Robert Kolendowicz: Byliśmy lepsi, jestem dumny z zespołu
20.09.2024 23:52
Czytaj też
– Ten tydzień był dla nas dość mocny. Rozmawialiśmy w żołnierskich słowach o naszym występie z Cracovią. Piątkowy mecz okazał się zdecydowanie inny względem tego, co widzieliśmy w Krakowie. Cieszę się. Mój zespół był bardzo intensywny, agresywny i jakościowy – zarówno z piłką, jak i wtedy, kiedy momentami musieliśmy trochę dłużej się bronić. Wydaje mi się, że byliśmy lepsi.
– Według mnie, zwyciężył zespół lepszy. Mamy swoją historię, związaną z meczami, w których teoretycznie powinniśmy punktować, a w końcówkach uciekały nam wygrane albo remisy.
– Moim zdaniem, w piątek zarządzanie wynikiem było na wysokim poziomie. Oczywiście, pewnie mogliśmy być bardziej skuteczni w polu karnym przeciwnika, lepiej wykorzystać sytuacje i strzelić drugiego gola. Tak się nie stało, aczkolwiek jestem dumny z mojej drużyny. Gratulacje dla tych, którzy mają granatowo-bordowe serca, bo wszyscy wygraliśmy. Było to dla nas wielkie spotkanie. Pokonanie Legii to coś wielkiego, dlatego niezwykle się cieszę.
– W końcowej fazie pierwszej połowy Legia złapała dobry moment. W drugiej – mimo, że mieliśmy dobre sytuacje do strzelenia gola – to Legia zaczęła coraz bardziej kontrolować mecz. Musieliśmy zareagować. Znam Alex Gorgona i wiem, że zawsze daje zespołowi jakość, energię oraz doświadczenie. W piątek to pokazał. Myślę, że jego zmiana to był kluczowy moment. Oczywiście gol, ale też jego spokój, atut gry głową, momenty, gdy potrafił nam pomagać przy dośrodkowaniach rywali – to wszystko było bardzo ważne.
– Koutris grał fantastyczny mecz, ale nie jest najlepszy w bronieniu pola karnego. Przy zarządzaniu spotkaniem i prowadzeniu 1:0 spodziewaliśmy się, że będą ataki ze wszystkich stron, że piłka często będzie w naszej "szesnastce". Potrzebowaliśmy zwiększyć nasze szanse w pojedynkach główkowych. To była zmiana taktyczna i finalnie ten zabieg nam się opłacił, bo wygraliśmy.
– Zech i Borges to świetni piłkarze, fantastyczni ludzie. Uważam, że w życiu trzeba dawać drugą szansę i podawać rękę. W przeszłości wiele razy pomogli Pogoni. Mam do nich zaufanie i w piątek mi za to odpłacili. Benedikt nie tylko świetnie wywiązywał się ze swoich zadań, ale też kapitalnie zarządzał całą linią obrony. Leo tak samo. Fenomenalnie operował piłką, zarządzał pressingiem, podawał do Kamila Grosickiego za linię. Obaj byli wspaniali. Chciałbym jednak wyróżnić cały zespół. Nie widziałem słabego punktu w Pogoni.
– Powiedziałem zawodnikom w szatni, że żeby te punkty się liczyły, musimy zacząć wygrywać na wyjazdach. Przed nami mecz w Pucharze Polski. Mamy za sobą historię w tych rozgrywkach. Teraz zaczynamy nową kampanię i chcemy zwyciężać. Potem jest spotkanie w Katowicach. Jeśli tam zagramy tak samo dobrze jak w piątek, to rywalom będzie z nami trudno.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.