Grano dzisiaj (14.08). FC Barcelona wygrała z Legią
14.08.2024 06:00
Ostatni raz Legia grała 14 sierpnia 2 lata temu. Wówczas wygrała na wyjeździe 2:0 z Wartą Poznań w 4. kolejce Ekstraklasy. Bramki dla stołecznego klubu, po uderzeniach z głowy, zdobyli Rafael Lopes i Tomas Pekhart. – Źle zaczęliśmy spotkanie, bo pierwsza akcja skończyła się utratą gola po dalekim wybiciu piłki przez golkipera Warty. Na szczęście dla nas, sędziowie sprawdzili tę sytuację na VAR-ze i bramka nie została uznana. Było to dla nas duże ostrzeżenie – mówił ówczesny trener "Wojskowych", Czesław Michniewicz.
– Potem mecz się wyrównał. Pamiętam doskonałą akcję Ernesta Muciego z pierwszej połowy, który fantastycznie się zachował, uderzył w słupek. Z boiska tego nie widziałem, ale rozmawiałem po meczu z bramkarzem Warty, który mówił, że dotknął piłkę nogą, stąd futbolówka wylądowała na słupku. To była dla nas najlepsza okazja. Chwilę później przeprowadziliśmy bardzo ładną akcję, taką, jak chcieliśmy. Wykorzystaliśmy przestrzeń, bardzo dobre wbiegnięcie od Rafy Lopesa. Podanie od Artura Jędrzejczyka zakończyło się dośrodkowaniem Mateusza Hołowni. Rafa fantastycznie znalazł się w sytuacji, którą bardzo lubi, czyli uderzył z głowy w polu karnym. Zdobyliśmy bramkę, z którą schodziliśmy na przerwę – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.
– W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy jak najszybciej strzelić drugiego gola, aby nie myśleć o tym, żeby bronić 1:0, tylko atakować. Szybko udało się podwyższyć prowadzenie. Znów fantastyczną akcją popisał się Lopes, który dostrzegł Pekharta. Tomek lubi te piłki zagrywane na głowę. Zrobiło się 2:0, czyli niebezpieczny wynik. Szukaliśmy trzeciej bramki, chwilę później mogliśmy ją zdobyć. Po dalekim wybiciu Artura Boruca, Lopes ponownie znalazł się w dogodnej sytuacji, ale niestety – nie udało się jej wykorzystać. W przerwie dokonaliśmy zmiany. Ernest Muci, który rozgrywał dobre spotkanie, poprosił o zmianę w pierwszej połowie. Stąd też nastąpiła przyspieszona zmiana. Chcieliśmy wpuścić Luquinhasa później, aby jeszcze go oszczędzić. (…) Wszedł w 46. minucie i gra zaczęła lepiej wyglądać. Dużo akcji indywidualnych mogło się zakończyć troszeczkę lepiej, choćby strzał Mahira Emrelego. Ale Warta też miała swoje sytuacje. W pierwszej części gry nie radziliśmy sobie z wyrzutami z autu. Raz był po tym słupek, przegraliśmy drugą piłkę. A potem rzut rożny w doliczonym czasie pierwszej połowy też skończył się słupkiem. Warta miała swoje najgroźniejsze sytuacje właśnie po stałych fragmentach gry – powiedział Michniewicz. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ.
SPOTKANIE Z BARCELONĄ
Dokładnie 22 lata temu "Wojskowi" rywalizowali na wyjeździe z FC Barceloną w pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na trybunach Camp Nou zasiadło 67 tys. widzów. W aspekcie kibicowskim Legia zdecydowanie wygrała, bo 500-osobowa grupa fanów z Warszawy okazała się głośniejsza, ale na murawie było odwrotnie.
