Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 26 lutego – Porażka z Ajaksem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

26.02.2021 01:00

(akt. 25.02.2021 22:56)

Dwudziestego szóstego lutego legioniści grali ośmiokrotnie. Tego dnia dwa razy odpadli z rywalizacji w europejskich pucharach.

Minęło sześć lat od drugiego meczu Legii z Ajaksem Amsterdam, w 1/16 finału Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu Holendrzy zwyciężyli 1:0. Rywale okazali się lepsi również w rewanżu, który miał miejsce na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Wygrali 3:0 po dwóch trafieniach Arkadiusza Milika i jednym golu Joela Veltmana. - Chciałbym zacząć od gratulacji dla zespołu za przygodę w Lidze Europy. To było dla każdego rozwijające doświadczenie. Jeśli chodzi o mecz, to Ajax był nieco lepszy w grze obronnej, ale ogólnie było to starcie dwóch równorzędnych zespołów. Mogliśmy jednak zobaczyć jak łatwo wymieniają podania, realizują założenia taktyczne. Dla nas mecz od 14 minuty był bardzo trudny, przegrywaliśmy 0:2 i awans stał się bardzo odległy. To najgorszy początek meczu odkąd jestem w Legii. Nie graliśmy na swoim poziomie tak z tyłu, jak i z przodu. Nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji w polu karnym – cóż, taka jest piłka. Ajax był faworytem, ma bardzo dobrych piłkarzy i dziś to potwierdził. Zakończyliśmy przygodę z Ligą Europy i teraz koncentrujemy się na ekstraklasie i Pucharze Polskimówił ówczesny trener Legii, Henning Berg. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ.

Remis z Ujpestem

Dokładnie 52 lata temu legioniści udali się do Budapesztu z Ujpestem, w 1/8 finału Pucharu Miast Targowych (w pierwszym meczu rywale wygrali 1:0). Na miejscu mogli przeczytać nagłówki węgierskich gazet, w których Legii nie szczędzono pochwał: „Duża klasa europejska”, „Doskonała”. Dziennikarze wiedzieli, co pisali, bo 26 lutego po strzałach Władysława Stachurskiego w 40. min i Janusza Żmijewskiego 2 min później legioniści prowadzili 2:0. Straty z Warszawy były odrobione i to z nawiązką. - W tej fazie meczu prawdziwy koncert gry na boisku dawali Bernard Blaut, Lucjan Brychczy i Władysław Stachurski. Brychczy grał jak za swoich najlepszych czasów, znacznie lepiej niż w niedzielę w Warszawie – pisano w „Przeglądzie Sportowym” („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 812). W drugiej odsłonie na błotnistym boisku nie było tak dobrze.

Piłkarze Ujpestu atakowali i zdołali wyrównać na 2:2, co dawało im awans. Pomógł im w tym sędzia, dyktując wątpliwego karnego. - Ćwierćfinał o PMT przegraliśmy już w pierwszej połowie warszawskiego meczu. Gdybyśmy strzelili wtedy kilka bramek, drużynie Ujpestu nie pomogłaby pomyłka sędziego. Uważam, że arbiter w żadnym wypadku nie powinien podyktować przeciwko nam rzutu karnego. Mecz odbywał się na błotnistym i śliskim boisku, w tej sytuacji o przewrócenie się któregoś z naszych zawodników było bardzo łatwo. Moim zdaniem tak było w przypadku Zygfryda Blauta – powiedział po meczu wysłannikowi „Przeglądu Sportowego” Lucjan Brychczy („Kronika klubowa 1957–1970”, s. 813).

Mecz

Sezon

Strzelcy

Legia - Termalica Bruk-Bet Nieciecza (1:1)

2016/2017

Radović

Legia - Ajax Amsterdam (0:3)

2014/2015

 

Legia - Olimpia Grudziądz (4:1)

2012/2013

Saganowski II, Jędrzejczyk, Dwaliszwili

Śląsk Wrocław – Legia (0:4)

2011/2012

Gol II, Ljuboja, Astiz

Cracovia – Legia (1:2)

2009/2010

Szałachowski, Grzelak

Polonia Bytom – Legia (0:2)

2007/2008

Chinyama II

Legia – Widzew Łódź (1:1)

1977/1978

Cypka

Ujpest Budapeszt – Legia (2:2)

1968/1969

Stachurski, Żmijewski

Wielki quiz historyczny. Jak dobrze znasz historię piłkarskiej Legii

Galeria: Legia - Śląsk 5:0
1/104 W kwietniu 1916 roku, w budynku „Sztabówki”, odbyło się zebranie założycielskie. Uczestniczący proponowali kilka nazw. Której z nich NIE BYŁO pośród propozycji?

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.