![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Żadnego rozłamu nie ma!
09.11.2002 23:36
(akt. 07.12.2018 12:02)
- <b>Na początku muszę zapytać o wywiad, którego udzielił pan Przeglądowi Sportowemu. Czy wszystko co ukazało się w gazecie było prawdą?</b>
Wywiad z Jackiem Magierą
- Na początku muszę zapytać o wywiad, którego udzielił pan Przeglądowi Sportowemu. Czy wszystko co ukazało się w gazecie było prawdą?
- Powiem szczerze, że to co miałem do powiedzenia, mówiłem wczoraj chłopakom w szatni. Dla mnie się już temat skończył i nie chcę wracać do pewnych rzeczy, które miały miejsce. Więcej nie mam na ten temat do powiedzenia. Dodam tylko tyle, iż Przegląd Sportowy uważałem do tej pory za rzetelną i fachową gazetę. Dziennik ten okazał się jednak pismem szukającym taniej sensacji, starającym się wywołać skandal.
- Jest pan człowiekiem spokojnym, zrównoważonym, inteligentnym. Gra pan już tyle lat w piłkę i zna jej wszelkie realia. Nie chce mi się wierzyć, że wszystko co było napisane było prawdą. Czy Przegląd Sportowy ubarwił pańskie wypowiedzi?
- Ja się nie wycofuję z tego wywiadu, gdyż jako taki udzieliłem. Niektóre zdania zostały jednak przekręcone i wpłynęło to na sens mojej wypowiedzi. Dotyczy to głównie Łukasza Surmy. Z niektórych twierdzeń nie mogę się wycofać, gdyż miały one miejsce. Niektóre zdania zostały jednak jak już wspomniałem poprzekręcane, a dalej niech kibice sami sobie dopowiedzą. Ja nie mam zamiaru się tłumaczyć, gdyż winni się tłumaczą, a ja się za winnego nie uważam. Mam czyste sumienie. Nigdy się za nic nie wstydziłem i w tym przypadku także się nie zamierzam wstydzić.
- Do tej pory w każdym meczu był pan zawodnikiem grającym od początku bądź wchodzącym. Dziś całe spotkanie spędził pan na ławce rezerwowych. Czy to pokłosie tego wywiadu?
- Trzeba zapytać trenera. Wczoraj wszystko sobie wyjaśniliśmy. Ja temat zakończyłem. Po rozmowie z chłopakami, z trenerami i wszystkimi ludźmi, którzy są u nas w szatni, zamknęliśmy drzwi i za nimi zostawiliśmy całą sprawę. Także wszystko jest już w porządku.
- Wróćmy w takim razie do dzisiejszego meczu. Wygraliście 2:1. Spotkanie odbyło się przy pustych trybunach. Na ten temat zostało już powiedziane bardzo wiele. Jakie jest pana zdanie? Czy takie mecze bez kibiców mają sens?
- Dla mnie PZPN poszedł na wielką łatwiznę zamykając stadion dla prawdziwych kibiców. Nie można wszystkich umieszczać w jednym kotle i uważać, że wszyscy są chuliganami. Do tej pory na stadionie Legii była super atmosfera, kibice byli fantastyczni, zachowywali się wzorowo. Na trybunach była dwanaście, trzynaście tysięcy widzów. Nie było burd i awantur. Dla tych ludzi, którzy rozrabiali w meczu z Widzewem to nie jest kara, ponieważ oni na meczach pojawiają się raz na kilka lat. Tak więc kara PZPN to kara dla prawdziwych kibiców.
- Powiem szczerze, że to co miałem do powiedzenia, mówiłem wczoraj chłopakom w szatni. Dla mnie się już temat skończył i nie chcę wracać do pewnych rzeczy, które miały miejsce. Więcej nie mam na ten temat do powiedzenia. Dodam tylko tyle, iż Przegląd Sportowy uważałem do tej pory za rzetelną i fachową gazetę. Dziennik ten okazał się jednak pismem szukającym taniej sensacji, starającym się wywołać skandal.
- Jest pan człowiekiem spokojnym, zrównoważonym, inteligentnym. Gra pan już tyle lat w piłkę i zna jej wszelkie realia. Nie chce mi się wierzyć, że wszystko co było napisane było prawdą. Czy Przegląd Sportowy ubarwił pańskie wypowiedzi?
- Ja się nie wycofuję z tego wywiadu, gdyż jako taki udzieliłem. Niektóre zdania zostały jednak przekręcone i wpłynęło to na sens mojej wypowiedzi. Dotyczy to głównie Łukasza Surmy. Z niektórych twierdzeń nie mogę się wycofać, gdyż miały one miejsce. Niektóre zdania zostały jednak jak już wspomniałem poprzekręcane, a dalej niech kibice sami sobie dopowiedzą. Ja nie mam zamiaru się tłumaczyć, gdyż winni się tłumaczą, a ja się za winnego nie uważam. Mam czyste sumienie. Nigdy się za nic nie wstydziłem i w tym przypadku także się nie zamierzam wstydzić.
- Do tej pory w każdym meczu był pan zawodnikiem grającym od początku bądź wchodzącym. Dziś całe spotkanie spędził pan na ławce rezerwowych. Czy to pokłosie tego wywiadu?
- Trzeba zapytać trenera. Wczoraj wszystko sobie wyjaśniliśmy. Ja temat zakończyłem. Po rozmowie z chłopakami, z trenerami i wszystkimi ludźmi, którzy są u nas w szatni, zamknęliśmy drzwi i za nimi zostawiliśmy całą sprawę. Także wszystko jest już w porządku.
- Wróćmy w takim razie do dzisiejszego meczu. Wygraliście 2:1. Spotkanie odbyło się przy pustych trybunach. Na ten temat zostało już powiedziane bardzo wiele. Jakie jest pana zdanie? Czy takie mecze bez kibiców mają sens?
- Dla mnie PZPN poszedł na wielką łatwiznę zamykając stadion dla prawdziwych kibiców. Nie można wszystkich umieszczać w jednym kotle i uważać, że wszyscy są chuliganami. Do tej pory na stadionie Legii była super atmosfera, kibice byli fantastyczni, zachowywali się wzorowo. Na trybunach była dwanaście, trzynaście tysięcy widzów. Nie było burd i awantur. Dla tych ludzi, którzy rozrabiali w meczu z Widzewem to nie jest kara, ponieważ oni na meczach pojawiają się raz na kilka lat. Tak więc kara PZPN to kara dla prawdziwych kibiców.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.