News: CLJ: Koncert Wańka, wygrana ze Stalą

CLJ: Koncert Wańka, wygrana ze Stalą

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

20.03.2016 20:48

(akt. 07.12.2018 16:35)

Legia Warszawa, występująca w Centralnej Lidze Juniorów, wygrała 3:0 ze Stalą Rzeszów w ramach 21. kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Hat-trickiem popisał się Aleksander Waniek, pomocnik warszawskiego klubu. "Wojskowi" po zasłużonym zwycięstwie, zbliżyli się w tabeli do liderującej Jagiellonii Białystok na pięć "oczek". Następnym rywalem legionistów będzie Motor Lublin, z którym podopieczni Piotra Kobiereckiego zmierzą się 2 kwietnia przy ulicy Łazienkowskiej.

Zdjęcia z meczu (fot. Damian Kujawa)

Zdjęcia z meczu (fot. Marcin Słoka)


Legioniści od samego początku starali się przejąć kontrolę nad meczem i już w 6. minucie mogli "napocząć" rywala. Mateusz Wieteska przebiegł z piłką kilkanaście metrów i dokładnie podał do wychodzącego Bartosza Skowrona, który znalazł się w wybornej okazji, ale uderzył nad bramką gości. Niezłym przeglądem pola, oprócz "Wietesa", wykazywał się również Filip Karbowy. Pomocnik stołecznego klubu często przerzucał piłki na skrzydło, głównie do Grzegorza Aftyki, a po udanym zagraniu zbierał pochwały od trenera Piotra Kobiereckiego.


W 25. minucie futbolówkę na granicy "szesnastki" otrzymał Mikołaj Napora. Ten szybko ją zgasił i odegrał do nadbiegającego Adriana Małachowskiego. "Adi" spojrzał i przymierzył, ale huknął ponad poprzeczką. Warszawiacy napędzali się z każdą akcją i kilka chwil później osiągnęli swój cel! Aleksander Waniek przechwycił piłkę w środkowej strefie boiska, pomknął w kierunku bramki przeciwników i pięknym lobem pokonał golkipera Stali. Przyjezdni musieli przełknąć gorzką pigułkę, ale pięć minut przed przerwą zostali skarceni po raz drugi. Sebastian Szymański wpadł w pole karne i kapitalnie wystawił futbolówkę Wańkowi, który tylko dopełnił formalności i utonął w objęciach kolegów.


Tuż po zmianie stron w grze gospodarzy widać było nonszalancję, chaos i nerwowość. "Żurawie" próbowały to wykorzystać i zdobyć bramkę kontaktową, ale defensywa Legii nie pozwalała rywalom na zbyt wiele. Oponenci otrzymali rzut wolny, jeden z nich oddał strzał, jednak Radosław Majecki bez najmniejszych problemów złapał piłkę. "Wojskowi" po chwilowym dołku obudzili się i nagminnie gościli na połowie Stali, ale brakowało im klarownych sytuacji.


W 70. minucie kropkę nad "i" postawił Waniek! Warszawiak drugi raz w tym spotkaniu przelobował bramkarza i popisał się hat-trickiem. Legioniści w ostatnim kwadransie nie spoczęli na laurach i chcieli podwyższyć prowadzenie, ale w kluczowej fazie akcji, wielokrotnie byli łapani na pozycji spalonej. Kilka chwil później sędzia zakończył ten mecz. Legia Warszawa wygrała ze Stalą Rzeszów 3:0 i zbliżyła się w tabeli do liderującej Jagielloni Białystok na pięć punktów. Za dwa tygodnie stołeczny klub zmierzy się w przy Łazienkowskiej z Motorem Lublin.


- To było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Zwłaszcza w pierwszej połowie, która przebiegała w niezłym tempie. Sposób gry był taki, jaki sobie nakreśliliśmy. Odbiór i wysoki pressing solidnie dzisiaj funkcjonowały. O pierwszej części gry możemy mówić w samych superlatywach. Na początku drugiej części w nasze poczynania wkradł się chaos, ale szybko sobie to poukładaliśmy. Reasumując, za nami bardzo przyzwoity mecz chłopaków. Gratuluję im wygranej - powiedział tuż po końcowym gwizdku Piotr Kobierecki, trener Legii.


- Nonszalancja, nerwowość? Musimy nad tym pracować. Mówimy sobie w szatni, że wychodzimy na boisko jakby cały czas był bezbramkowy remis, ale wiadomo, że z tyłu głowy zawsze jest inaczej. Przy prowadzeniu pojawia się rozluźnienie, zawodnicy mogą sobie na więcej pozwolić, a tak nie powinno być, bo w tym momencie mamy też trening mentalny. Musimy ćwiczyć nad tym aspektem, który czasami decyduje o tym, czy ktoś gra w piłkę na wysokim poziomie czy nie - dodał opiekun stołecznego klubu.


- Aleksander Waniek królem strzelców? Do tego tytułu może mu zabraknąć kilku goli, bo trochę się zbierał z tymi bramkami na jesieni, aczkolwiek jest w bardzo dobrej dyspozycji. Świetny piłkarz, jeden z liderów zespołu, czuje dużą odpowiedzialność za drużynę. Jestem zadowolony z jego pracy i cieszę się ze strzelonych goli, które teoretycznie są wymagane od napastnika. Dzisiaj Mikołaj Napora nie trafił do siatki rywali, ale wykonywał kapitalną pracę względem innych zawodników. Był nieskuteczny w polu karnym, to fakt, ale chciałbym go pochwalić za odpowiednie ruchy i fajną grę tyłem do bramki przeciwnika. Odwracał się, zrobił mnóstwo pożytecznych rzeczy dla naszej ekipy. Nie ważne jednak kto strzela. Ważne, że bramki zdobywa Legia - zakończył szkoleniowiec "Wojskowych". 


CLJ: Legia Warszawa - Stal Rzeszów 3:0 (2:0)


Bramki:
 Aleksander Waniek (32. min., 40. min., 70. min.)


Legia:
Majecki - Skowron (46' Majewski), Wieteska, Żyro, Ostrowski -  Karbowy (71' Cichocki), Małachowski (46' Olejarka) - Szymański, Waniek, Aftyka (83' Karbowiak) - Napora

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.