Domyślne zdjęcie Legia.Net

Czy Dariusz W. się przyznał?

Mariusz Ostrowski

Źródło:

02.04.2008 13:04

(akt. 20.12.2018 20:39)

Oskarżony o korupcję trener Dariusz W. zaprzecza, jakoby przyznał się do winy. - Powtarzam, pan Dariusz W. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. A prokuratura z zasady nie komentuje żadnych wypowiedzi i oświadczeń. Pan W. jest wolnym człowiekiem i może mówić, co mu się podoba - tłumaczy <b>Marek Kuczyński</b>, naczelnik XI Zamiejscowego Wydziału Prokuratury Krajowej do Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej, nadzorujący śledztwo w sprawie piłkarskiej afery korupcyjnej.
Prokuratorzy i agenci CBA zakończyli przesłuchiwać zatrzymanego w sobotę wieczorem. Natychmiast wydali komunikat, w którym poinformowali, że prokuratura postawiła mu zarzuty wręczania korzyści majątkowych sędziom i obserwatorom w zamian za korzystne sędziowanie meczów Korony Kielce w sezonie 2003/04. Dariusz W. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia - brzmiało oświadczenie. Gdy po przesłuchaniu trener był wyprowadzany z prokuratury, zatrzymał się przed dziennikarzami i na ich pytania, czy przyznał się do winy, stwierdził: - Wiedza prokuratorów o korupcji w polskiej piłce jest ogromna, potężna. Powiedziałem im: tak. Żałuję, że tak się stało, ale, niestety, się stało. Również następnego dnia podczas konferencji prasowej po meczu Polonii Warszawa z Lechią Gdańsk szkoleniowiec niczemu nie zaprzeczał. Stwierdził jedynie, że dziennikarze nie mają moralnego prawa go oceniać. Dopiero w niedzielę przed godz. 22 wysłał specjalne oświadczenie do TVN 24, w który m.in. napisał: „Nie jest prawdą, że w toku prokuratorskiego przesłuchania we Wrocławiu w dniu 29 bm. przyznałem się do winy, czym potwierdzić jakoby miałem zarzut korupcji w kieleckim klubie Kolporter. Przyznaję jedynie, że potwierdziłem niektóre fakty znane prokuratorom. Nigdy osobiście nie przekazywałem sędziom lub ich wysłannikom jakichkolwiek pieniędzy ani też nie prowadziłem z nimi rozmów o praktykach korupcyjnych” - napisał Dariusz W. - Nas to nie interesuje, ale myślę, że zmianę stanowiska doradzili mu jego obrońcy - twierdzi jeden ze śledczych proszący o anonimowość. Podczas wcześniejszych zatrzymań śledczy najczęściej nie informowali, czy osoba, której postawili zarzuty, przyznawała się do winy. Z grupy sześciu osób związanych z Koroną Kielce i zatrzymanych przez CBA w ostatnich godzinach tylko w przypadku W. prokuratura poinformowała, że przyznał się on do stawianych mu zarzutów wręczania łapówek. Symptomatyczny był również widok obydwu prokuratorów - Krzysztofa Grzeszczka i Roberta Tomankiewicza, którzy po zakończeniu przesłuchania wyszli z budynku. Obydwaj byli uśmiechnięci i wyluzowani. - Jest dobrze - rzucił do dziennikarzy Tomankiewicz. Z naszych nieoficjalnych, ale bardzo wiarygodnych źródeł wynika, że sprawa Korony jest rozwojowa. Wszystko wskazuje, że jeszcze w tym tygodniu dojdzie do kolejnych zatrzymań.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.