Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 26 lutego – Porażka z Ajaksem
26.02.2021 01:00
Minęło sześć lat od drugiego meczu Legii z Ajaksem Amsterdam, w 1/16 finału Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu Holendrzy zwyciężyli 1:0. Rywale okazali się lepsi również w rewanżu, który miał miejsce na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Wygrali 3:0 po dwóch trafieniach Arkadiusza Milika i jednym golu Joela Veltmana. - Chciałbym zacząć od gratulacji dla zespołu za przygodę w Lidze Europy. To było dla każdego rozwijające doświadczenie. Jeśli chodzi o mecz, to Ajax był nieco lepszy w grze obronnej, ale ogólnie było to starcie dwóch równorzędnych zespołów. Mogliśmy jednak zobaczyć jak łatwo wymieniają podania, realizują założenia taktyczne. Dla nas mecz od 14 minuty był bardzo trudny, przegrywaliśmy 0:2 i awans stał się bardzo odległy. To najgorszy początek meczu odkąd jestem w Legii. Nie graliśmy na swoim poziomie tak z tyłu, jak i z przodu. Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji w polu karnym – cóż, taka jest piłka. Ajax był faworytem, ma bardzo dobrych piłkarzy i dziś to potwierdził. Zakończyliśmy przygodę z Ligą Europy i teraz koncentrujemy się na ekstraklasie i Pucharze Polski – mówił ówczesny trener Legii, Henning Berg. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ.
Remis z Ujpestem
Dokładnie 52 lata temu legioniści udali się do Budapesztu z Ujpestem, w 1/8 finału Pucharu Miast Targowych (w pierwszym meczu rywale wygrali 1:0). Na miejscu mogli przeczytać nagłówki węgierskich gazet, w których Legii nie szczędzono pochwał: „Duża klasa europejska”, „Doskonała”. Dziennikarze wiedzieli, co pisali, bo 26 lutego po strzałach Władysława Stachurskiego w 40. min i Janusza Żmijewskiego 2 min później legioniści prowadzili 2:0. Straty z Warszawy były odrobione i to z nawiązką. - W tej fazie meczu prawdziwy koncert gry na boisku dawali Bernard Blaut, Lucjan Brychczy i Władysław Stachurski. Brychczy grał jak za swoich najlepszych czasów, znacznie lepiej niż w niedzielę w Warszawie – pisano w „Przeglądzie Sportowym” („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 812). W drugiej odsłonie na błotnistym boisku nie było tak dobrze.
Piłkarze Ujpestu atakowali i zdołali wyrównać na 2:2, co dawało im awans. Pomógł im w tym sędzia, dyktując wątpliwego karnego. - Ćwierćfinał o PMT przegraliśmy już w pierwszej połowie warszawskiego meczu. Gdybyśmy strzelili wtedy kilka bramek, drużynie Ujpestu nie pomogłaby pomyłka sędziego. Uważam, że arbiter w żadnym wypadku nie powinien podyktować przeciwko nam rzutu karnego. Mecz odbywał się na błotnistym i śliskim boisku, w tej sytuacji o przewrócenie się któregoś z naszych zawodników było bardzo łatwo. Moim zdaniem tak było w przypadku Zygfryda Blauta – powiedział po meczu wysłannikowi „Przeglądu Sportowego” Lucjan Brychczy („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 813).
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2016/2017 | ||
2014/2015 |
| |
2012/2013 | ||
2011/2012 | ||
2009/2010 | ||
2007/2008 | Chinyama II | |
1977/1978 | ||
1968/1969 |
Quiz
Wielki quiz historyczny. Jak dobrze znasz historię piłkarskiej Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.