Domyślne zdjęcie Legia.Net

Żal do sędziego

Robert Błoński

Źródło: Gazeta Wyborcza

13.04.2002 09:22

(akt. 07.12.2018 12:30)

- Przez ostatnie dziesięć minut chodziłem po lesie. Tak się denerwowałem. Włączyłem stoper, ale jak wróciłem, to jeszcze grali - opowiadał po meczu we Wronkach <b>Jacek Magiera</b>, który w 37 minucie został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Wywiad z Jackiem Magierą
- Przez ostatnie dziesięć minut chodziłem po lesie. Tak się denerwowałem. Włączyłem stoper, ale jak wróciłem, to jeszcze grali - opowiadał po meczu we Wronkach Jacek Magiera, który w 37 minucie został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką.
- Ma Pan żal do sędziego?
- Mam. Bo o ile pierwsza kartka była zasłużona, o tyle druga nie. W pierwszym przypadku sfaulowałem Zieńczuka, w drugim najpierw dotknąłem piłki, a dopiero potem zahaczyłem Tomka Dawidowskiego. Zresztą sędzia przyznał mi po meczu rację. Ale co z tego... Popełniłem w tym meczu dwa faule i zostałem wyrzucony z boiska.... Ale koledzy zagrali potem super. Naprawdę wspaniale. Amica nie była w stanie nam zagrozić, to my byliśmy bliżej zdobycia gola, ze mną w składzie byśmy tu wygrali.
- Ma Pan do siebie pretensje o tę kartkę?
- Nie mam. Miałbym, gdybym na początku położył się na boisku i nic nie robił. A tak biegałem, walczyłem, odbierałem piłki. Przydarzyły się dwa faule, szkoda. Postawię kolegom piwo i mi wybaczą. Zresztą nikt nie miał pretensji. Zdarza się. Kiedyś musi być ten pierwszy raz.
- Czy jeśli w sobotę Wisła nie wygra z Ruchem, Legia będzie mistrzem Polski?
- Nie. Ja nie spekuluję. Dopóki są matematyczne szanse, że ktoś nas dogoni, nie mamy z czego się cieszyć. Ale we Wronkach zrobiliśmy kolejny krok do tytułu. Jeśli wygramy z Pogonią i potem w Krakowie, nikt i nic nie zabierze nam radości.
- Denerwował się Pan po zejściu z boiska?
- Tak, choć oglądaliśmy mecz Wisły z Amicą. Wtedy też z boiska został wyrzucony obrońca krakowian Mariusz Jop, ale wronczanom wcale nie grało się łatwiej. To nie jest reguła, że jak się gra jedenastu na dziesięciu to zawsze się wygrywa. Oni mieli problemy, z nami również. Zresztą z Pogonią wygraliśmy w dziesięciu. Bo nieważne, ilu gra, tylko jak. Liczy się jakość. A dziś Legia pokazała, że nieprzypadkowo jest liderem. Amica nie zaryzykowała. A klub, który chce być mistrzem Polski, nie może nie ryzykować w takim meczu i to grając u siebie, z przewagą jednego zawodnika.
Które to Pana żółte kartki?
- Ósma i dziewiąta.
Może Pan grać w następnym meczu, ale kto zapłaci karę do PZPN?
- Klub.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.