News: Włodzimierz Lubański: Legia nie stoi na straconej pozycji

Włodzimierz Lubański: Legia nie stoi na straconej pozycji

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

19.12.2014 10:04

(akt. 08.12.2018 05:35)

- Ajax wciąż jest marką europejskiej klasy. Ale w tej chwili nie gra już na takim poziomie jak w przeszłości, kiedy w latach 70. i 90. osiągał największe sukcesy, łącznie ze zwycięstwami w rozgrywkach o Puchar Europy. Wydaje mi się, że to może być bardzo dobry przeciwnik dla Legii. Mistrzowie Polski będą mieli szansę na wyeliminowanie Ajaksu z Ligi Europy. Ze swojej strony mogę tylko ocenić, że polski zespół nie stoi na straconej pozycji. Różnica sportowa między tymi zespołami na pewno nie jest duża. - opowiada w rozmowie z "Polską The Times" Włodzimierz Lubański.

Od lat mieszka pan w Belgii. Śledzi pan regularnie występy piłkarzy Ajaxu, który gra po sąsiedzku?


- Może nie jakoś bardzo regularnie, ale od czasu do czasu oglądam skróty ich meczów, występy w pucharach i Eredivisie. Rzeczywiście, to zespół, który ma wypracowany styl, gra w bardzo podobny sposób jak w przeszłości. Jest świetnie zorganizowany, ładnie wyprowadza piłkę od linii defensywy, notuje bardzo mało strat własnych. Nie ulega wątpliwości, że piłkarze Ajaksu potrafią grać w piłkę. Drużyna opiera się jednak na bardzo młodych zawodnikach. Nie ma w niej wielkich gwiazd pokroju Johana Cruijffa, Marco van Bastena, Dennisa Bergkampa czy choćby Marca Overmarsa, Patricka Kluiverta i Jariego Litmanena, którzy wygrali Ligę Mistrzów w 1995 r.


Spodziewa się pan, że Arkadiusz Milik może być kluczową postacią dla losów tego dwumeczu? Polskie media przedstawiają sytuację właśnie w taki sposób - Milik kontra Legia.


- Nie wydaje mi się. To po prostu jeden z zawodników Ajaxu. Poza nim na boisku będzie jeszcze 10. Chociaż nie wiadomo nawet, czy zagra z Legią. Kiedy do składu wróci po kontuzji Islandczyk Kolbeinn Sigthorsson, Arek może wrócić na ławkę rezerwowych, tak jak to było na początku sezonu. Jednak trzeba się liczyć z tym, że dzięki swoim umiejętnościom piłkarskim Arek potrafi od czasu do czasu rozstrzygnąć losy meczu praktycznie w pojedynkę.


Jak ocenia pan grę Legii w Lidze Europy? Na pewno oglądał pan mecze z Lokeren, pana byłym klubem. Przy Łazienkowskiej zespół Henninga Berga zagrał świetnie, w Belgii nie było już tak wesoło i legioniści przegrali jedyny z sześciu meczów fazy grupowej LE.


- Oczywiście, oglądałem oba mecze z Lokeren oraz kilka innych. Trudno nie chwalić Legii, zespół prezentował się bardzo dobrze pod względem taktyki, kondycji i mentalności. Potrafili wygrywać nawet spotkania, w których to nie oni przeważali czy mieli mniej okazji. Nie licząc wspomnianego meczu z Lokeren, legioniści prezentowali wyrównany, wysoki poziom. Dlatego wygrali grupę. Bardzo wyrównaną, w której wcale nie byli faworytem czy najbogatszym klubem.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.