Wypożyczeni: Podsumowanie rundy jesiennej
26.12.2020 19:25
Mateusz Kochalski (bramkarz, rocznik 2000, Radomiak Radom) – Za nim bardzo udano runda na zapleczu ekstraklasy. Był regularny, wystąpił we wszystkich 19 meczach Radomiaka w tym sezonie, i w każdym grał od początku do końca. Łącznie, zachował 11 czystych kont, przepuścił 13 bramek i został napomniany jedną żółtą kartką - Na pewno pozytywnie oceniam pierwszą część sezonu w moim wykonaniu. Myślę, że bramki, które przepuściłem, nie były zbytnio z mojej winy. Zazwyczaj było tak, że np. piłka wpadała do siatki po wcześniejszym odbiciu od słupka. Ale myślę, że nie popełniłem większych błędów. Gdy byłem na wypożyczeniu w Radomiaku w poprzednim roku, to też często grałem na zero z tyłu, lecz nie miałem zbyt wielu strzałów do obrony. Teraz się to zmieniło i trzeba było się mocniej wysilić. Mogłem trochę lepiej spisać się w grze nogami, choć niektóre boiska na to nie pozwalały. Ogólnie, jestem zadowolony z pierwszej części rozgrywek. Runda na plus – stwierdził „Kochal”.
Bramkarz dodał, że sporo dał mu powrót do Legii na początku 2020 roku. W pierwszym półroczu mógł podpatrywać m.in. Artura Boruca, Radosława Cierzniaka, a jeszcze wcześniej - Radosława Majeckiego. Kochalski przyznał, że mocniej wziął się za siebie. - Gdy byłem w Legii, to często zostawałem po treningach, ponieważ byłem najmłodszy z bramkarskiego grona. Dzięki temu mogłem więcej popracować. Co więcej, trochę schudłem. Niby nie widziałem, żebym wcześniej miał z tym problem, lecz dobrze się stało, że straciłem parę kilogramów. Stałem się szybszy, zwinniejszy, co podniosło moją pewność siebie w bramce.
Gabriel Kobylak (bramkarz, rocznik 2002, Puszcza Niepołomice) – To były dobre miesiące w jego wykonaniu. W ostatnich tygodniach często bronił w I-ligowej Puszczy Niepołomice. Wystąpił w czternastu meczach: zachował sześć czystych kont i przepuścił dwanaście strzałów. Bramkarz szczególnie wspomina mecz z Widzewem Łódź (1:0 – red.), ponieważ już w pierwszej minucie obronił sytuację sam na sam. W ostatnim kwadransie Widzew miał trzy dogodne okazje, lecz Kobylak wykazał się czujnością i spokojem. Wybronił m.in. strzał Marcina Robaka z pięciu metrów. Trochę inne odczucia miał po spotkaniu z ŁKS-em (4:4). Trzy trafienia dla rywali – w tym dwa z rzutów karnych - padły w pierwszej połowie. Po przerwie 18-latek nie pojawił się już na boisku. Golkiper nie zagrał w dwóch następnych spotkaniach - ze Stomilem i Termaliką – lecz potem znów wskoczył do bramki.
- Za mną udana runda, w której podskoczyła pewność siebie. Wcześniej miałem momenty, w których nie byłem przekonany, co do danej decyzji. Teraz się to zmieniło. Nie waham się przy wyjściach do piłki, robię to na całego. To pozytyw – komentował Kobylak, który w ostatnich miesiącach poprawił zwłaszcza grę na linii. Warto dodać, że dzięki solidnym występom na zapleczu ekstraklasy, zadebiutował w reprezentacji Polski do lat 19.
Tomasz Nawotka (skrzydłowy, rocznik 1997, ŁKS) – Rozegrał 14 meczów ligowych (na 16 możliwych) w pierwszej części sezonu. Cztery razy znalazł się w podstawowym składzie, w tym w dwóch meczach grał po 90 minut. W drugim spotkaniu, w którym pojawił się na boisku od pierwszej minuty, strzelił gola. Zdobył bramkę z GKS-em Jastrzębie (3:0), gol poniekąd zamknął mecz. Łącznie spędził na murawie 490 minut, z czego 287 w ostatnich pięciu meczach. Jak na razie, częściej pełnił rolę zmiennika, choć zakończył obecny rok zakończył 90-minutowym występem. To dobry znak przed drugą częścią sezonu. Można się spodziewać, że wiosną – po przepracowaniu okresu przygotowawczego – będzie grał częściej. Warto dodać, że jest uniwersalnym zawodnikiem - w poprzednim sezonie występował zarówno na bokach obrony, jak i pomocy. Wyróżnia go szybkość i gra jeden na jedmego. W umowie wypożyczenia znalazła się opcja pierwokupu dla klubu z Łodzi.
