![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Rozmowa z prezesem
22.08.2002 10:21
(akt. 07.12.2018 12:05)
<b>- Po słabej grze z Pogonią (0:0) pojawiły się pogłoski o tym, że kierownictwo klubu zamierza pożegnać się z trenerem Dragomirem Okuką. Na jego miejsce na Łazienkowską miałby przyjść albo Janusz Wójcik, albo Jerzy Engel.</b>
Wywiad z Edwardem Trylnikiem
- Po słabej grze z Pogonią (0:0) pojawiły się pogłoski o tym, że kierownictwo klubu zamierza pożegnać się z trenerem Dragomirem Okuką. Na jego miejsce na Łazienkowską miałby przyjść albo Janusz Wójcik, albo Jerzy Engel.
- Nie wiem, kto to wymyślił. Ani przez moment nie pomyśleliśmy o rozstaniu się z Okuką. Mamy do niego pełne zaufanie.
- Wziął go pan po meczu z Pogonią na dywanik?
- To normalne. Chciałem znać jego ocenę sytuacji. Taka gra, jak z "portowcami", może spowodować, że na najbliższe mecze przyjdzie mniej kibiców.
- Trener przekonał pana, że jest wszystko dobrze?
- Dobrze może nie jest, bo zdobyliśmy zaledwie trzy punkty. Jednak czas rozliczenia nastąpi dopiero w czerwcu przyszłego roku i musimy się uzbroić w cierpliwość.
- Pana zdaniem Okuka to dobry trener?
- Zły nie zdobywa mistrzostwa Polski.
- Zamiast wzmacniać się na eliminacje Ligi Mistrzów pozbyliście się czołowych piłkarzy.
- Nie mieliśmy żadnych szans ich zatrzymania. Murawskiemu zaproponowaliśmy najwyższy kontrakt w polskiej lidze. Nie przyjął oferty. Z Mięcielem rozmawialiśmy kilka razy i wykluczył on występy w Polsce. Zachował się jednak w porządku. Przedłużył z Legią kontrakt i dzięki temu zimą dostaniemy za niego z Iraklisu jeszcze 350 tys. dolarów. Także Karwan i Czereszewski nie chcieli już grać w Legii.
- Za nich powinni przyjść inni?
- Kilku znalazło się w zespole, ale, niestety, nie załatwiliśmy wszystkich, których chciał trener. Nie mogliśmy spełnić ich żądań.
- Bo Legia bankrutuje?
- Jeszcze długo nie. Mamy kłopoty z wypłaceniem 3,5 miliona premii za zdobycie tytułu, jednak wszystkie bieżące należności zawodnicy otrzymują bez większych spóźnień.
- To po co obiecaliście tak dużo?
- Wysokość premii ustalono nie biorąc pod uwagę realiów.
- Legia ma długi nie tylko wobec piłkarzy, ale i PZPN.
- 400 tys. zł to zaległości za rozegrane na Legii mecze reprezentacji Polski w końcu lat dziewięćdziesiątych.
- Trochę pieniędzy wpadnie wam za transmisję meczu z Barceloną.
- Te wpływy pokryją bieżące wydatki. Ale jak dobrze wylosujemy w Pucharze UEFA i będziemy awansować, to trochę grosza się jeszcze uzbiera.
- Co z tego będą mieli piłkarze?
- Premie z wpływów za prawa telewizyjne. Cały pozostały zysk jest dla klubu.a
- Kłopoty finansowe klubu nie wpływają na postawę piłkarzy?
- Myślę, że nie. Zespół walczy, stara się, ale trochę brakuje nam szczęścia.
- Nie wiem, kto to wymyślił. Ani przez moment nie pomyśleliśmy o rozstaniu się z Okuką. Mamy do niego pełne zaufanie.
- Wziął go pan po meczu z Pogonią na dywanik?
- To normalne. Chciałem znać jego ocenę sytuacji. Taka gra, jak z "portowcami", może spowodować, że na najbliższe mecze przyjdzie mniej kibiców.
- Trener przekonał pana, że jest wszystko dobrze?
- Dobrze może nie jest, bo zdobyliśmy zaledwie trzy punkty. Jednak czas rozliczenia nastąpi dopiero w czerwcu przyszłego roku i musimy się uzbroić w cierpliwość.
- Pana zdaniem Okuka to dobry trener?
- Zły nie zdobywa mistrzostwa Polski.
- Zamiast wzmacniać się na eliminacje Ligi Mistrzów pozbyliście się czołowych piłkarzy.
- Nie mieliśmy żadnych szans ich zatrzymania. Murawskiemu zaproponowaliśmy najwyższy kontrakt w polskiej lidze. Nie przyjął oferty. Z Mięcielem rozmawialiśmy kilka razy i wykluczył on występy w Polsce. Zachował się jednak w porządku. Przedłużył z Legią kontrakt i dzięki temu zimą dostaniemy za niego z Iraklisu jeszcze 350 tys. dolarów. Także Karwan i Czereszewski nie chcieli już grać w Legii.
- Za nich powinni przyjść inni?
- Kilku znalazło się w zespole, ale, niestety, nie załatwiliśmy wszystkich, których chciał trener. Nie mogliśmy spełnić ich żądań.
- Bo Legia bankrutuje?
- Jeszcze długo nie. Mamy kłopoty z wypłaceniem 3,5 miliona premii za zdobycie tytułu, jednak wszystkie bieżące należności zawodnicy otrzymują bez większych spóźnień.
- To po co obiecaliście tak dużo?
- Wysokość premii ustalono nie biorąc pod uwagę realiów.
- Legia ma długi nie tylko wobec piłkarzy, ale i PZPN.
- 400 tys. zł to zaległości za rozegrane na Legii mecze reprezentacji Polski w końcu lat dziewięćdziesiątych.
- Trochę pieniędzy wpadnie wam za transmisję meczu z Barceloną.
- Te wpływy pokryją bieżące wydatki. Ale jak dobrze wylosujemy w Pucharze UEFA i będziemy awansować, to trochę grosza się jeszcze uzbiera.
- Co z tego będą mieli piłkarze?
- Premie z wpływów za prawa telewizyjne. Cały pozostały zysk jest dla klubu.a
- Kłopoty finansowe klubu nie wpływają na postawę piłkarzy?
- Myślę, że nie. Zespół walczy, stara się, ale trochę brakuje nam szczęścia.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.