Legia Warszawa - Brondby 1:1
fot. Marcin Szymczyk

Kacper Tobiasz: To awans drużyny

Redaktor Jakub WaliszewskiRedaktor Krzysztof Muszyński

Jakub Waliszewski, Krzysztof Muszyński

Źródło: Legia.Net

15.08.2024 23:45

(akt. 16.08.2024 03:03)

– To awans drużyny, nie mój. Wykonałem swoją robotę, chłopaki również – zarówno w pierwszym, jak i drugim meczu. To zasługa całego zespołu, ofensywy i defensywy. Wszyscy zrealizowaliśmy cel, o którym myśleliśmy – mówił po rewanżu z Brondby w 3. rundzie el. Ligi Konferencji, bramkarz Legii, Kacper Tobiasz.

– Czy gra blisko naszego pola karnego w pierwszej połowa była ryzykiem i proszeniem się o stratę gola? Nie uważam tak, gdyż robiliśmy to dobrze, konsekwentnie. Brondby nie miało jak się przedostać. Naprawiliśmy błędy z pierwszego meczu – wówczas Duńczycy dwa razy wcięli nam się między linię defensywy. Przy Łazienkowskiej tego uniknęliśmy, dzięki czemu goście nie stworzyli praktycznie żadnej klarownej szansy.

– Czy wiem, w jaki sposób doszło do zamieszania po meczu? Szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia. Miałem żółtą kartkę, stałem z boku i nawet tam nie patrzyłem, nie interesowało mnie to. Nie jestem od tego, by iść i robić nie wiadomo co. Nie wiem, co się wydarzyło.

– Zdarza się, że już po pierwszym strzale panuje przekonanie, że to jest ten dzień. W czwartek się tak czułem. Rywale dobrze mnie rozgrzali, szczęście było po mojej stronie. Szkoda, że bez czystego konta, ale nie wszystko da się obronić.

– Widziałem, że od początku odpowiednio podeszliśmy do meczu, nie wariowaliśmy. Może nie graliśmy najlepiej w piłkę, ale byliśmy mądrzy w defensywie, a przy grze bez futbolówki prezentowaliśmy się tak, jak trener wymagał. To dało nam tzw. zwycięski remis. Cieszy to, że wykorzystujemy okazje po stałych fragmentach.

– Wiedzieliśmy, że Brondby rzuci się do ataku. To drużyna, która bardzo dobrze czuje się przy piłce, posiada technicznych piłkarzy, ale ma problemy z defensywą. My odpowiednio pracowaliśmy w obronie i uniknęliśmy porażki.

– Każdy mecz jest finałem. Do spotkań w Ekstraklasie musimy podchodzić tak samo, jak do gier w Europie. Wiadomo, że wymagają one dużo więcej poświęcenia, ale jesteśmy na to gotowi. Jest w nas wiara.

– Uważam, że żaden mecz nie jest prosty. Jeśli zlekceważy się przeciwnika, to z każdym się przegra – nieważne, czy to drużyna lepsza, czy gorsza na papierze. Odpowiednie podejście zawsze jest ważne.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.