fot. Marcin Szymczyk

Austria Wiedeń – Legia Warszawa: Walka o pozostanie w Europie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

17.08.2023 08:00

(akt. 17.08.2023 11:54)

Legia marzy o wejściu do Ligi Konferencji Europy. Mimo że w poprzednim tygodniu się od niej oddaliła, przegrywając u siebie 1:2 z Austrią Wiedeń, to wciąż liczy na awans do ostatniej fazy eliminacji. Rewanż III rundy kwalifikacyjnej już w czwartek, 17 sierpnia (godz. 19:00), na stadionie "Fiołków". Transmisja w TVP 2, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

O ile Legia rozbudziła apetyty kibiców na bardzo udany sezon już w trakcie letniego okresu przygotowawczego i potwierdziła niezłą dyspozycję na starcie rozgrywek, to o minionym tygodniu będzie chciała szybko zapomnieć. To efekt dwóch przeciętnych meczów bez zwycięstwa, a także (znowu) łatwo traconych bramek.

W ostatni czwartek "Wojskowi" przegrali przy Łazienkowskiej 1:2 z Austrią Wiedeń w pierwszym spotkaniu III rundy el. Ligi Konferencji Europy, ustalając wynik po skutecznym główkowaniu Ernesta Muciego. W niedzielę tylko zremisowali 1:1 z Puszczą Niepołomice w 4. kolejce PKO Ekstraklasy. Mimo że trener Kosta Runjaić nie zdecydował się na wiele zmian w składzie na mecz w Krakowie, to wicemistrzowie Polski nie mieli wystarczającej jakości, w dodatku popełnili mnóstwo błędów, choćby przy trafieniu Łukasza Sołowieja, które wynikało z zamieszania po rozegraniu autu. Legioniści odpowiedzieli jedynym, celnym strzałem i zarazem bardzo przypadkowym golem. Josue chciał dośrodkować z rzutu wolnego na dalszy słupek, lecz nikt nie musnął piłki, ta odbiła się od boiska, potem od Kewina Komara i słupka, i wpadła do siatki. Warszawiacy wrócili do domów z punktem i – na osłodę – awansem na pozycję lidera tabeli z dorobkiem 7 "oczek" (2 zwycięstwa, 1 remis).

O awans do IV fazy el. Ligi Konferencji będzie jednak dużo trudniej – tym bardziej, że ostatnia forma Legii nie napawa wielkim optymizmem przed wymagającym rewanżem w Wiedniu, gdzie każda pomyłka może definitywnie przesądzić o losach dwumeczu. Nie pomagają też statystyki – jeśli "Wojskowi" przegrywali u siebie w europejskich pucharach w pierwszym spotkaniu, to nigdy nie docierali do następnej rundy rozgrywek. Zadanie jest bardzo trudne, ale osiągalne. By wicemistrzowie Polski zdali poważny egzamin, muszą unikać błędów w obronie, tworzyć więcej sytuacji, poprawić grę w środku pola, a zwłaszcza podszlifować wykończenie. Zespół z Łazienkowskiej jest przyparty do muru, ma świadomość, że inny wynik niż zwycięstwo w stolicy Austrii będzie oznaczał pożegnanie z kwalifikacjami do LKE, lecz zapewne spróbuje to obrócić w dodatkową motywację. Postara się więc pozytywnie zaskoczyć tych, którzy zdołali już zwątpić w powodzenie trwającej misji.

Za nami pierwsza połowa meczu z Austrią, mieliśmy w nim wiele szans, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać, za to popełnialiśmy proste błędy i traciliśmy gole. Teraz na papierze to klub z Wiednia jest faworytem, ale jesteśmy optymistami – mówił Runjaić.

Należy się spodziewać, że skład "Wojskowych" będzie zbliżony do tego z pierwszego spotkania z Austrią. Jak powinna wyglądać wyjściowa jedenastka warszawiaków na rewanż w Wiedniu? Do bramki, po występie Dominika Hładuna z Puszczą Niepołomice, wróci Kacper Tobiasz, co zapowiedział trener Legii na środowej konferencji prasowej. Trójosobowy blok defensywny stworzą Artur JędrzejczykRafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Choć rozważane jest również wycofanie Bartosza Slisza. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. Środek pola zajmą piłkarze z rocznika 1999 – Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Marc Gual, a najbardziej wysuniętym zawodnikiem będzie Tomas Pekhart.

