Jan Urban: Steaua była lepszym zespołem
27.08.2013 23:59
- Steaua nas przewyższała techniką i grą kombinacyjną. Zostawiliśmy mnóstwo zdrowia na boisku by się temu przeciwstawić. Ten zespół ciągle gra do przodu, wychodził spod naszego pressingu, mieliśmy sporo problemów w defensywie z tą ich techniką. Pewnie inaczej by to wyglądało, gdyby wynik był inny, a tak grali na luzie i chwała zespołowi, że tego nie przegraliśmy, choć ten remis niestety jest porażką.
- Nie sądzę by było to spotkanie w którym od 60 minuty musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę. Co innego gdybyśmy wyrównali na kilka minut przed końcem, wtedy można by było rzucić wszystko na jedną szalę, ale tak nie sądzę byśmy musieli pójść na wariata i grać np. trójką w obronie by wzmocnić atak. Źle by to się mogło skończyć.
- Nie byliśmy ani prze motywowani, ani nie było braku motywacji. Miałbym kilka nocy nieprzespanych, gdyby rywale zagrali słabo, a my mielibyśmy kilka setek. Owszem biegaliśmy, walczyliśmy, ale nie było to poparte jakością piłkarską. Nie chcę mówić o szczegółach, ale po prostu rywale byli lepsi. Ambicjonalnie zaś zagraliśmy na najwyższym poziomie.
- Przed nami faza grupowa Ligi Europy. Pewnie, że chciałbym wzmocnić jeszcze zespół, ale nie lubię zakupów na ostatnią chwilę, gdyż takie często nie wypalają. W ciągu roku zanotowaliśmy progres, zdobyliśmy mistrzostwo kraju, doszliśmy do ostatniej fazy i trafiliśmy na przeciwnika, który był po prostu lepszy. Teraz musimy zrobić wszystko aby zdobyć jak najwięcej punkcików, skorzystać z tego doświadczenia w eliminacjach LM, może wyjść z grupy Ligi Europy. Wszystko po to by być rozstawionym choćby w tej IV rundzie. Ale wcześniej musimy zdobyć tytuł mistrzowski by przeżyć przygodę z Ligą Mistrzów. Fajnie było usłyszeć hymn Ligi Mistrzów, gdyby była Żyleta otwarta byłoby jeszcze piękniej, ale dla takich chwil warto żyć.
- Nie jest łatwo wytłumaczyć błędy defensywnych pomocników na początku meczu. Ivica jest doświadczonym zawodnikiem, wie że ryzyko nie popłaca. Trudno to wytłumaczyć. Rzuty wolne Furmana? Mieliśmy do niego pretensje, że ta piłka nie ląduje w tym miejscu co powinna. Ale Panie i Panowie – dla takiego Furmana to wielki mecz, być może noga mu zadrżała. Wszedł też Mikita, ale nie spodziewał się nikt tego, że zagra nie wiadomo jaki mecz. Zdarza się wejście smoka, ale on zrobił kolejny krok w swojej karierze i zdobył trochę doświadczenia.
- Nie wszyscy z letnich wzmocnień dali nam jakość. Coraz lepiej wyglądają Dossa Junior i Henrik Ojamaa. Zastanawia nas dyspozycja Lado Dwaliszwilego. Ja go nie ukarałem za słaby występ brakiem w osiemnastce. On od dłuższego czasu gra poniżej swoich możliwości. Helio Pinto nie jest w formie, ale to nie znaczy, że to nie jest udany transfer. Za dwa, trzy miesiące możemy mówić o nim zupełnie inaczej. Teraz gra słabo, ale może zaskoczy i z biegiem czasu będzie coraz lepiej.
- Nie biegaliśmy w drugiej połowie? Nie zgodzę się z tym. Mnóstwo sił włożyliśmy w drugą połowę. Chcieli, biegali, zostawili mnóstwo zdrowia, ale na więcej nie było nas stać. Tak sobie mówiliśmy w szatni, że musimy dać z siebie tyle ile jesteśmy w stanie. Jeśli to nie wystarczy to trudno, życie toczy się dalej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.