News: Wojciech Kowalczyk: Cień nadziei na awans jest

Wojciech Kowalczyk: Oby Legia nie podążyła drogą Lecha

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

16.02.2012 12:18

(akt. 04.01.2019 12:18)

<p>- Czy Legia ma szanse wyeliminować Sporting? Trudno mi oceniać zespół, którego nie widziałem na oczy w starciu z poważnym rywalem od grudniowego spotkania w Lidze Europy z Hapoelem Tel Awiw. Na sparingach nie chcę polegać, a w sobotę uciekła szansa rozegrania poważnego meczu z Wisłą Kraków o Superpuchar. Nie wiem, kto jest w jakiej formie, ani jak układa się gra po przepracowanej zimie - mówi były piłkarz Legii Wojciecj Kowalczyk w rozmowie z Gazetą Wyborczą. </p>

- Strata w postaci Ariela Borysiuka jest duża, tym bardziej że Legia tej zimy się nie wzmacniała, lecz oddawała piłkarzy. Borysiuka nie będzie łatwo zastąpić, nawet Jakubem Rzeźniczakiem, który ma ponoć spore możliwości, aby grać jako defensywny pomocnik. Mówię ponoć, bo tylko o tym słyszałem, więc do tych jego predyspozycji wcale nie jestem przekonany. Przecież nie grał na tej pozycji w żadnym istotnym meczu. Maciej Rybus zagra ze Sportingiem mając podpisany kontrakt z Terekiem. Dla mnie to sytuacja więcej niż zastanawiająca, kiedy nowy pracodawca zgadza się na występ w barwach poprzedniego klubu. Bo nawet nie w tym rzecz, że to ostatni mecz Rybusa w Legii. Ryzyko jest gdzie indziej - pierwszy oficjalny mecz po tak długiej przerwie, warunki pogodowe, piłkarz na pewno narażony jest na kontuzję. Na pewno Rybus zamierza godnie się pożegnać. Zastrzegam, że to mój punkt widzenia. Jednak ambicja 22-letniego chłopaka, który żegna się z takim klubem, nie może sprawić nic innego. Nie każdy legionista dostał taką szansę, aby zagrać ostatnie spotkanie przed tak liczną publicznością, na tak pięknym stadionie, w tak ważnym meczu, z taki silnym rywalem, w dodatku w pucharach na wiosnę, co polskim klubom nie zdarza się zbyt często. To w naturalny sposób powinno wyzwolić w nim jeszcze większą chęć do gry. Nie wyobrażam sobie, aby w jakimś momencie odstawił nogę. Gdyby miało tak być, trener Maciej Skorża nawet nie pozwoliłby mu wyjść na boisko.


Jednak przed "meczem życia", jak mówi trener Skorża, drużyna jest słabsza niż mocniejsza. To nie dziwne?


- Jeśli podłamani sytuacją w klubie są trener i dyrektor sportowy Marek Jóźwiak, to tym bardziej zawiedzeni są kibice. Zastanawiające jest to, że pieniądze ze sprzedaży piłkarzy są naprawdę niemałe, i nie wiem, dlaczego nie udaje się przekonać właścicieli klubu, aby przeznaczyć je na drużynę. Nie na rewolucję, na kilku graczy, którzy mogliby pomóc Legii choćby w najbliższej rundzie. Nie traktuję tej polityki jako sygnału od właścicieli, że chcą pozbyć się klubu. Bardziej martwi mnie to, że w tak ciężkiej rundzie, z szybką ligą i pucharami, na pewno zdarzą się kontuzje, a zawodnicy będą wypadać za kartki. A to może uniemożliwić Legii pozostanie na wysokiej pozycji w tabeli. Co to oznacza, przekonał się Lech, który po fantastycznym sezonie w Europie zawalił sprawę w lidze, nie dostał się ponownie do pucharów i teraz przeżywa kłopoty finansowe.


W Sportingu też nie jest różowo. Właśnie zmienili trenera.


- I to jest jedna z najgorszych informacji dla Legii. Jak mawiają na Półwyspie Iberyjskim, a zwłaszcza w Hiszpanii: nowy trener - zwycięstwo pewne.


Ile procent szans dajesz Legii?


- Przyjeżdża świetnie wyszkolony zespół, któremu klimat nie przeszkodzi, bo boisko ma być przygotowane na tip-top. W pucharach Sporting dobrze radzi sobie na wyjazdach, na to wskazują ich ostatnie wyniki. Mają zamiar długo utrzymywać się przy piłce i grać z kontry. Patrzę na osłabienia Legii, na to, że nie grała poważnego meczu od kilku tygodni, a Sporting to robi non stop, i oceniam szanse na 40 do 60.


Rozmawiał: Przemysław Iwańczyk

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.