Mateusz Grudziński (środkowy obrońca, rocznik 2000, Zagłębie Sosnowiec) – W końcówce poprzedniego sezonu zadebiutował w pierwszym zespole Legii, przeciwko Pogoni Szczecin (1:2). Na początku obecnych rozgrywek 20-latek udał się na wypożyczenie do I-ligowego Zagłębia Sosnowiec. Rozegrał 14 na 17 możliwych meczów w lidze (w 13 grał od początku do końca). Strzelił pierwszego gola na zapleczu ekstraklasy, w spotkaniu z Sandecją (3:0). Dopadł do piłki w polu karnym, w zamieszaniu po dograniu piłki z rzutu rożnego i pokonał bramkarza.
Zawodnik imponuje niezłymi warunkami fizycznymi. W ostatnich miesiącach zrobił postęp. Cechują go dobra motoryka i solidna technika użytkowa, a poprawił rozumienie gry. - W Zagłębiu zagrałem większość meczów, czemu miało służyć wypożyczenie, więc z tego mogę być zadowolony. Złapałem trochę doświadczenia w I lidze, ale wyniki, które osiągaliśmy były dalekie od oczekiwań. Po pierwszych dniach w klubie miałem nadzieję na dużo więcej, bo drużyna była fajna i panowała dobra atmosfera do pracy i osiągania dobrych wyników. Niestety, wiele meczów nie poszło po naszej myśli, chociaż w wielu znacznie przeważaliśmy i mogliśmy spokojnie wygrać – skomentował 20-latek, który zakończył już wypożyczenie do Zagłębia. Klub z Sosnowca skrócił transfer czasowy obrońcy, który też był za tym rozwiązaniem. Bardzo możliwe, że wkrótce piłkarz wybierze się na kolejne wypożyczenie.
Konrad Matuszewski (lewy obrońca, rocznik 2001, Odra Opole) – To drugi sezon, w którym ogrywa się w I lidze (wcześniej w Wigrach Suwałki). W rundzie jesiennej wystąpił w 15 meczach (14 w lidze, 1 w Pucharze Polski z Lechem). Jedną grę oglądał z ławki rezerwowych, a na mecz z Termaliką (15. kolejka) nie został powołany ze względu na nadmiar żółtych kartek. - Ogólnie w miarę pozytywnie oceniam rundę jesienną. Myślę, że jesteśmy na dobrej pozycji by powalczyć wiosną o baraże, o awans do ekstraklasy. A co będzie później zobaczymy. Na pewno brakuje mi trochę liczb. Moim zdaniem w ostatnim czasie najbardziej poprawiłem grę w defensywie – stwierdził "Mata".
Matuszewski ma świetnie ułożoną lewą nogę, czasami wykonuje także stałe fragmenty gry. To obrońca, który chętnie podłącza się do ofensywy i dobrze dośrodkowuje w pole karne. Warto go obserwować.
Filip Sobiecki (skrzydłowy, rocznik 2002, Olimpia Elbląg) – Zaczął sezon w Legii - trzykrotnie zagrał w III-ligowych rezerwach (w sumie 54 minuty), a potem wspomógł juniorów starszych w meczu z Pogonią w Szczecinie (1:2, asysta). Konkurencja na skrzydłach w drugiej drużynie okazała się spora i o regularne występy, od pierwszych minut, było niełatwo. Na początku października został wypożyczony do Olimpii Elbląg. Trafił do II-ligowca w trakcie rundy (był dostępny od 8. kolejki), przez co walka o wyjściowy skład okazała się znacznie utrudniona. Jak na razie, rozegrał raptem cztery mecze w Olimpii - pojawiał się na murawie pomiędzy 81., a 89. minutą. Za nim niezbyt udane miesiące, ze względu na niewielką liczbę minut na boisku. Przed nim ważny moment - jeśli dobrze przepracuje zimowy okres przygotowawczy, to w drugiej części sezonu powinien mieć więcej okazji do gry.
Dawid Wach (prawy obrońca, rocznik 2000, Wólczanka Wólka Pełkińska) – Jedyny zawodnik z tej stawki, który przebywał na wypożyczeniu od początku 2020 roku. Wystąpił w III lidze, w grupie IV w 17 meczach ligowych (w tym w 16 w podstawowym składzie). Rozegrał 12 pełnych gier. Prawy obrońca błysną w starciu z Wisłoką Dębica (2:1). Dwudziestolatek miał znaczący udział przy drugim golu dla gospodarzy. Zapoczątkował akcję - otrzymał podanie zwrotne w boczny sektor boiska i dośrodkował piłkę na dalszy słupek, a były zawodnik Legii, Mateusz Olejarka, skutecznie główkował. Wystąpił też w trzech spotkaniach okręgowego Pucharu Polski – w jednym z nich (z KS-em Wiązownica, 8:1) strzelił gola w końcówce.
