Tchórz Okuka

- Czy to prawda, że chce Pan pozostać w Legii?

- Ja nigdy nie ukrywałem, że chcę grać w Legii. Dlatego miałem nadzieję, że po powrocie z Izraela będę mógł trenować z drużyną. Niestety okazało się, że nie mogę nawet trenować nawet u Pana Gawary, aczkolwiek informacje zamieszczone w Super Expresie są nie do końca prawdziwe...

- A jak na tę sprawę upatruje się trener Okuka?

- Trener Okuka już wcześniej dał do zrozumienia, że nie widzi mnie w składzie, że nie pasuję mu do drużyny mentalnościowo, choć wyraziłem chęć gry nawet w drugim zespole.

- Czy nie żałuje Pan tego, że nie chciał wcześniej grać w rezerwach? Trener Okuka mówił, że chodziło o danie Panu pewnej lekcji, a nie o degradację.

- Uważam, że w tej sytuacji trener Okuka zachował się jak tchórz, nic mi nie powiedział, tylko wysłał do prezesa. Dopiero tam dowiedziałem się, że nie pasuję trenerowi do koncepcji gry.

- Czemu nie został Pan w Izraelu?

- Do wyjazdu skłoniła mnie sytuacja międzynarodowa, pozostanie tam było dużym ryzykiem.

- Ma Pan jakieś konkretne oferty?

- Oprócz tej z Izraela raczej nie. Wydaje mi się też, że stało się tak, gdyż wszyscy myśleli, że już zostałem wypożyczony do Izraela. Ale mam nadzieję, że znajdę sobie jakiś klub, choćby pierwszoligowy w Polsce.

- Czy jest szansa, że zobaczymy Marka Citko w tej rundzie w barwach Legii?

- Dopóki w Legii pozostanie trener Okuka, ja w niej nie zagram.