Dawid Szulczek
fot. Jan Szurek

Dawid Szulczek: Potrafiliśmy postawić się Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

25.11.2023 22:53

(akt. 26.11.2023 03:17)

– Wiedzieliśmy, że zmierzymy się z niezwykle trudnym rywalem, który miał dwa tygodnie luzu pomiędzy spotkaniami. Byliśmy nastawieni na to, że czeka nas duże wyzwanie – mówił po meczu w Warszawie (2:2) w 16. kolejce Ekstraklasy trener Warty Poznań, Dawid Szulczek.

– Do tej pory, jak urywaliśmy punkty Legii czy Rakowowi, to zazwyczaj było to też związane z brakiem kilku podstawowych zawodników. W sobotę stołeczna drużyna zagrała co prawda bez Steve’a Kapuadiego i Rafała Augustyniaka, ale ogółem wyszła bardzo mocnym składem. Wiedzieliśmy, że musimy być cały czas w pełni skoncentrowani. Zdawaliśmy  sobie sprawę, że podkręcenie tempa po zmianach sprawi, że mecz okaże się niezwykle trudny.

– Mamy drużynę, która jest gotowa, by podjąć rywalizację z każdym w Ekstraklasie. Wystarczy spojrzeć na naszą ławkę. Jest wielu graczy, a brakuje jeszcze Adama Zrelaka. Piłkarze, którzy nie weszli na boisko, jak np. Filip Borowski czy Niilo Maenpaa, to odpowiednio reprezentant Polski U-20 i kadry Finlandii. Skoro tacy zawodnicy nie pojawiają się na murawie, to świadczy też o sporej jakości. Transfery, których dokonaliśmy we wrześniu i październiku, wiele nam dają, co widać poprzez strzelców w sobotnim meczu, czyli Martona Eppela i Tomasa Prikryla, plus Bogdana Tiru, który wywalczył rzut karny. Cała trójka mocno przyczyniła się do remisu.

– Wywalczyliśmy jeden punkt, który ma inne znaczenie wewnątrz szatni. To bardzo buduje, że potrafimy przyjechać do Warszawy i postawić się Legii przy tak świetnej oprawie, przygotowanej przez kibiców.

– W doliczonym czasie przekazałem Adrianowi Lisowi, by pobiegł w pole karne na rzut rożny, bo skoro strzela gole na treningach, to czemu nie zwiększyć szansy na zdobycie bramki w meczu. Mógł spróbować, ale było to trochę szalone, w momencie, gdy mamy remis.

– Prowadziliśmy 2:0, ale Legia jest bardzo mocna. Z jednej strony, jest to aż remis, gdyż pewnie przed meczem wziąłbym taki rezultat w ciemno, ale biorąc pod uwagę przebieg rywalizacji, to wiadomo, że szkoda. Uważam, że całościowo było to naprawdę dobre spotkanie w naszym wykonaniu.

– Czemu doszło do zmiany w bramce przed meczem w Warszawie? Gdy Adrian Lis gra z Legią, to dobrze punktujemy.

– Odwrócone wahadła? Przetestowaliśmy to w sparingu, wygraliśmy 3:0 z Lechem, więc nabraliśmy pewności. Wiemy, że Patryk Kun jest bardzo intensywny w pressingu. Gdy był jeszcze zawodnikiem Rakowa, to nie pozwalał rywalowi na dwa kontakty. Stwierdziliśmy, że poprzez wspomnianą zmianę będziemy w stanie podać szybciej i trochę celniej. Po drugie, Kuba Bartkowski umie grać na Pawła Wszołka, chcieliśmy to sprawdzić. Wystąpił na lewej stronie, a Konrad Matuszewski – jak widać – może rywalizować na prawej.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.