- Poprawiłem się w każdym aspekcie: technicznym – co jest dla mnie chyba najważniejsze, ale też szybciej myślę na boisku. Wydaje mi się, że bardzo się rozwinąłem przez ostatni rok. To był dla mnie rozwojowy czas i dobre wypożyczenie. Z pewnością jestem dziś lepszym piłkarzem niż dwanaście miesięcy temu – opowiadał w rozmowie z Legia.Net. Wach zakończył wypożyczenie do III-ligowca. Niebawem będzie wiadomo czy wróci do Legii, czy przejdzie do innego klubu na zasadzie wypożyczenia bądź transferu definitywnego.
Mateusz Lisowski (skrzydłowy, rocznik 2001, Pogoń Grodzisk Mazowiecki) – Za 19-latkiem obiecujące miesiące, w trakcie których był podstawowym zawodnikiem lidera III ligi grupy I – Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Zagrał w 16 z 17 meczów ligowych (14 w wyjściowym składzie). Opuścił tylko jedno spotkanie (w 16. kolejce ligowej, z GKS-em w Wikielcu). Miał trzy asysty: z Ursusem Warszawa (2:1), KS-em Wasilków (2:0) i Bronią Radom (5:0). W trzech sytuacjach bramkowych skutecznie dogrywał w okolice dalszego słupka. Raz dośrodkował na głowę z lewego skrzydła, w drugim meczu dograł z linii 16. metra na prawą stronę pola karnego, a przeciwko Broni podał wzdłuż "szesnastki".
"Lisek" nie boi się dryblingów – nie jest łatwo go upilnować ze względu na technikę i szybkość. Dziewiętnastolatek nie odpuszcza, widać u niego spore zaangażowanie – zostało to docenione zwłaszcza w spotkaniu z Bronią. Wówczas kibice Pogoni wybrali go zawodnikiem, który wykazał się największą determinacją i wolą walki. - Wydaje mi się, że w Pogoni szybko doszedłem do porozumienia z resztą drużyny. Już w pierwszym meczu wyszedłem na boisko w podstawowym składzie. Byłem zadowolony z gry, wywalczyłem dużo minut - brakowało tylko goli. Miałem kilka asyst, choć mogło być ich zdecydowanie więcej. W ostatnim czasie poprawiłem na pewno współpracę z bocznymi obrońcami i decyzyjność np. w jakim momencie podać idealną piłkę do kolegi z drużyny. Jestem zadowolony z tej rundy – mówił skrzydłowy.
Podsumowanie występów w pierwszej części sezonu:
Mateusz Kochalski (bramkarz, rocznik 2000, Radomiak Radom) – 19 meczów (17 w I lidze, 2 w Pucharze Polski), 1710 minut (11 czystych kont) + 2 mecze w Legii II (180 minut) = 21 meczów (11 czystych kont, 1890 minut)
Gabriel Kobylak (bramkarz, rocznik 2002, Puszcza Niepołomice) – 14 meczów (13 w I lidze, 1 w Pucharze Polski), 1215 minut, 6 czystych kont
Tomasz Nawotka (skrzydłowy, rocznik 1997, ŁKS) – 14 meczów w I lidze, 1 gol, 490 minut
Mateusz Grudziński (środkowy obrońca, rocznik 2000, Zagłębie Sosnowiec) – 14 meczów w I lidze, 1 gol, 1237 minut
Konrad Matuszewski (lewy obrońca, rocznik 2001, Odra Opole) – 15 meczów (14 w I lidze, 1 w Pucharze Polski), 1 asysta, 1268 minut
Filip Sobiecki (skrzydłowy, rocznik 2002, Olimpia Elbląg) – 4 mecze w II lidze, 19 minut + 3 mecze w Legii II (54 minuty) + 1 mecz w CLJ (1 gol, 90 minut) = 8 meczów (163 minuty)
Dawid Wach (prawy obrońca, rocznik 2000, Wólczanka Wólka Pełkińska) - 20 meczów (17 w III lidze, 3 w okręgowym Pucharze Polski), 1 gol, 1 asysta, 1565 minut
Mateusz Lisowski (skrzydłowy, rocznik 2001, Pogoń Grodzisk Mazowiecki) – 16 meczów w III lidze, 1158 minut, 3 asysty
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.