Drużyna w mentalnym kryzysie
18.07.2015 09:48
We Wrocławiu nie będzie wielkich zmian w składzie, jak to miało miejsce przed rokiem. Stawka jest zbyt wysoka. Owszem, trenerzy na pewno zastanowią się, czy Michał Żyro dobrą zmianą w eliminacjach Ligi Europy nie dał powodu, by odzyskać miejsce w podstawowym składzie.
Wracając do Berga, to na tak gorącym krześle jeszcze nie siedział. Trafił na ludzi cierpliwych, ale nie oznacza to, że nie widzą jego błędów. Nikt nie wykonuje nerwowych ruchów, bo teraz nie miałyby one sensu. Norweg musi awansować do następnej rundy eliminacji Ligi Europy, uporać się też z kolejnym rywalem, co po piątkowym losowaniu nie powinno być problemem. On i jego sztab mają opanować kryzys, przede wszystkim mentalny, w jakim znalazł się zespół. Sprawić, by drużyna znowu uwierzyła w siebie i w to, co robi trener. Bez tego założony cel, czyli awans do fazy grupowej, nie zostanie zrealizowany, a w budżecie będzie brakować przynajmniej 10 mln zł. Kilkanaście minut dobrej gry, po strzeleniu gola Botosani, może być pozytywnym impulsem. Jednak do wyjścia na prostą jest jeszcze daleko. W niedzielę legioniści mają uczynić kolejny krok do przodu. W przeciwnym przypadku, znowu będzie bardzo nerwowo.
Cały tekst można przeczytać w sobotnim wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.