Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Myślimy tylko o niedzieli

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

11.02.2022 14:45

(akt. 13.02.2022 13:17)

– W tym klubie, jeszcze w tym sezonie, było przede mną kilku matematyków, którzy dobrze liczyli ile punktów można zdobyć w meczach zaległych i tych, które są przed nami. Fajnie się to liczy i wygląda w ligowej tabeli. Ja się tym nie zajmuję – mówił przed spotkaniem Legii z Wartą Poznań (13.02, godz. 17:30), trener "Wojskowych", Aleksandar Vuković.

– Wiem, że w mojej głowie jest dziś Warta, mecz z drużyną, przeciwko której trzeba się sporo napracować. Trzeba być maksymalnie skoncentrowanymi i przygotowanymi, aby zwyciężyć. Myślimy tylko o niedzieli i o tym, jak zrobić wszystko, aby wygrać i nie myśleć o tym, co będzie dalej. Nad tym, co będzie dalej, będziemy się zastanawiać po spotkaniu z Wartą.

– Są problemy, ale są także rozwiązania – i na tym się skupiamy. Tak jak zawsze mawiał trener Czerczesow: „Nie ma problemów, są tylko rozwiązania”. Prawda jest taka, że mamy kłopoty zarówno kartkowe, jak i zdrowotne. Występ kilku zawodników stoi pod znakiem zapytania. Ale są też inni, którzy czekają na szansę – wydaje mi się, że znajdują się w dobrym momencie, aby ją dostać. Z tych ludzi będziemy chcieli skorzystać. 

– Występy Macieja Rosołka, Mateusza Hołowni i Rafaela Lopesa stoją pod znakiem zapytania. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że część z nich nie zagra w niedzielę. W sobotę czeka nas jeszcze jeden trening – zobaczymy, może któryś z nich będzie dostępny. Do tego dochodzą Josue i Mateusz Wieteska (pauzują za kartki – red.), plus zawodnicy, na których czekamy od dłuższego czasu.

– Jak bardzo brak Josue i Wieteski komplikuje mi zestawienie składu na niedzielę? Nie podchodzę do tego w ten sposób, że rozmyślam nad faktami, które są takie, jakie są. W tej chwili, a miałem na to tydzień, skoncentrowałem się bardziej na rozwiązaniach i ludziach, którzy znajdą się w kadrze meczowej. Pracowaliśmy z nimi i staraliśmy się ich przygotować do tego arcyważnego spotkania. Tak to zawsze jest, że pewna absencja zawodnika powoduje, że szansę ma ktoś inny. Będzie tak też w tym przypadku.

– Na dobrą sprawę, Luquinhasa już z nami nie ma. To kolejny moment, w którym jestem z tym faktem pogodzony. Bardzo ważny i dobry zawodnik, świetny człowiek od nas – prawdopodobnie – odejdzie, i tak też traktujemy tę sytuację. Nie jest brany pod uwagę na mecz z Wartą, nie trenował w ostatnich dniach. Naszą rolą, jako drużyny, jest to, aby kolejny raz zareagować i zastąpić ważnego piłkarza. 

 – Nie jest tak łatwo znaleźć zawodnika podobnego do Luquinhasa. Myślę, że nie trzeba sprowadzać piłkarzy za wszelką cenę, nie można tego robić w pośpiechu. Jeżeli chodzi o obecne okienko transferowe, to patrzę na to w ten sposób, że dostałem dwóch ludzi, których chciałem, czyli Patryka Sokołowskiego i Pawła Wszołka. Oni są gotowi, aby od razu wejść i pomóc drużynie. Byli zdeterminowani, żeby tutaj trafić, znają znaczenie tej koszulki i tego klubu. Wolę mieć do dyspozycji właśnie takich ludzi, zawodników – wtedy taki transfer ma większe szanse na powodzenie niż w momencie, gdy robi się coś pod wpływem nacisku z zewnątrz. Sądzę, że to nie jest dobra droga. Nie naciskam, nie wywieram presji, aby mieć kolejnego gracza. Powtarzam, że są tu ludzie, których można wykorzystać, przygotować do tego, żeby pokazali się z jak najlepszej strony i wykorzystali szansę. W tym kierunku idziemy.

