Żal legionisty
24.11.2001 13:59
<b>Tomasz Kiełbowicz</b> zna najlepiej wśród legionistów siłę Polonii. Grał przecież w zespole z Konwiktorskiej, stamtąd przeprowadził się za miedzę - na Łazienkowską.
Wywiad z Tomaszem Kiełbowiczem
Tomasz Kiełbowicz zna najlepiej wśród legionistów siłę Polonii. Grał przecież w zespole z Konwiktorskiej, stamtąd przeprowadził się za miedzę - na Łazienkowską.
- Trudno wskazać faworyta. Pewne jest jednak, że aby myśleć o wywalczeniu korzystnego wyniku, musimy wybiec na boisko maksymalnie skoncentrowani - stwierdził "Kiełbik". - Oba warszawskie zespoły przegrały ostatnio mecze z chorzowskim Ruchem, ale nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków. Jestem przekonany, że przykra wtorkowa porażka była wypadkiem przy pracy.
- Na kogo w Polonii zwrócić szczególną uwagę?
- Siła "Czarnych Koszul" polega na zespołowej grze i znakomitym przygotowaniu fizycznym. Trzeba będzie więc uważać na wszystkich. Na pewno jednak wiodącymi postaciami są Arek Bąk i napastnik, Maciek Bykowski. Nie możemy też zlekceważyć Pawła Kaczorowskiego oraz Igora Gołaszewskiego. Również inni nie powinni wiele odstawać, bo derby zawsze wyzwala dodatkową ambicję.
- Bramkarz rywali, Mariusz Liberda, ma słabe punkty?
- Jest dobry, choć w meczu z Odrą Wodzisław popełnił fatalny błąd. Myślę jednak, iż zdążył o tej wpadce zapomnieć. Znam oczywiście sposób na jego pokonanie, ale nie będzie ważne, kto zdobędzie bramkę. Ważne, żeby Legia wygrała w niedzielę na Konwiktorskiej. Nie wiem jeszcze czy zagramy z kontrataku, czy od początku będziemy grać w swoim stylu. Omówienie taktyki nasz trener pozostawił na sobotni wieczór.
- Kontuzjowani piłkarze, którzy byli nieobecni w meczu z Ruchem zdążą się wykurować do niedzieli?
- W piątek normalnie trenował już Bartek Karwan. W zajęciach uczestniczył również Aleksander Vuković. Oni powinni być do dyspozycji Dragomira Okuki. Natomiast Marjan Gerasimovski i Radek Wróblewski jeszcze się leczą.
- Nie obawia się pan, iż na trybunach ponownie dojdzie do burd?
- Mam nadzieję, że kibice zajmą się kibicowaniem i do żadnych ekscesów nie dojdzie. Najwyższa pora, żeby i na polskich stadionach było normalnie. Wraz z kolegami żałujemy tylko, iż dla fanów Legii organizatorzy przeznaczyli zaledwie pięćset biletów. Gdy mecz był rozgrywany na Łazienkowskiej sympatycy Polonii mieli do dyspozycji cały sektor. A chyba nikogo nie muszę przekonywać, iż przy żywiołowym dopingu gra się znacznie lepiej.
- Trudno wskazać faworyta. Pewne jest jednak, że aby myśleć o wywalczeniu korzystnego wyniku, musimy wybiec na boisko maksymalnie skoncentrowani - stwierdził "Kiełbik". - Oba warszawskie zespoły przegrały ostatnio mecze z chorzowskim Ruchem, ale nie wyciągałbym zbyt daleko idących wniosków. Jestem przekonany, że przykra wtorkowa porażka była wypadkiem przy pracy.
- Na kogo w Polonii zwrócić szczególną uwagę?
- Siła "Czarnych Koszul" polega na zespołowej grze i znakomitym przygotowaniu fizycznym. Trzeba będzie więc uważać na wszystkich. Na pewno jednak wiodącymi postaciami są Arek Bąk i napastnik, Maciek Bykowski. Nie możemy też zlekceważyć Pawła Kaczorowskiego oraz Igora Gołaszewskiego. Również inni nie powinni wiele odstawać, bo derby zawsze wyzwala dodatkową ambicję.
- Bramkarz rywali, Mariusz Liberda, ma słabe punkty?
- Jest dobry, choć w meczu z Odrą Wodzisław popełnił fatalny błąd. Myślę jednak, iż zdążył o tej wpadce zapomnieć. Znam oczywiście sposób na jego pokonanie, ale nie będzie ważne, kto zdobędzie bramkę. Ważne, żeby Legia wygrała w niedzielę na Konwiktorskiej. Nie wiem jeszcze czy zagramy z kontrataku, czy od początku będziemy grać w swoim stylu. Omówienie taktyki nasz trener pozostawił na sobotni wieczór.
- Kontuzjowani piłkarze, którzy byli nieobecni w meczu z Ruchem zdążą się wykurować do niedzieli?
- W piątek normalnie trenował już Bartek Karwan. W zajęciach uczestniczył również Aleksander Vuković. Oni powinni być do dyspozycji Dragomira Okuki. Natomiast Marjan Gerasimovski i Radek Wróblewski jeszcze się leczą.
- Nie obawia się pan, iż na trybunach ponownie dojdzie do burd?
- Mam nadzieję, że kibice zajmą się kibicowaniem i do żadnych ekscesów nie dojdzie. Najwyższa pora, żeby i na polskich stadionach było normalnie. Wraz z kolegami żałujemy tylko, iż dla fanów Legii organizatorzy przeznaczyli zaledwie pięćset biletów. Gdy mecz był rozgrywany na Łazienkowskiej sympatycy Polonii mieli do dyspozycji cały sektor. A chyba nikogo nie muszę przekonywać, iż przy żywiołowym dopingu gra się znacznie lepiej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.