Do Wiednia nie polecieli Ramil Mustafajew (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Radovan Pankov (kłucie w przywodzicielu), Jan Ziółkowski, Jakub Jędrasik, Robert Pich, Cezary Miszta i Bartosz Kapustka, który cały czas wraca do optymalnej dyspozycji po zabiegu czyszczenia kolana. W kadrze na rewanż znalazło się łącznie 23 zawodników (SZCZEGÓŁY), m.in. Blaz Kramer. Słoweniec wznowił zajęcia po urazie mięśniowym.

stadion Austrii Wiedeń

Chcemy utrzymać rytm, dobrze się zregenerować i obronić pole position z naszymi fantastycznymi fanami – powiedział trener Austrii, Michael Wimmer, przed rewanżem z Legią. – Musimy zadbać o to, by pokazać dokładnie to, co przez 60-70 minut w Warszawie – tłumaczył zawodnik "Fiołków", Andreas Gruber.

Wiedeńczycy są w komfortowej sytuacji. Tydzień temu wykorzystali słabości Legii, przeciwstawili się jej poprzez zdecydowaną postawę w obronie czy szybkie przechodzenie do kontrataków i – biorąc pod uwagę przebieg gry – osiągnęli świetny wynik przy Łazienkowskiej. Austriacy mają sporą przewagę, wygrali wszystkie trzy mecze w eliminacjach Ligi Konferencji (wcześniej 1:0 i 2:1 z Boracem Banja Luka), co daje im dużą pewność siebie. – Wiemy, że mamy wspaniałych kibiców. Wierzę, że wszyscy przyjdą i wesprą nas również w czwartek. Będziemy potrzebować każdego. Gdyby stadion był pełny, bardzo by nam to pomogło w tym ważnym spotkaniu – mówił Manfred Fischer, kapitan "Fiołków".

Pragniemy zagrać kompaktowo. Legia jest bardzo mocna, ale to nie znaczy, że odejdziemy od naszego planu na mecz. Musimy postawić sobie za cel wypracowanie jak największej liczby wygranych piłek w powietrzu – wyjaśniał Wimmer.

Złą wiadomością dla Austriaków jest fakt, że w rewanżu nie wystąpi Tin Plavotić, który nie dokończył meczu w Warszawie z powodu kontuzji. Środkowy obrońca zerwał więzadło poboczne i czeka go dłuższa przerwa w grze. Przy Łazienkowskiej godnie zastąpił go Johannes Handl, który wszedł na boisko w 6. minucie, będąc praktycznie nierozgrzanym. Pod znakiem zapytania stoi występ innego stopera, Lucasa Galvao (kłopoty z plecami).

Między pierwszym a drugim meczem z wicemistrzem Polski, klub z Wiednia przegrał na wyjeździe 0:2 z RB Salzburg w 3. kolejce ligi austriackiej. Spotkanie odbyło się 13 sierpnia, czyli tego dnia, co rywalizacja "Wojskowych" z Puszczą na stadionie Cracovii. Ekipa Red Bulla zdominowała rywala Legii i dwubramkowa wygrana była najniższym wymiarem kary. Obecnie "Fiołki" zajmują 8. miejsce w tabeli z dorobkiem 3 punktów (1 zwycięstwo, 2 porażki), wcześniej uległy u siebie 0:3 Sturmowi Graz, a także pokonały 2:0 SC Austria w Lustenau po golach Grubera.

Jeśli będziemy w posiadaniu piłki, możemy zagrać 1-2 podania więcej, zanim przejdziemy do ataku. W Warszawie pokazaliśmy dobrą twarz. W czwartek potrzebujemy tej samej intensywności. Chcemy grać, by wygrać, a nie być biernymi. Możemy dać radę przy naszych kibicach – dodał Wimmer.

Rewanż pomiędzy "Fiołkami" a Legią, który poprowadzi Istvan Vad (Węgry), już w czwartek, 17 sierpnia (godz. 19:00), w Wiedniu. Transmisja w TVP 2. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Mam nadzieję, że zagramy inaczej niż w Warszawie, ale stylu nie zmienimy. Gramy tak od roku i wierzę w to, co rozpoczęliśmy. Oczywiście musimy wystrzegać się nadmiernego ryzyka. Jeśli tak będzie, to zdecydowanie zwiększymy szanse na powodzenie. Wiemy, że Austria gra kompaktowo, więc trzeba być zdyscyplinowanym i cierpliwym – mówił Runjaić.

Jeśli Legia pokona w dwumeczu Austrię, to w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji (24 i 31 sierpnia) zmierzy się ze zwycięzcą pary Omonia Nikozja – FC Midtjylland. Bliżej awansu jest drużyna z Cypru, która wygrała u siebie 1:0 z Duńczykami.

Przypuszczalne składy:

Austria: Fruechtl – Handl, Martins, Meisl – Ranftl, Fischer, Braunoeder, Polster – Gruber, Huskovic, Fitz

Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Pekhart, Gual

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (80)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.