Richard Strebinger zadebiutował w Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

02.04.2022 20:00

(akt. 03.04.2022 02:47)

Richard Strebinger znalazł się w podstawowym składzie Legii Warszawa na mecz 27. kolejki PKO Ekstraklasy z Lechią Gdańsk (2.04, godz. 20:00). Dla bramkarza to debiut w pierwszym zespole "Wojskowych".

Richard Strebinger rozpoczął przygodę z piłką w wieku 9 lat, w SC Markt Piesting. Potem grał w lokalnych FV Club 83 i LAZ, a następnie w AKA St. Polten, z którym sięgnął po mistrzostwo ligi U-15. Pierwszy duży krok zrobił w 2008 roku, gdy miał 15 lat. Wówczas przeniósł się do – oddalonego o 700km – Berlina, angaż zaproponowała mu Hertha. Austriak szybko przyzwyczaił się do intensywności zajęć i – dzięki dobrej formie w okresie przygotowawczym – rozegrał pierwsze mecze w zespole do lat 17. Plany pokrzyżowała mu kontuzja, którą leczył kilka miesięcy. Później rywalizował także w drużynach U-19 oraz U-23 (rezerwy). Następnie reprezentował Werder Brema, a drugą część sezonu 2014/15 spędził na wypożyczeniu w III-ligowym Jahn Regensburg. 

Czerwiec, rok 2015. Strebinger trafił do Rapidu Wiedeń. Początek okazał się niełatwy – już w trzecim meczu ligowym został ukarany czerwoną kartką (4. minuta). Usiadł na ławce, z której podniósł się w połowie sezonu, zastępując kontuzjowanego Novotę. Austriak nie miał łatwego zadania, ale otrzymał szansę w drugiej części rozgrywek 2015/16. I prezentował się naprawdę przyzwoicie. W pierwszych meczach sezonu 2016/17 był rezerwowym, ale po miesiącu znowu znalazł się w wyjściowej jedenastce – i nie oddał tego miejsca przez parę miesięcy. Jednym z czynników, który przybliżył go do gry, okazał się… limit obcokrajowców. Jednak Strebingera broniła, przede wszystkim, dobra postawa między słupkami. Zachował zresztą miejsce w składzie na większość spotkań w Lidze Europy, czyli rozgrywkach, w których nie ma przepisu dot. liczby cudzoziemców w kadrze. Potrafił utrzymywać zespół w grze dzięki kapitalnym interwencjom. Za mecz z Athletikiem Bilbao (0:1), doceniły go hiszpańskie media. Ale w trakcie zimowych przygotowań przegrał rywalizację z Tobiasem Knoflachem. I wiosnę przesiedział na ławce (lub trybunach).

Ciężko trenował, co przyniosło efekty – rozpoczął sezon 2017/18 jako niekwestionowana jedynka. Potwierdzał dobrą formę, popisywał się udanymi paradami, kibice parę razy wybierali go zawodnikiem meczu. Solidna dyspozycja spowodowała, że podpisał nowy kontrakt (do 2022 roku). Po jednym z meczów (z RB Salzburg), trener Rapidu, Goran Djuranic, powiedział, że to najwyższy czas, aby dostał powołanie do reprezentacji. – To utalentowany bramkarz. Przeciwny zespół mógł strzelić dwa lub trzy gole w pierwszej połowie, miał 100-procentowe szanse na zdobycie bramki, ale on te okazje bardzo dobrze udaremnił. Był niezwykle mocny, zwłaszcza w sytuacjach jeden na jednego – pochwalił go Franco Foda, selekcjoner kadry Austrii. Pół roku później golkiper zadebiutował w barwach narodowych, w sparingu z Danią (0:2).

Strebinger niezmiennie spisywał się dobrze, a fani wybrali go najlepszym zawodnikiem Rapidu w 2018 roku. W drugiej części ówczesnych rozgrywek miał kilka pomyłek, ale nadal czuł zaufanie. Sezon 2019/20 również rozpoczął między słupkami, ale po przerwie spowodowanej pandemią zabrakło go na boisku, zmagał się z problemami zdrowotnymi. Na starcie poprzednich rozgrywek ponownie był pierwszym wyborem, lecz po miesiącu zasiadł na ławce. Nie poddał się i na początku tamtego roku wrócił do wyjściowej jedenastki. 

Obecne rozgrywki także zaczął w podstawowym składzie, w którym grał do momentu kontuzji. Wrócił do zdrowia w trakcie zimowego okresu przygotowawczego, ale wiosny nie zaczynał jako numer jeden. – To zdecydowanie była decyzja sportowa, która nie miała związku z jego kontraktem – opowiadał dyrektor sportowy, Barisic.

Pod koniec lutego Strebinger podpisał kontrakt z Legią Warszawa do 30 czerwca (z opcją przedłużenia). W połowie marca wystąpił w III-ligowych rezerwach (5:2 z Pilicą Białobrzegi), a w sobotę (2.04) zadebiutował w pierwszym zespole "Wojskowych". Pojawił się w wyjściowej jedenastce na mecz 27. kolejki PKO Ekstraklasy, z Lechią Gdańsk. Zastąpił Cezarego Misztę, który ma kontuzję kolana.

ZOBACZ TAKŻE: Strebinger. Weganin obrzucony rybami

Polecamy

Komentarze (43)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.