Dominik Kun: Po to jest się piłkarzem, by grać w takich meczach
25.02.2023 01:00
– Już w tygodniu było czuć, że to spotkanie o podwyższonej temperaturze. Od początku chcieliśmy grać swoje, pierwszy kwadrans okazał się w porządku, potem Legia nas trochę zdominowała. Chcieliśmy atakować, klasa przeciwnika nieco nam to utrudniała – mówił po meczu z "Wojskowymi" (2:2), w 22. kolejce PKO Ekstraklasy, pomocnik Widzewa, Dominik Kun.
– Z czego trener Niedźwiedź może być zadowolony? Z pewnością z faktu, że dwukrotnie goniliśmy wynik i za każdym razem udało się nam wyrównać. W ostatnich sekundach mieliśmy okazję, by strzelić zwycięskiego gola, szkoda, że się nie udało. Zasłużony remis, szanujemy punkt.
– Nie zwracałem uwagi na przyśpiewki obrażające Widzew. Było tak głośno, że prawie nie dało się usłyszeć własnych myśli. Mimo wszystko, na stadionie panowała raczej miła atmosfera. Po to jest się piłkarzem, by grać w takich meczach. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy tutaj wystąpić, wywalczyliśmy punkt.
ZOBACZ TAKŻE:
- Emocje w stolicy, remis w klasyku
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Rozczarowujący wynik
- Oceń legionistów za mecz z Widzewem
- Dominik Hładun: Dostałem duże wsparcie od kibiców i rodziny
- Piłkarze Widzewa o meczu z Legią
- Ultras. Oprawa kibiców Legii na meczu z Widzewem (wideo)
- Skrót meczu Legia – Widzew
- Fotoreportaże z meczu z Widzewem
- Janusz Niedźwiedź: Wygrała piłka
- Igor Strzałek: Czułem, że muszę zaznaczyć swoją obecność
- Mateusz Żyro: Super, że udało się wyciągnąć remis
- Bartosz Kapustka: Trudno cieszyć się z asysty po takim meczu
- Filip Mladenović nie zagra z Górnikiem
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.