Tomas Pekhart

Świetny start Tomasa Pekharta

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.10.2020 11:50

(akt. 20.10.2020 16:38)

Legia Warszawa rozegrała do tej pory pięć spotkań w ekstraklasie. Jak na razie strzeliła w niej siedem goli, z czego aż sześć było autorstwa Tomasa Pekharta. W sumie w tym sezonie Czech zdobył siedem bramek - sześć w lidze i jedną w eliminacjach Ligi Europy. Ma też na koncie jedną asystę - przy golu Macieja Rosołka w spotkaniu z GKS-em w Bełchatowie w Pucharze Polski.

Pięć meczów, sześć trafień - Tomas Pekhart z przytupem rozpoczął obecne rozgrywki, jest istotnym punktem w drużynie mistrza Polski i przewodzi ligowej klasyfikacji strzelców. Czech z sześcioma trafieniami wyprzedza aktualnie Jesusa Jimeneza z Górnika Zabrze (5 goli). Odkąd trafił na Łazienkowską zagrał w szesnastu spotkaniach Ekstraklasy i zdobył jedenaście bramek!

Czech zainaugurował bieżący sezon ekstraklasy dwoma golami strzelonymi Rakowowi Częstochowa, w Bełchatowie (2:1). Potem strzelił po jednym golu w meczach z Jagiellonią Białystok (1:2), Wisłą Płock (1:0), a w ostatnią niedzielę (18.10) dwukrotnie skierował piłkę do siatki w spotkaniu z Zagłębiem Lubin (2:1). Były zawodnik m.in. Tottenhamu nie zdobył bramki w lidze jedynie przeciwko Górnikowi Zabrze (1:3).

Prześledźmy w jaki sposób czeski wieżowiec strzelał gole w tym sezonie:

Pierwszy gol - Raków Legia 0:1 -  Był w polu karnym, blisko lewego słupka, gdy piłkę w pole karne z prawej strony zagrywał Luquinhas. Dośrodkowanie było jednak za wysokie, futbolówka poszybowała nad głową Czecha. Do piłki dopadł jednak po lewej stronie pola karnego Artur Jędrzejczyk, Pekhart w tym czasie zdołał skorygować pozycję. Kapitan Legii posłał bardzo mocne podanie wprost na głowę Tomasa, a ten mocnym strzałem głową z bliskiej odległości nie dał szans Jakubowi Szumskiemu.

Drugi gol – Raków Legia 1:2 – Luquinhas przejął piłkę po nieudanym dośrodkowaniu Filipa Mladenovicia na prawej stronie boiska na wysokości pola karnego. Minął zwodem Patryka Kuna i dograł piłkę w pole karne. Tam w ekwilibrystyczny sposób podanie wzdłuż bramki piętą przedłużył Maciej Rosołek. Tomas Pekhart zdołał wyprzedzić Tomasza Niewulisa i z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki prawą nogą.

Trzeci gol – Legia Jagiellonia 1:2 – Luquinhas uderzał zza pola karnego, Pavel Steinbors odbił piłkę do boku. Z prawej strony pola karnego dopadł do niej Bartosz Kapustka, który dograł futbolówkę w pola karne, na piąty metr. Tam pojedynek w powietrzu z Ivanem Runje wygrał oczywiście Tomas Pekhart i strzałem głową pokonał golkipera Jagiellonii.

Czwarty gol – Wisła Płock – Legia 0:1 – Filip Mladenović nie bardzo wiedział co zrobić z piłką, posłał więc ją w pole karne – na dziesiąty metr. Tam Tomas Pekhart uprzedził Alana Urygę i strzałem głową z dalszej odległości, ale bardzo precyzyjnym, tuż przy słupku, pokonał Krzysztofa Kanińskiego. Był to jedyny gol w tym spotkania.

Piąty gol – Legia Zagłębie 1:0 – Michał Karbownik zagrał piłkę na prawą stronę do Pawła Wszołka. Ten przebiegł kilka metrów, zbiegł do środka i podał przed pole karne do będącego tyłem do bramki – Tomasa Pekkarta. Czech przełożył piłkę na lewą stronę, obrócił się i momentalnie uderzył z lewej nogi. Strzał płaski, tuż przy słupku i Dominik Hładun skapitulował po raz pierwszy.

Szósty gol – Legia Zagłębie 2:1 – Luquinhas znalazł się z piłką w okolicach narożnika pola karnego – po jego lewej stronie. Przełożył sobie piłkę na prawą nogę i posłał mocne, acz bardzo precyzyjne podanie w pole karne – na szósty metr. Piłka minęła głowę Lubomira Guldana, a na to tylko czekał ustawiony tuż za nim Tomas Pekhart. Czech tylko dotknął czołem piłkę, a ta wylądowała w bramce – tuż przy słupku.

Do tego ligowego dorobku trzeba dodać jeszcze gola i asystę:

Gol w Dritą – Mladenović dośrodkował z rzutu rożnego na szósty metr. Tam Pekhart przeskoczył obrońców Drity i strzałem głową pokonał bramkarza. W ten sposób Legia podwyższyła prowadzenie nad zespołem z Kosowa.  

Asysta przy golu na 1:0 w meczu z GKS-em Bełchatów – Tomas Pekhart wykorzystał błąd Arkadiusza Najemskiego, wyłuskał piłkę i zagrał do Macieja Rosołka, który pokonał bramkarza Pawła Lenarcika.

Pekhart miał zatem znaczący udział przy trzech ligowych zwycięstwach i zdobyciu dziewięciu punktów, które stanowią aktualny dorobek klubu z Łazienkowskiej. Strzelił sześć z siedmiu goli dla "Wojskowych" w ekstraklasie (jeden autorstwa Bartosza Slisza). Czeski zawodnik wypracował imponującą średnią w ekstraklasie, która – na tym etapie rozgrywek – wynosi ponad jedno trafienie na mecz (1,2).

Za Pekhartem świetny i najprawdopodobniej najlepszy start w dotychczasowej karierze seniorskiej. Dla porównania - wcześniej, na strzelenie sześciu goli w lidze, potrzebował ośmiu spotkań (Sparta Praga, 2011 rok). Spoglądając na inne kluby: na taki dorobek pracował przez 11 meczów (FK Jablonec, 2010 rok – wtedy po 11 grach miał siedem trafień), a w ostatnich latach – i przez 17 (AEK Ateny, 2016-2017 oraz Hapoel Beer Szewa, 2017-2018).

- Chcemy wykorzystywać największy atut Pekharta, czyli umiejętność strzelania goli i gry głową. Bardzo dobrze się odnajduje. W niedzielę trafił raz nogą, raz głową, ale też wiele piłek utrzymał. Pracowaliśmy nad tym elementem w minionym tygodniu, aby pod presją obrońców mógł się utrzymać przy piłce. Wiele razy to doskonale robił, jest to naprawdę bardzo dobry piłkarz – powiedział na ostatniej konferencji trener Legii, Czesław Michniewicz, po meczu z Zagłębiem.

Ogólnie, 31-latek wystąpił w tym sezonie w jedenastu meczach (pięciu w lidze, czterech w europejskich pucharach, po jednym w Pucharze Polski i Superpucharze).

Polecamy

Komentarze (76)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.