Grano dzisiaj (6.11). Awans do 1/16 finału Ligi Europy

Dziewięć lat temu piłkarze Legii pokonali u siebie 2:1 Metalist Charków w 4. kolejce Ligi Europy i zapewnili sobie wyjście z grupy. Spotkanie nie zaczęło się dobrze dla gospodarzy, gdyż już w 22. minucie przegrywali oni 0:1 po pięknej bramce Vasila Kobina z przewrotki. Niespełna 7 minut później wyrównał Marek Saganowski. Warszawiacy wyszli na prowadzenie w końcówce, po golu Ondreja Dudy, któremu dograł Orlando Sa. Zdjęcia są dostępne TUTAJ.

DERBY STOLICY

Po 16. kolejce sezonu 1993/1994 pewne było, że mistrzem jesieni zostanie Górnik Zabrze, który wygrał w Mielcu ze Stalą (1:0). Legioniści męczyli się z Polonią Warszawa, "Czarne Koszule" były równorzędnym rywalem, ale na koniec to gospodarze cieszyli się z kompletu punktów. Dramat przeżył Dariusz Dźwigała, który zdobył bramkę… samobójczą (po centrze Leszka Pisza). Ten gol przesądził o wygranej Legii. Tuż po przerwie Wiesława Rutkowskiego pokonał Zbigniew Grzesiak. Wyrównał pięknym strzałem z rzutu wolnego Janusz Hubert Kopeć. I 12 min przed końcem niefortunnie interweniował Dźwigała. Chciał wybić piłkę za linię końcową i to zrobił. Problem w tym, że do własnej bramki.

GOL NA WAGĘ REMISU

Szóstego listopada 1985 roku "Wojskowi" mierzyli się z Videotonem Szekesfeherwar w drugim meczu 1/16 finału Pucharu UEFA. W pierwszym spotkaniu warszawiacy wygrali 1:0. Awans do 1/8 finału był więc na wyciągnięcie ręki. Udało się, a gola na wagę remisu (1:1) w Warszawie kwadrans przed końcem strzelił Dariusz Dziekanowski. Było się z czego cieszyć, bo Legia wyeliminowała drużynę, która kilka miesięcy wcześniej odprawiała z kwitkiem Manchester United i Paris Saint-Germain, a w finale (wtedy były dwa mecze) ograła 1:0 Real na Santiago Bernabeu (w pierwszej grze było 3:0 dla "Królewskich").

MECZE LEGII Z 6 LISTOPADA: