Aris Limassol - Legia Warszawa 1:3 (1:0)
18.01.2012 08:59
- Zapis relacji tekstowej "na żywo"
- Pomeczowa wypowiedź trenera Skorży
- Pomeczowa wypowiedź Jakuba Wawrzyniaka
- Pomeczowa wypowiedź Inakiego Astiza
- Pomeczowa wypowiedź Michała Żewłakowa
Sparingowych zmagań na Cyprze ciąg dalszy. Po zwycięstwie nad Młodym Ajaxem i APOEL-em II Nikozja, kolejnym rywalem Legii, tym razem w Limassol, jest ekipa miejscowego Arisu. Maciej Skorża zdecydował się wystawić zdecydowanie mocniejszy skład, z Dusanem Kuciakiem, Miroslavem Radoviciem i Danijelem Ljuboją na czele. W pierwszej jedenastce ponownie znalazł się Daisuke Matsui. Wieczorem możemy spodziewać się decyzji odnośnie przyszłości Japończyka.
W 7. minucie pierwszego gola mogli strzelić gospodarze. Strzał Pulpo z rzutu wolnego minimalnie minął poprzeczkę bramki. Był to jednak sygnał, że mecz może być cięższą przeprawą niż dwie wcześniejsze. Początkowo jednak na boisku działo się niewiele. Walka toczyła się głównie w środku pola. Kiedy dobiegał końca pierwszy kwadrans, groźną akcję przeprowadzili legioniści. Danijel Ljuboja zagrał do Miroslava Radovicia. „Miro” uderzył po długim rogu, ale bramkarz zdołał odbić piłkę, do której dobiegł Ariel Borysiuk. Niestety „Vizir” trafił tylko w słupek. Drużyny miały więc na swoim koncie po jednej dobrej sytuacji. W 20. minucie Jakub Wawrzyniak wpadł w pole karne i zagrał do Macieja Rybusa, który uderzył płasko, ale obok bramki. Niestety trzy minuty później Inaki Astiz sfaulował w polu karnym Łukasza Sosina. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i Aris objął prowadzenie. Chwilę później Legia miała okazję, by doprowadzić do wyrównania po faulu na Januszu Golu. Do piłki ustawionej w okolicach 20. metra podszedł Daisuke Matsui, ale strzał Japończyka pozostawiał wiele do życzenia. Stracona bramka nie podziałała specjalnie mobilizująco na Wojskowych. Goście wciąż razili masą niedokładnych podań. Aris również nie narzucił morderczego tempa i na boisku niewiele się działo. Już w 38. minucie Maciej Skorża przeprowadził pierwszą zmianę. Miejsce Ljuboi zajął Michał Żyro. Zmiana prawdopodobnie była wymuszona przez uraz Serba. Chwilę później Jakub Rzeźniczak zdecydował się na uderzenie z dalszej odległości i Zoltan Kovacs musiał się sporo natrudzić, by wybić piłkę na rzut rożny. Do końca pierwszej połowy nic się już nie zmieniło.
Aris to zdecydowanie najlepsza drużyna, z jaką do tej pory mierzyli się podopieczni Macieja Skorży podczas tegorocznego zgrupowania. Cypryjczycy grają szybciej, odważniej i dokładniej niż dotychczasowi rywale. Nie czekają na legionistów na swojej połowie, odważnie próbują zagrażać Dusanowi Kuciakowi. Z kolei Wojskowym konstruowanie akcji idzie dużo ciężej. Miejmy nadzieję, że druga połowa będzie w ich wykonaniu zdecydowanie lepsza.
W przerwie trener Skorża przeprowadził tylko dwie zmiany. Z boiska zeszli Matsui i Radović, a w ich miejsce pojawili się Rafał Wolski i Michał Kucharczyk. Pierwsze minuty nie zwiastowały wielkiej zmiany w grze legionistów. Mozolnie konstruowane akcje zazwyczaj kończyły się prostymi stratami. Co prawda w 54. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Żyro, ale młody piłkarz źle przymierzył i piłka przeleciała nad bramką. Legii udało się jednak wyrównać. To, na co wcale się nie zapowiadało, wydarzyło się w 59. minucie. Rybus dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Jakuba Wawrzyniaka, a ten skierował piłkę do bramki. Chwilę później mogło być już 2:1 dla Wojskowych. Z rożnego ponownie zagrywał „Ryba”, a futbolówka tym razem trafiła do Astiza. Po strzale Hiszpana piłka nie trafiła jednak do siatki. Był to zdecydowanie lepszy okres gry legionistów. Zdobyty gol dodał im chyba pewności siebie, bo raz po raz stwarzali zagrożenie pod bramką Arisu. Najpierw w 67. minucie zablokowany został strzał Gola, a chwilę później Żyro trafił w słupek, choć w tej sytuacji i tak sędzia odgwizdał zagranie ręką. Po kilku bardziej wyrównanych minutach, Legia objęła prowadzenie. W 74. minucie po zagraniu Rafała Wolskiego do piłki dopadł Żyro, który skierował piłkę do pustej właściwie bramki. Po wielu minutach przeciętnej gry i dużym pechu Wojskowi wreszcie wyszli na prowadzenie. Na dziewięć minut przed końcem meczu w polu karnym padł Wolski, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia gospodarzy i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Mógł się on skończyć golem, uderzenie Astiza z problemami wybronił jednak rezerwowy bramkarza Arisu, Gilbert N’ Djema. Piłka w siatce zatrzepotała za to w 85. minucie. W polu karnym faulowany był Kucharczyk, a „jedenastkę” na gola zamienił Żyro. Słabsza postawa Arisu w drugiej połowie sprawiała, że zwycięstwo wydawało się już niezagrożone. Niestety chwilę później z lekkim grymasem z boiska zszedł „Wolak”, którego zastąpił Kamil Kamiński. Do końca meczu nic wartego uwagi się już nie wydarzyło i Legia wygrała z Arisem Limassol 3:1.
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że drugie połowy w wykonaniu Legii są dużo lepsze niż pierwsze. Tak samo było dziś. Wojskowi byli drużyną lepszą, Aris natomiast zdecydowanie spuścił z tonu. Dusan Kuciak miał zdecydowanie mniej pracy niż przed przerwą. W ogólnym rozrachunku zwycięstwo wydaje się zasłużone. Miejmy nadzieję, że podczas kolejnego sparingu z Lokomotiwem II Moskwa, podopieczni Macieja Skorży od samego początku narzucą rywalom swój styl gry.
Autor: Daniel Świerżewski
Aris Limassol - Legia Warszawa 1:3 (1:0)
Sosin (23. min.) - Wawrzyniak (58. min.), Żyro (74. i 84. min.)
Aris: Kovacs (46' N'Djemba) - Barun (46' Ioannou), Stepanov (46' Aristeidou), Maros (46' Comboio), Radosavljević - Markou (46' Elia), Charalampous (46' Lazić), Kerkez (46' Lombe), Pulpo (46' Grujić), Vasiliou (46' Gelson) - Sosin (46' Louzeiro)
Legia: Kuciak - Rzeźniczak, Żewłakow, Astiz, Wawrzyniak - Rybus (81' Górski), Borysiuk (81' Bruce), Gol (81' Łukasik), Radović (46' Wolski; 86' Kamiński), Matsui (46' Kucharczyk) - Ljuboja (40' Żyro)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.