Domyślne zdjęcie Legia.Net

Urban: Nie hańbimy Legii (akt.)

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

07.03.2010 17:06

(akt. 16.12.2018 11:03)

- Co można powiedzieć po takim meczu? Zawaliliśmy sprawę. Można było odrobić dwa punkty straty. Trudno jest grać w takich warunkach w piłkę. Na trybunach w momencie straty bramki zaczyna się nerwówka. Piłkarze wtedy nie wytrzymują presji. Taka sytuacja trwa od 2,5 roku i trzeba będzie ją jak najszybciej rozwiązać. Przy dopingu każdą stratę można odrobić. Próbowaliśmy na różne sposoby ale nie wychodziło. Wszyscy znamy tych zawodników i wiemy na co ich stać. A panuje „szydera”, która wiąże nogi każdemu z nich. Atmosfera na trybunach to duży problem dla Legii. Odkąd tu jestem mam wrażenie, że można było z dopingiem osiągnąć znacznie więcej. Wisła też bez publiczności nie wygrała - ocenił trener Legii Jan Urban.

 - Kibice to nie jedyny powód porażki. Ale po stracie bramki wielu chłopaków nie jest w stanie grać tego, co potrafi. Ten mecz mogli dziś wygrać kibice. Gdy zawodnik ma wsparcie, nawet po stracie słyszy oklaski to gra się zupełnie inaczej. Trudno zdobyć mistrza bez wsparcia kibiców. I tak radzimy sobie nieźle, bo każdy z piłkarzy stara się wykorzystać swój czas na Legii.


- W tej sytuacji uważałem, że Piotrek Giza będzie najlepszym rozwiązaniem do wejścia na boisko. Uznałem, że Dong na ten moment nie będzie nam w stanie nic dać. Nie wiem jeszcze jaka jest sytuacja Szali, okaże się po badaniu USG. Jednak niestety znów czeka nas przemeblowanie w obronie.


- Nie było zbyt wielu strzałów z dystansu, ale to wina presji. Nie wyobrażacie sobie nawet jak wielki wpływ ma ona na piłkarza. Trzeba być ogromnie mocnym psychicznie, aby sobie z nią poradzić w tym klubie.


Marcin Brosz- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dla nas na tak ciężkim terenie wywalczenie tych punktów powoduje, że wracamy do gry. Cała tak kolejka była dziwna, ale cieszymy się. Pokazaliśmy, że przy Łazienkowskiej można wygrać. Ja doceniam Legię za ogranie Cracovii. Obawialiśmy się tego spotkania. Moi chłopcy w 100% zasłużyli na te punkty. Obie drużyny miały sytuacje. Kluczowe momenty to w końcówce czterech graczy rzuca się na piłkę. Najważniejsze, że punktujemy i wierzymy w utrzymanie. Czekaliśmy na taki mecz, jak dzisiaj, bo w naszej sytuacji daje nam to wsparcie psychiczne. Wygraliśmy, ale w autobusie myślimy już o meczu z Piastem

Polecamy

Komentarze (226)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.