– Czy w lutym można spodziewać się jeszcze jakichś transferów do klubu? Wydaje mi się, że powiedziałem już dużo na temat tego, co o tym sądzę. Transfer zawsze jest możliwy, ale nie ma tak, że jest jakaś presja z mojej strony. Skupiam się na ludziach, których mam i którzy mogą by przydatni dla zespołu.

– Jakie wnioski dało mi spotkanie w Lubinie? Głównym i najważniejszym zadaniem w meczu z Zagłębiem było to, co osiągnęliśmy, czyli zwycięstwo. Wydaje mi się, że automatycznie postawiliśmy się, przed następną grą, w takiej pozycji, w której wiara i świadomość szansy powalczenia o kolejne trzy punkty i poprawę sytuacji jest większa. Uważam, że następne zwycięstwo da nam jeszcze więcej pewności, której potrzebujemy w tej chwili jako drużyna. O to będziemy chcieli walczyć w meczu z Wartą Poznań, to nasz najbliższy rywal. Skupiamy się na tym, zrobimy wszystko, aby zdobyć trzy punkty i wykonać mały krok w kierunku poprawy naszej sytuacji.

– Myślę, że Filipa Mladenovicia nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać. Każdy, ja również, bardzo dobrze wie na co go stać. To piłkarz ukształtowany, wartościowy, który wiele razy udowadniał, że jest jednym z najlepszych lewych obrońców czy wahadłowych w lidze. Jeżeli potrafił to robić w przeszłości, liczymy że będzie potrafił to też robić w nadchodzących meczach. Cieszę się z możliwości wystawienia go do składu (nie zagrał w Lubinie z powodu nadmiaru żółtych kartek – red.). Liczymy na pewno na to, że jakość z jego strony będzie widoczna już od pierwszego spotkania. 

– Czy są przesłanki, by „Mladen” zaczął grać tak, jak wiosną ubiegłego roku, kiedy – dzięki grze, golom i asystom – został wybrany najlepszym piłkarzem sezonu? Tak jak w przypadku wszystkich zawodników w naszej kadrze, każdy musi mieć lepszą rundę, spróbować wejść na najwyższy poziom. Dla nich to zadanie indywidualne, dotyczy to też Filipa. Każdy gracz chce się dobrze prezentować i trzeba mu w tym pomóc. Zrobimy wszystko, aby każdy miał komfortową sytuację, w której będzie mógł pokazać pełnię umiejętności.

– Warta Poznań to rywal, którego będziemy szanować, respektować. Jej miejsce w tabeli jest niższe, niż mogłoby być, gdyby nie fakt, że – w odróżnieniu od ostatniego spotkania – potraciła trochę goli w końcówkach. Jest to zespół, który ma bodajże 4. czy 5. wynik w lidze, jeśli chodzi o liczbę straconych bramek. To nie jest drużyna, którą ktokolwiek ograł łatwo – sporo spotkań przegrała minimalnie, nawet z czołówką. Zespół doświadczony, ambitny, stawiający bardzo duży opór każdemu, grający w specyficznym systemie – od momentu przyjścia nowego trenera doszło do małych modyfikacji. Nastawiamy się na to, że przyjedzie rywal, który będzie walczył o swoje. Ale my też patrzymy na siebie, również mamy o co walczyć. Stawiamy przed sobą cel, aby zaprezentować się na tyle dobrze, by wygrać i zdobyć bardzo ważne trzy punkty. Podchodzimy do meczu z dużym szacunkiem, ale też z wiarą i świadomością, jak istotne to dla nas spotkanie. Na dodatek, pierwszy raz w tym roku zagramy na własnym stadionie. Spodziewam się trudnego meczu, do którego podchodzimy z wiarą w dobry, końcowy dla nas wynik.

ZOBACZ TAKŻE:

– Konferencja prasowa szkoleniowca Warty

– Z obozu rywala

– Łukasz Trałka przed meczem Legii z Wartą

– Wypowiedź Patryka Sokołowskiego

Polecamy

Komentarze (245)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.