Legia Warszawa - Drita Gnjilane 2:0 Blaz Kramer
fot. Marcin Szymczyk

Drita – Legia Warszawa: Osiągnąć pierwszy cel w sezonie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

29.08.2024 08:25

(akt. 29.08.2024 08:27)

Legia ma duże szanse, by osiągnąć pierwszy z trzech najważniejszych celów w sezonie 2024/25, czyli awans do fazy ligowej europejskiego pucharu. Stołeczna drużyna zmierzy się na wyjeździe z kosowską Dritą w rewanżu 4. rundy el. Ligi Konferencji i spróbuje utrzymać zaliczkę z domowego meczu, w którym wygrała 2:0. Drugie spotkanie już w czwartek, 29 sierpnia (godz. 20:00), w Prisztinie. Transmisja w TVP SPORT i na TVPSPORT.PL, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Po pierwszym meczu z Dritą rozmawialiśmy w szatni, że znajdujemy się o dwie bramki bliżej awansu, ale przyjechaliśmy do Kosowa, by wygrać kolejne spotkanie. W tym sezonie jesteśmy drużyną niepokonaną w Europie i chcemy zwyciężać, bo to zapewni nam wejście do fazy ligowej Ligi Konferencji – mówił trener Legii, Goncalo Feio.

Legioniści zaczęli eliminacje LK od dwukrotnego rozbicia Caernarfon (6:0, 5:0), następnie pokonali Brondby (3:2, 1:1), a ostatnią (4.) rundę kwalifikacji rozpoczęli od domowej wygranej z Dritą Gnjilane (2:0) po golach napastników, czyli Blaza Kramera oraz Marca Guala. Zespół z Łazienkowskiej wypracował zaliczkę przed rewanżem w Prisztnie, jest blisko awansu do fazy ligowej, ale nie może lekceważyć rywala, który od 30. minuty meczu w Warszawie grał w osłabieniu po czerwonej kartce dla Hasana Gomdy, a w ostatnich latach potrafił remisować z Feyenoordem (2021) oraz Viktorią Pilzno (2023).

W lidze Drita jest drużyną, która pragnie dominować, być w posiadaniu piłki w ataku pozycyjnym, zazwyczaj gra wysokim pressingiem. Nie wiem, czy od początku rewanżu, ale w pewnym momencie będzie chciała skorzystać z bardziej ofensywnego stylu, gdyż musi odrobić straty. Drugi mecz z Audą zaczęła bardzo agresywnie, często były faule na pograniczu kartki. W takim spotkaniu dużo zależy też od nas – od tego, jak będziemy nim zarządzać, jak wejdziemy na nasz poziom i czy będziemy robić to, co trzeba – analizował Feio.

Legia gra o drugą ciekawą jesień z rzędu, mecze z solidnymi klubami, podtrzymanie rywalizacji co 3 – 4 dni i duże pieniądze. Jeśli pokona Dritę i znajdzie się w Lidze Konferencji wraz z 35 innymi klubami, to ogółem – mając na uwadze wyniki sportowe – zarobi 3 695 000 euro (3,17 mln euro za awans do fazy ligowej, plus 525 tys. euro za rozegrane trzy rundy eliminacyjne). Jeżeli jednak jakimś cudem odpadnie z drużyną z Kosowa, to dostanie 1 275 000 euro.

Nie wyobrażam sobie, że Legia nie zakwalifikuje się do fazy ligowej Ligi Konferencji. Przed pierwszym spotkaniem z Dritą myślałem tak samo. Znam naszą drużynę, widzę każdy trening. Wiem, że awansujemy – mówił Gual, napastnik stołecznego zespołu. – Spodziewaliśmy się, że w Warszawie przeciwnik będzie dobrze bronił na własnej połowie, szczególnie w polu karnym – tak też było w wielu momentach. Przed nami rewanż. Chcemy zamknąć tę sprawę poprzez wygranie meczu – opowiadał środkowy pomocnik "Wojskowych", Bartosz Kapustka.

Awans do fazy ligowej LK będzie oznaczał zrealizowanie pierwszego z trzech głównych celów na sezon 2024/25. Pozostałe dwa to zdobycie Pucharu Polski i – co najważniejsze – mistrzostwa kraju, po które stołeczny klub sięgnął ostatni raz w 2021 roku. Obecnie drużyna Feio zajmuje 3. miejsce w Ekstraklasie (3 zwycięstwa, 2 remisy, 1 porażka), ale ma tyle samo punktów (11), co trzy inne zespoły, czyli Piast Gliwice, Widzew Łódź oraz Raków Częstochowa. Do lidera (Lech Poznań) i wicelidera (Cracovia) traci dwa "oczka". Ostatnio Legia zremisowała na wyjeździe 1:1 ze Śląskiem Wrocław w 6. kolejce ligowej. Warszawiacy objęli prowadzenie po świetnej akcji Kapustki, a miejscowi wyrównali po bramce Tommaso Guercio, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i błąd w kryciu całej defensywy.

Myślę, że z każdym meczem jesteśmy lepsi. Uważam, że ostatnie spotkania – z Dritą czy Radomiakiem – wygraliśmy głównie poprzez atak pozycyjny. Oczywiście, rezerwy są i zawsze będą, bo pracujemy na żywym organizmie. Będziemy się ciągle rozwijać. Nieskuteczność spowodowała, że nie zwyciężyliśmy we Wrocławiu, lecz pojawiło się sporo szans po fazach przejściowych, po odbiorach niskich i w wysokim pressingu – tłumaczył szkoleniowiec klubu z Warszawy.