Frank de Boer wykorzystał rzut wolny, a Radostin Stanew nie miał szans na skuteczną interwencję. Po 8. min było 0:1. Barcelona jednak długo męczyła się z legionistami. Pozostałe gole w końcówce spotkania strzelili Juan Roman Riquelme i Phillip Cocu. – Zwycięstwo z Legią to wymarzony początek sezonu. Mogło być wyższe, bo mieliśmy chyba ze 20 znakomitych okazji, ale problem polegał na tym, że rywal bronił się ośmioma zawodnikami, a w takim tłoku trudno trafić do siatki – podsumował szkoleniowiec Blaugrany, Louis van Gaal ("Nasza Legia", 34/2002). – Nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę. Nasza gra nie wyglądała tak źle, ale moi zawodnicy nie potrafili zdobyć bramki nawet w stuprocentowych sytuacjach. Na obrazie pierwszej połowy zaciążyła bramka zdobyta szybko przez Franka de Boera, ponieważ później moi gracze spisywali się już dobrze. W drugiej połowie piłkarze uwierzyli, że Barcelonie można strzelić gola, ruszyli do przodu i stało się – straciliśmy dwie kolejne bramki – powiedział ówczesny trener Legii, Dragomir Okuka.
I jeszcze przed warszawskim rewanżem było jasne, że legionistom pozostanie rywalizacja w Pucharze UEFA, gdzie trafiały zespoły, które odpadły w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
KUSTO BOHATEREM
Marek Kusto został bohaterem spotkania z 14 sierpnia 1977 roku, kiedy Legia zmierzyła się w Łodzi z wicemistrzem Polski, Widzewem. Na stadionie przy al. Armii Czerwonej (tak się nazywała obecna al. Piłsudskiego) były zawodnik Wisły już sam strzelał gole (w 32' i 74'). Dwa razy do siatki trafił też Tadeusz Nowak (6' i 20'). Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Zbigniew Boniek. Wysoka wyjazdowa wygrana nad łodzianami, w składzie których grało dwóch ówczesnych kadrowiczów (Paweł Janas i Boniek) oraz jeden były (Stanisław Burzyński), robiła wrażenie.
REMIS Z GÓRNIKIEM
Ligę Legia rozpoczęła od wyjazdowego remisu ze Stalą Rzeszów (0:0), a już w 2. kolejce czekał ją wymagający sprawdzian (14 sierpnia 1971 roku). "Wojskowi" dostali szansę, by zrewanżować się Górnikowi za czerwcową porażkę i utratę tytułu. Prasa sportowa zapowiadała mecz jako „Pojedynek gigantów”, a trener Chruściński prorokował zwycięstwo. W spotkaniu tym piłkarze Legii wystąpili w nietypowych koszulkach. Nie były one, jako dotychczas, białe z zielonymi rękawami (lub odwrotnie) z "eLką" na piersi.
Legioniści długo mieli znaczną przewagę, ale nie potrafili jej udokumentować golem. Warszawski atak: Tadeusz Nowak, Jan Małkiewicz, Robert Gadocha, był bezradny wobec znakomicie sobie radzących defensorów gości – Zygmunta Anczoka, Stanisława Oślizły, Jana Wrażego i Jerzego Gorgonia. Jedynie Gadocha potrafił wywieść ten kwartet w pole, ale nic później z tego nie wynikało, bo dokładne podania marnowali jego koledzy. Duży wpływ na przebieg meczu miała szybka strata gola, do której przyczynił się Jan Tomaszewski. Na boisku i trybunach zaczęło robić się nerwowo, dopiero trafienie z 88. min kapitana i najlepszego w Legii Bernarda Blauta trochę rozładowało atmosferę.
MECZE LEGII Z 14 SIERPNIA:
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2021/2022 | ||
2020/2021 | Rosołek x3, Pawlik (sam.), Wszołek, Mladenović | |
2019/2020 | ||
2008/2009 | ||
2002/2003 |
| |
1997/1998 | ||
1996/1997 | ||
1977/1978 | ||
1971/1972 | ||
1965/1966 |
| |
1958 | ||
1949 | ||
1927 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.