News: Kilka szczegółów o Zorii i lidze ukraińskiej

Kilka szczegółów o Zorii i lidze ukraińskiej

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

20.08.2015 12:08

(akt. 07.12.2018 21:07)

Legia Warszawa po pokonaniu w dwumeczu FK Kukesi 4:0, w drodze po fazę grupową Ligi Europy zmierzy się z ukraińską Zorią Ługańsk. Pierwszy mecz, w najbliższy czwartek, odbędzie się w Kijowie o godzinie 19:00 czasu polskiego, natomiast rewanż planowany jest tydzień później w Warszawie. Poniżej przedstawimy sytuację ukraińskiego futbolu, jego dobre i złe strony, żeby dowiedzieć się kilku informacji z kraju najbliższego rywala „Wojskowych”.

Liga ukraińska - Premier Liha, czyli odpowiedniczka naszej Ekstraklasy, została oficjalnie założona dopiero w 1992 roku. Dokładnie wtedy rozegrano pierwszy niepełny sezon. Dwadzieścia zespołów podzielono na dwie grupy, a liderzy spotkali się ze sobą w finale. Niespodziewanie po mistrzostwo kraju sięgnęła Tawrija Symferopol wygrywając z Dynamem Kijów. Od następnych rozgrywek wprowadzono system jesień-wiosna, który funkcjonuje do dziś. Sezon 2014/15 uległ lekkiej korekcie – najwyższa klasa rozgrywkowa liczy teraz 14 drużyn.  Aktualnie mistrzem Ukrainy jest Dynamo Kijów. Biało-niebiescy zajmując pierwsze miejsce bezpośrednio zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, a swoich grupowych rywali stołeczna ekipa pozna 27 sierpnia.


Ranking FIFA i UEFA - Ukraińcy w najnowszym rankingu FIFA spadli na 30. lokatę i tym samym wyprzedzają Polaków o trzy „oczka”. Jeśli chodzi o klasyfikację w UEFA, nasi wschodni sąsiedzi są w czołowej „10”, a konkretnie na 8. miejscu. Polacy w tym zestawieniu plasują się dopiero na 19. pozycji. Jak można zauważyć, różnica w ligach jest diametralna, trochę lepiej wygląda porównanie drużyn narodowych.


Polityka i niebezpieczeństwo - Ukraina od ponad roku przeżywa prawdziwy koszmar praktycznie z każdej strony. W tym całym konflikcie bardzo mocno ucierpiała piłka nożna. - Piłkarze są bardzo smutni. Widać po nich przybicie. Nikt z nas nie chce wojny, wszyscy oczekujemy zmian ekonomicznych, społecznych i politycznych. Zawodnicy nie są wyjątkiem. Trochę inaczej sytuacje ma się z obcokrajowcami. Oni zdają się nie rozumieć sytuacji do końca. Zresztą nie wiedzą nawet co się dzieje, bo gdy wszystko się zaczęło, to szybko się spakowali i uciekli. Jeśli wciąż będą oglądać w telewizji obrazki z walk, to nawet nie liczę na ich powrót – powiedział w ubiegłym roku na łamach „Super Expressu” Kirył Kryżanowski, dziennikarz największego piłkarskiego portalu o futbolu na Ukrainie.


Wielu obcokrajowców zdecydowało się na ucieczkę z klubów ukraińskich z powodu konfliktu militarnego oraz zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych. Najgłośniej było o Brazylijczykach z Szachtara. Alex Teixeira, Fred, Dentinho, Douglas Costa, Ismaily oraz Argentyńczyk Facundo Ferreyra nie wsiedli do samolotu lecącego na Ukrainę po powrocie z Francji, ale po paru dniach z powrotem wrócili do zespołu. Lekko się uspokoili, ponieważ cała drużyna przeniosła swoją bazę do Kijowa.  