Do Kosowa poleciało 24 zawodników, m.in. Jurgen Celhaka (powrót do treningów po naderwaniu przywodziciela) i Kacper Tobiasz, który na środowym treningu pojawił się w kasku. To efekt zderzenia głowami z Arturem Jędrzejczykiem w niedawnym spotkaniu ze Śląskiem i wizyty w szpitalu. O ile "Tobi" okazał się mniej poszkodowany (kilka szwów), to doświadczony kapitan Legii, który stracił przytomność we Wrocławiu, ma wykonywane dodatkowe badania, 28 sierpnia był u neurologa. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że wróci do gry dopiero po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej.

W samolocie do Prisztiny zabrakło – oprócz "Jędzy" – Juergena Elitima (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki), Maximilliana Oyedele, Wojciecha Urbańskiego (niezgłoszeni do 4. rundy el. Ligi Konferencji). Poza kadrą znaleźli się też Jakub AdkonisJakub ŻewłakowJan Leszczyński, Mateusz Szczepaniak i Jordan Majchrzak.

Jak powinien wyglądać podstawowy skład Legii na 12. mecz w sezonie 2024/25? Feio przekazał na środowej konferencji prasowej, że Tobiasz jest teoretycznie gotowy do gry. Jeśli nie stanie się tak w praktyce, to szansę między słupkami dostanie Gabriel Kobylak, który zmienił go w przerwie meczu we Wrocławiu i nie zawiódł. Trójosobowy blok defensywny stworzą Radovan PankovRafał Augustyniak i Sergio Barcia. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek i Ruben Vinagre. W środku pola znajdzie się miejsce dla Kapustki, Claude Goncalvesa oraz Luquinhasa. W ataku wystąpią Kramer i Migouel Alfarela.

Piłkarze Legii trenowali przed meczem z Dritą
Kacper Tobiasz. Fot. Marcin Szymczyk

Włożyliśmy dużo wysiłku w mecz w Warszawie. Granie w dziesięciu przez 60 minut jest bardzo trudne przeciwko jakiejkolwiek drużynie. Przegraliśmy 0:2, ale myślę, że można było uniknąć straconych bramek. To nie jest dla nas zły wynik. Zrobimy co w naszej mocy w spotkaniu domowym. Nie możemy się doczekać, by powitać Legię w Prisztinie – mówił trener najbliższego rywala "Wojskowych", Zekirija Ramadani.

Drita to trzykrotny mistrz Kosowa (2003, 2018, 2020), a także zdobywca krajowego pucharu (2001) i superpucharu (2018). W poprzednich rozgrywkach zajęła 3. pozycję w lidze, z dorobkiem 67 punktów (19 wygranych, 10 remisów, 7 porażek) i 11 "oczkami" straty do pierwszego FC Ballkani. Od kilku lat regularnie gra w eliminacjach europejskich pucharów. O ile trzy wcześniejsze sezony kończyła na 2. rundzie kwalifikacji do LK, to w trwającym się przełamała, gdyż na tym etapie pokonała Breidablik (2:1, 1:0), a w kolejnym ograła Audę Kekava (0:1, 3:1 po dogrywce). Po porażce w Warszawie oddaliła się od fazy ligowej, lecz spróbuje zaskoczyć Legię, doprowadzić do dogrywki. By tak się stało, po 90 minutach musi wygrywać różnicą dwóch goli.

Drużyna Ramadaniego miała więcej czasu na przygotowania i regenerację, gdyż jej rywalizacja w lidze kosowskiej – tak, jak dwie poprzednie – została przełożona. – Z punktu widzenia analizy, mieliśmy wystarczająco materiału. Przygotowania do drugiego meczu opierają się po części na pierwszym, mimo że jesteśmy świadomi, iż scenariusz będzie inny, nie tylko pod kątem tła, czyli naszej gry na wyjeździe. Chodzi też o to, że przeciwnik raczej nie będzie mógł podejść do tego spotkania w taki sposób, jak do pierwszego – opowiadał trener "Wojskowych".

Rewanż 4. rundy el. Ligi Konferencji, który poprowadzi Daniel Schlager (Niemcy), odbędzie się w czwartek, 29 sierpnia (godz. 20:00), w Prisztinie. Transmisja w TVP SPORT i na TVPSPORT.PL. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo. Po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami. – Jesteśmy drużyną, która komfortowo czuje się w fazach przejściowych i jeśli do nich dojdzie, to nie chcemy z tego zrezygnować. Jeżeli pojawi się scenariusz, który był też w pierwszym meczu, czyli że musimy stwarzać sytuacje poprzez atak pozycyjny, to – by zagrozić przeciwnikowi – też mamy narzędzia, przede wszystkim piłkarzy. Jeden z nich, Bartosz Kapustka, w ostatnim spotkaniu dał pokaz umiejętności, zdobywając bramkę w tym elemencie – wyjaśniał Feio.

Jeśli Legia awansuje do fazy ligowej LK, to zagra w niej po jednym meczu z sześcioma różnymi przeciwnikami (trzy spotkania u siebie, trzy na wyjeździe). Losowanie odbędzie się w piątek, 30 sierpnia, o godz. 14:30. Rozgrywki rozpoczną się dopiero 3 października.

Przypuszczalne składy:

Drita: Maloku – Bejtulai, Mesa, Zenunaj, Ovouka – Be. Krasniqi, Broja, Selmani, Dabiqaj, Ajzeraj – Bl. Krasniqi    

Legia: Tobiasz/Kobylak – Pankov, Augustyniak, Barcia – Wszołek, Kapustka, Goncalves, Luquinhas, Vinagre – Alfarela, Kramer

Polecamy

Komentarze (205)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.