Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jacek Magiera o Legia Cup 2010

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

07.11.2010 18:17

(akt. 15.12.2018 07:48)

- W tym wieku najważniejsze nie są jeszcze wyniki, choć jak ci chłopcy wychodzą na boisko to oczywiście chcą wygrywać. Ważne też na tym etapie jest aby zaszczepić chęć i możliwość zwycięstwa. Legia w tych rocznikach na warszawskich podwórkach nie ma sobie równych, wygrywa różnicą kilkunastu bramek. Wczoraj i dziś ci chłopcy spotkali się z zawodnikami z Niemiec, Czech, Litwy i tak na dobrą sprawę wymagania były zupełnie inne i nie sprostaliśmy temu. Widać, że przed zawodnikami i trenerami Akademii Piłkarskiej dużo pracy, aby grać zupełnie inaczej - ocenił trener <strong>Jacek Magiera</strong>.

- Chcemy aby poprzez takie turnieje zawodnicy w przyszłości grali w pierwszej drużynie, to jest cel nadrzędny, to jest najważniejsze. Takim przykładem jest Michał Żyro, który 9 lat temu był najlepszym piłkarzem Legia Cup, królem strzelców tego turnieju, a dziś mógł zagrać jako gwiazda w meczu pokazowym. Dla tych chłopców ważne jest teraz aby grali, uczyli się charakteru, nie spędzali za dużo czasu z komputerem i całą agresję wyładowywali na boisku. 

Pierwszy skład dorosłej Legii znów musiał uznać wyższość gwiazd turnieju Legia Cup

- Założenia były takie, że łapiemy młodych na pressing, ale to nam się zupełnie nie udało (śmiech). Oczywiście żartuję. To wielka sprawa dla tych chłopców, oni o tym meczu będą cały czas rozmawiać w drodze powrotnej. Kiedy byłem w ich wieku to sam uczestniczyłem w takich spotkaniach i wiem jak bardzo cieszą takie zwycięstwa. My się radujemy, że zawodnicy, którzy wczoraj grali z Jagiellonią mieli okazję dziś wystąpić z tymi chłopakami, którzy wczoraj byli na trybunach i kibicowali nam z trybun.  Zobaczyli świetny doping i atmosferę, a do tego niezły mecz i zwycięstwo piłkarzy, z którymi dziś sami się zmierzyli. Dla tych młodych zawodników to jest wielka sprawa, a piłkarze Legii pokazali, że nie są obojętni wobec takich turniejów.

Jakub Rzeźniczak się rozstrzelał, wczoraj bramka z Jagiellonią, a dziś dwie w meczu pokazowym.

- I żałujemy, że czwarta żółta kartka wyeliminowała go z gry przeciwko Wiśle Kraków. Ostatnio jest skuteczny nie tylko w defensywie i na pewno by nam się przydał. Kuba radzi sobie na różnych pozycjach, ale najlepiej na prawej obronie więc chyba nie przesuniemy go do ataku.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.