Artur Haluch: Jestem w najlepszym klubie
02.12.2015 02:46
Haluch to wychowanek stołecznego klubu, który przy Łazienkowskiej trenuje od 12 lat. - Na pierwszy trening z I zespołem poszedłem jak miałem 16 lat. Był Dusan Kuciak, Wojciech Skaba i ja. Nie wiedziałem, że najmłodszy zawodnik nosi piłki, czym „Duszi” się nieco oburzył. Trener Dowhań powiedział wówczas: „Dusan, Artur ma w Legii taki staż, że nie musi piłek nosić” - opowiada.
- Moje treningi z „jedynką” na dobre rozpoczęły się na poprzedzającym obecny sezon obozie w Austrii. Na początku było trudno, bo intensywność zajęć była bardzo duża, ale później radziłem sobie dobrze. Nie czuję się gorszy od Dusana i Arka. Gdyby było inaczej to nie przychodziłbym na treningi i nie grałbym w piłkę. Bycie częścią pierwszego zespołu daje mi dużą satysfakcję. A że byłem wówczas trzecim bramkarzem? Wielu chciałoby być na moim miejscu. Nikomu źle nie życzę, ale wystarczy jedna kontuzja i już jesteś na ławce rezerwowych. Potem znów coś się stanie i nagle wchodzisz - mówi Haluch.
- Po przyjściu Kuby Szumskiego stałem się czwartym bramkarzem i sytuacja się skomplikowała. Nie wiem, co wydarzy się zimą. Żal byłoby rozstawać się z Legią, ale może jeszcze kiedyś tu wrócę? Póki co jestem w najlepszym klubie, robię to co kocham, w miejscu, które kocham. Spędzam przy Łazienkowskiej kilka godzin dziennie. Żyć, nie umierać. To jest kozak życie! - zakończył golkiper. Całą rozmowę można przeczytać na "akademia.Legia.com".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.