Tomas Pekhart
fot. Marcin Szymczyk

Tomas Pekhart: Musimy szanować to, co zrobiliśmy

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Jakub Waliszewski

Marcin Szymczyk, Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

08.08.2024 22:40

(akt. 09.08.2024 03:56)

– W pierwszej połowie rywale mieli jeszcze dużo siły. Tu nie gra się łatwo. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani i myślę, że oni tak samo. Mieli podobny sposób gry, co my, ale wykorzystaliśmy jedną sytuację, którą mieliśmy i znowu wróciliśmy do rywalizacji. W drugiej odsłonie zrobiliśmy zmiany, które pokazały, że mamy zespół, w którym jak ktoś wchodzi z ławki, to daje nowy impuls. Mamy też inny profil zawodników. Kapitalnie wyszedł pomysł trenera na mecz – mówił po wygranej z Brondby (3:2), w 3. rundzie el. Ligi Konferencji, napastnik Legii, Tomas Pekhart.

– Po zakończeniu meczu rozmawialiśmy o tym, że znów rozkręca się nasza przygoda w Europie. To tylko połowa tego najważniejszego, co musimy zrobić. Następny mecz będzie u nas – musimy znów zagrać dobrze, bo Brondby to świetny zespół. Musimy szanować to, co zrobiliśmy w Danii, bo nie jest łatwo tutaj wygrać.

– Mecz z Brondby był trochę jak ten rok temu z Austrią Wiedeń. Rozmawialiśmy trochę w szatni, ale co było, to było. Teraz jesteśmy innym zespołem – myślę, że lepszym, niż wcześniej.

– Czy byliśmy zaskoczeni składem na mecz z Brondby? Dopiero kilka godzin przed spotkaniem dowiedzieliśmy się o tym, jaka będzie pierwsza jedenastka, a kto w niej zagra, to nie ma znaczenia. Wszyscy jesteśmy przygotowani, do dyspozycji i to najważniejsze. To są decyzje trenera. Nas jest ponad trzydziestu, ciężko jest znaleźć się teraz w kadrze meczowej. Do Danii przyjechało 26 zawodników i trzech było niestety poza kadrą.

– Midtjylland a Brondby? To trochę inne drużyny. Moje odczucie jest takie, że mecz z Midtjylland był dla nas trudniejszy. Nie chcę się do tego odnosić, bo teraz jesteśmy innym zespołem, gramy innym systemem, więc nie chcę mówić o tym, co było.

– Zero wygranych z Puszczą? Czas to zmienić. W poprzednim sezonie zagraliśmy fajne spotkanie w Europie, a potem drużyna z Niepołomic zrobiła niespodziankę i tylko zremisowaliśmy. Teraz musimy wrócić do Warszawy i dobrze się zregenerować. Nie ma dużo czasu. Wrócimy w piątek wieczorem, a w sobotę od razu jedziemy do Krakowa na mecz. Nie ma co mówić za dużo. Musimy się skupić na robocie i pojechać do Krakowa po trzy punkty, bo wiemy, co było w minionym sezonie, kiedy te punkty z Puszczą straciliśmy.

– Widziałem po zakończeniu meczu, że naszym kibicom udało się wejść na stadion i pytałem "jak to jest możliwe?". Mam nadzieję, że nie będzie za to znowu kary. Wiedzieliśmy przed spotkaniem, że kibice są przy stadionie, ale nie wiedziałem, że jest taka możliwość, by pojawili się na trybunach. Mam nadzieję, że nie będzie kary i będzie wszystko okej.

Polecamy

Komentarze (40)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.