Jarosław Fojut: Molde już nie w takim gazie

Czemu Molde słabo zaczęło sezon?Kilku piłkarzy, jak Magnus Eikrem, wyjechało za granicę, ale wielkich roszad nie było. Rok temu za kilka milionów euro klub opuścił na przykład obrońca Vegard Forren, który grał w Southampton, ale niedawno wrócił i znów jest w Molde. Chyba po prostu nie trafili z formą. Ale statystyki z tego sezonu nie pokazują formy, w jakiej Molde znajduje się aktualnie. Ostatnio prezentują się nieźle. Są na krzywej wznoszącej.

 

- Starają się grać piłkę ofensywną. My przegraliśmy z nimi 2:3. Mają dwóch środkowych obrońców, którzy nie są typowymi defensorami w stylu angielskim, czy norweskim, ale kreatywnymi piłkarzami, którzy wyprowadzają akcje. W środku grają defensywni pomocnicy, którzy nie zachwycają technika, ale są bardzo silni i pracowici. Defensywa jest najsłabsza stroną mistrza Norwegii. Dzięki temu, że atakują, stwarzają miejsce na kontrataki. Na pewno nie jest to drużyna, która kiedy się cofa, to zamienia się w twierdze. Ich siła w obronie jest na pewno mniejsza, niż w ataku.

Legia powinna zagrać więc otwarty, ofensywny futbol?

- Molde gra miło dla oka z zespołami, które cofają się do defensywy. Mają niesamowitą szybkość. Cała drużyna na murawie porusza się bardzo sprawnie. Dlatego Legia nie powinni się nastawiać na to, że mecz ma wyglądać ładnie. Przede wszystkim mistrz Polski nie może przegrać, bo pierwsze spotkanie będzie kluczowe. W Warszawie można będzie się otworzyć, ale w Molde należy grać czujnie. Legii będę jednak kibicował, Legia to dziś świetna opcja. Przez ostatnie piętnaście lat to głównie kibice sprawiali, że ten klub był wielki, natomiast dziś na każdej płaszczyźnie Legia jest profesjonalna, najlepsza w Polsce.