Jakub Czerwiński: Wiemy, jak grać przy Łazienkowskiej
05-08-2022 / 13:00
(akt. 05-08-2022 / 11:12)
– Impulsem dla drużyny i całego klubu będzie zwycięstwo. Na to czekamy i liczymy już w kontekście najbliższego przeciwnika. Przygotowywaliśmy się cały tydzień i tylko wspomnianą wcześniej pracą oraz spokojem możemy osiągnąć wyznaczony cel, który jest dla nas najważniejszy, czyli zwycięstwo. Na nie czekamy wszyscy: zawodnicy, kibice, zarząd klubu, dlatego będziemy dążyć, by sięgnąć po nie już w piątek wieczorem.
– Rzeczywiście, Legia to trochę inna drużyna niż przed rokiem czy dwoma laty. Przyszedł nowy trener i zaczynają tam funkcjonować pewne mechanizmy w sposób charakterystyczny do jego etyki pracy. Ale my wiemy, jak grać przy Łazienkowskiej i potrafimy tam wygrywać. Mamy bardzo dobry zespół, zawodników o dużej jakości i jedziemy do Warszawy po trzypunktową zdobycz, takie jest nasze nastawienie. Koncentrujemy się tylko na sobie, nie interesują nas problemy innych ekip. Patrzymy do swojego ogródka, aby lepiej grać i wygrywać swoje spotkania.
– Oczywiście, historia ma jakiś wpływ, ale powiedziałbym, że naprawdę minimalny. Napisaliśmy ją w ostatnich latach grając przeciwko Legii, lecz to jest nowy sezon, nowe rozdanie i napiszemy nowy rozdział. Trzeba po prostu wyjść i pokazać się z jak najlepszej strony. Sztab szkoleniowy na pewno ma odpowiedni plan na to spotkanie i od nas, naszej dyspozycji zależy jak ten plan zrealizujemy. Wierzę, że praca, którą wykonaliśmy w tygodniu, pomoże nam w osiągnięciu korzystnego wyniku.
ZOBACZ TAKŻE:
Komentarze (24)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Legia sama przegrywa swoje mecze
Wy musicie tylko być
Nic wiecej
zmień beret na luźniejszy
Teraz to żeś zabłysnął
Ale patrz jaki skład zagrał na Ł3 (0:6) - Malarz, Bereś, Czerwiński, Dąbrowski, Gui, Jodła, VOO, Tibo Mulę, Lanżul, Prijo, Kazwiszwilli. Z ławki weszli Rado, Niko i Aleksandrow.
A tak serio, ja szanuję Czerwińskiego. Dlatego, że nie wylewał żali, ale stwierdził wprost, że Legia to nie było miejsce dla niego, a w Piaście czuł się dobrze. Być może gdyby nie ta kontuzja w sezonie 2017/2018, gdy zaczął już grać i nawet strzelił bramkę Astanie... Gdyby nie odejście Magiery, który zaczął na niego stawiać...
Znowu wraca to samo: Jest kryzys-wywalmy trenera.
Tak czy inaczej, Czerwiński to szczery gość, nikogo nie obwinia i znalazł swoje miejsce na ziemi. Szanuję człowieka.
Pozdrawiam
W 2019 roku już za czasów wizjonera Darka Piast znowu był głównym rywalem Legii i też przyjechał na Ł3 . Wygrał 1:0 i zdobył mistrza .
Czasem w historii wystarczą tylko fakty .