News: Antoni Piechniczek: Zostawcie Magierę w spokoju

Antoni Piechniczek: Zostawcie Magierę w spokoju

Marcin Szymczyk

Źródło: polsatsport.pl

01.08.2017 18:53

(akt. 02.12.2018 12:15)

- Krytykę mogę zrozumieć. Legia miała słabsze i lepsze chwile w Kazachstanie, ale... Nie mogę zrozumieć podważania trenera Magiery! Już rozlegają się głosy, w których krytykuje się tego trenera i domaga zmiany. Zostawcie Magierę w spokoju! Właśnie dzięki pracy Magiery Legia może mieć nie tylko sukces, ale i strategię... A jak strategię, to i szansę na kolejne sukcesy - mówi były trener reprezentacji Polski, Antoni Piechniczek w rozmowie z polsat.sport.pl.

Myślę, że prezes, a zarazem właściciel Legii, Dariusz Mioduski jest rozsądny...


- Nie znam osobiście Mioduskiego, więc wypada z ufność patrzeć na jego wizję Legii. Jednak obserwuję ostatnie dwadzieścia pięć lat polskiej piłki klubowej i mam wrażenie, że słabość ligi wynika ze słabości właścicieli klubów. Powiem więcej – czasami mam wrażenie, że to najsłabszej ogniowo polskiej piłki...


Aż tak?!?


- Trenerzy są zmieniani jak rękawiczki, co mnie boli najbardziej. Jednak brakuje przede wszystkim strategii. Pracy od podstaw. Budowy akademii. Stawiania na wychowanków albo sprowadzania zdolnych Polaków. Nie mówię, że obcokrajowcy nie są potrzebni. Taki Vadis Odjidja-Ofoe to był ważny, ba, kluczowy piłkarz mistrza Polski. Legia na pewno jest słabsza po jego odejściu... I trzeba było zrobić wszystko, żeby został...


Tyle, że Vadis nie chciał zostać...


- Ile razy można słuchać, że piłkarz nie chce zostać? Przecież miał ważny kontrakt!


Jednak piłkarze nie traktują poważnie kontraktów...


- Bo się im na to pozwala...


Trenerze, z całym szacunkiem, ale to nie jest takie proste...


- Nie mówię, że jest proste. Kiedyś prowadziłem Górnika Zabrze. Był tam taki ciekawy piłkarz – Shingayi Kaondera. Strzelił zwycięską bramkę z Legią. Rozmawiam z nim, jak mu się żyje w Zabrzu. I co się okazuje? Że dostaje 600 złotych miesięcznie. Że kolacje to je, bo matka jednego z młodych piłkarzy zaprasza go, aby porozmawiał z synem po angielsku. Nie ma jak konwersacja! - uznała, całkiem słusznie. I Kaondera tym sposobem nie chodził głodny spać... Wróćmy jednak do Legii...


Naprawdę wątpię, żeby Odjidja-Ofoe był do zatrzymania na kolejny sezon, mimo kontraktu do 2018 roku...


- To powinien być jednak absolutny priorytet. Legia awansowała do Ligi Mistrzów. Aby była ciągłość, powinno się zatrzymać drużynę przez jakiś czas, a już na pewno kluczowych piłkarzy. Wtedy dużo bardziej realna byłaby Liga Mistrzów w kolejnym sezonie. To byłby niesłychany zastrzyk finansowy dla Legii. Rozumiem, że jednak te pieniądze leżą na boisku. Można je podnieść, ale i zdarza się, że można przegrać, nawet mając Odjidję-Ofoe w składzie. No to łatwiej powiedzieć – niech idzie i tak za niego coś skasujemy... Zresztą weźmy pod uwagę jeszcze jeden aspekt – Odjidja-Ofoe to obcokrajowiec. Gdy kluczowym piłkarzem Legii jest Polak, to już trudniej mu się pożegnać z klubem. Michał Pazdan w trakcie poprzedniego sezonu przedłużył kontrakt, Artur Jędrzejczyk wrócił do Legii z Rosji...


Jak widzisz rewanż Legii z Astaną?


- Legia może wygrać w rewanżu 2:0 albo i wyżej. Jednak nawet gdyby nie wygrała, to Magiera powinien mieć gwarancję pracy w dłuższym dystansie czasowym. Szybko odniósł sukces, ale wydaje mi się, że nie było w tym przypadku. Przyszedł za Besnika Hasiego i potrafił z bezradnej Legii uczynić zespół groźny nawet dla Realu Madryt. Legia wygrała ze Sportingiem Lizbona i znalazła się – z trzeciego miejsca w grupie Ligi Mistrzów – w Lidze Europy. To zrobiło na mnie wrażenie. Kolejny sukces Magiery to mistrzostwo Polski. Magiera może zadbać o regularne tytuły dla Legii, ale trzeba posłuchać jego priorytetów, które na pewno potrafi mądrze sformułować.


Zapis całej rozmowy z Antonim Piechniczkiem można przeczytać w serwisie polsatsport.pl.

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.