Podobnie było w Charkowie. Gwiazdor Metalista, Jose Sosa przez jakiś czas nie chciał słyszeć o powrocie, poszedł na wypożyczenie do Besiktasu i miesiąc temu podpisał kontrakt z tureckim klubem. Rok temu odszedł również Jonathan Cristaldo i związał się z brazylijskim Palmeiras. Poza tym Ukrainę opuścili Alejandro Gomez oraz Sebastian Blanco. Ten drugi w ostrych słowach wypowiedział się o naszych wschodnich sąsiadach: „Lubię latać samolotem, ale nie chciałbym zostać zestrzelony. To nienormalne, co się tam dzieje. Nie będę wracał na Ukrainę. Zostaję w Buenos Aires”.


Liga w Zaporożu, puchary w Kijowie - Najbliżsi rywale Legii Warszawa spotkania ligowe w roli gospodarzy rozgrywają w Zaporożu, zaś mecze w europejskich pucharach odbywają się na starym stadionie Dynama w Kijowie. Do Ługańska Zoria szybko nie wróci, bo miasto znajduje się w centrum walk trwających od dobrych miesięcy, które ciągle kontrolują prorosyjcy separatyści.


PFK Sewastopol i Tawrija Symferopol, czyli skandal na skalę światową - Ta historia przewija się już od parunastu miesięcy. Akcja zaczęła się diametralnie rozwijać, kiedy Krym został nazwany „spornym terytorium”, co wydawało się dobrą informacją dla działaczy obu klubów. Później krymskie zespoły zostały zaanektowane i szybko wykorzystali to Rosjanie. 20 sierpnia 2014 roku Sewastopol i Symferopol zmierzyły się w derbach Krymu w ramach drugiej ligi rosyjskiej. Zdenerwowani Ukraińcy złożyli skargę do UEFA, która po dłuższym zastanowieniu oznajmiła, że pragnie pod koniec sierpnia br. roku utworzyć profesjonalną Krymską Ligę Zawodową. Liga będzie liczyć osiem zespołów, a do wspomnianej Tawriji i Sewastopolu dołączą: Rubin Jałta, FC Bakczysaraj, FC Eupatoria, Kafa Teodozjusz, Okean Kercz i Titan Armiańsk, które otrzymają pomoc finansową od rosyjskiego ministerstwa sportu. 


Aby uatrakcyjnić te rozgrywki, drużyny rozpoczęły polowanie na zachodzące gwiazdy futbolu. Działacze jednego z klubów rozmawiają z byłym piłkarzem Manchesteru United, Andreiem Kanczelskisem, który miałby zostać trenerem. Ukraińcy są zwolennikami utworzenia Ligi Krymskiej, ale nie chcą, żeby te zespoły występowały w europejskich pucharach. Pomysł jest, ale czy wypali? Tego dowiemy się już wkrótce.


Kiepska sytuacja finansowa Zorii - Od dawna klub ma kłopoty finansowe, żyje oszczędnie, nie wydaje pieniędzy na wzmocnienie zespołu. Ruchy kadrowe polegają na sprowadzaniu i oddawaniu zawodników rezerw Szachtara Donieck. Klub od lat praktycznie nie dokonuje transferów gotówkowych, choć zdażały się wyjątki. Awans do fazy grupowej jest dla piłkarzy szansą na dodatkowe pieniądze, na pokazanie się i ewentualny transfer.

Podsumowanie - Liga ukraińska, mimo olbrzymich konfliktów w kraju, stoi ciągle na wysokim poziomie i na ten moment polskie kluby mają znikome szanse na powodzenie w potyczkach z drużynami ze Wschodu. Podobnie jest z siłą reprezentacji. Kadra Fomenki za dwa tygodnie zagra z Białorusią i aby liczyć się w walce o bezpośredni awans musi to spotkanie wygrać. Jeśli nie, prawdopodobnie czekają ją baraże. Problemy z jakimi zmaga się Ukraina, to w piłce nożnej okazja dla młodych rodaków. Wychowankowie ze zdwojoną mocą chcą się pokazać, wyjechać do lepszego klubu i zarabiać godne pieniądze. Teraz przed poważnym testem staje Legia Warszawa. „Wojskowi” zagrają z Zorią Ługańsk i ich zadaniem jest przejście najbliższego rywala. Przeciwnik jest piekielnie groźny, ale legioniści chcąc grać w fazie grupowej muszą radzić sobie z takimi przeszkodami.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.