Sentymentalny powrót Jana Urbana
10.04.2011 09:16
Jeszcze bardziej żałował, że nie dane mu było prowadzić drużyny w takiej atmosferze jaką miał przyjemność usłyszeć. – Kibice są fantastyczni, w złym momencie tutaj trafiłem. Szkoda. Teraz mówiłem swoim piłkarzom, że na Legii gra się przyjemnie. Ten doping wpływa na nas pozytywnie, nie wywiera presji. Zaś gospodarzom w ramach niepowodzeń może pętać nogi – tłumaczył Urban.
Równie wzruszony był w sobotę asystent Kibu Vicuna, który również pracował w Legii razem z Janem Urbanem. – Piękny stadion, super atmosfera, kibice bombowi. Macie tu wszystko. Nie ma wyników? Ale będą – muszą być – mówił Hiszpan.
Po spotkaniu obaj długo udzielali wywiadów, ściskali się z pracownikami klubu, rozmawiali ze znajomymi, których zostawili w Warszawie. Zaglądali do szatni Legii – ucinali pogawędki z piłkarzami, masażystami czy magazynierem. Obaj pocieszali także wszystkich - Widziałem przed spotkaniem, że Maciek jest trochę przybity. Uważam go za bardzo dobrego trenera. Przyszedł do Legii z osiągnięciami, jakich ja jeszcze nie zdobyłem. Pracuję krócej i chciałbym kiedyś tyle osiągnąć. Gdyby to ode mnie zależało to trener Skorża nadal by tu pracował. Za moich czasów Legia traciła mniej bramek, ale teraz zmienił się zespół i jego wizja. Potrzeba czasu na wypracowanie pewnych nawyków. Wyniki w końcu przyjdą – pocieszał Jan Urban.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.