Kim są młodzieżowcy, którzy polecieli na obóz z "jedynką"?
16.06.2021 10:40
Bartłomiej Ciepiela (rocznik 2001, środkowy pomocnik/ofensywny pomocnik) – Rozpoczynał przygodę z piłką w Igloopolu Dębica. Przed transferem do Legii, był na czterodniowych testach w Lechu Poznań. Potem przytrafił mu się mecz kadry Podkarpacia z województwem lubelskim. - Przyjechał skaut z Legii, zadzwonił do mojego taty i zaczął mnie obserwować. Pamiętam, że przestrzeliłem rzut karny na 2:0 dla nas. Rywale doprowadzili do remisu, a w ostatniej minucie zdobyłem bramkę na wagę zwycięstwa. Myślę, iż dobrze się zaprezentowałem. Co ciekawe, przeciwko mnie bronił Czarek Miszta. Następnie odezwali się do mnie działacze z Łazienkowskiej. Przeszedłem testy i pojechałem na sparing z Pogonią Szczecin z rocznikiem ’00. Zagrałem „połówkę” i rodzice dostali sygnał, że „Wojskowi” mnie chcą – opowiadał. W sezonie 2017/2018 zadebiutował w Centralnej Lidze Juniorów, a w kolejnych rozgrywkach był ważną postacią zespołu do lat 19: strzelił siedem goli i miał siedem asyst w 23 spotkaniach. Dobra postawa zaowocowała szansą w III-ligowych rezerwach.
W połowie 2019 roku Ciepiela udał się na roczne wypożyczenie do II-ligowej Stali Stalowa Wola (4 bramki, 2 asysty). Miał tam dobre momenty, choćby w Pucharze Polski przeciwko Lechowi Poznań. Ale też kilka razy był rezerwowym. Spędziłby tam pewnie cały sezon, ale wiadomo, że wiosną wszystko do góry nogami wywróciła pandemia koronawirusa. Następnie wrócił do Legii i w niedawno zakończonym sezonie rywalizował w drugim zespole. W ostatnich tygodniach pomocnik prezentował niezłą formę, przypieczętował m.in. awans Legii II do półfinału mazowieckiego Pucharu Polski – ustalił wynik w końcówce dogrywki.
W styczniu br. poleciał z „jedynką” na zgrupowanie w Dubaju. - Ma dobrą technikę użytkową, a jego największym boiskowym atutem są podania otwierające drogę do bramki kolegom. Dużo widzi, potrafi zagrywać dobre, prostopadłe piłki – zarówno z głębi pola jak i w obrębie pola karnego. Jest kreatywny, ale by grać na maksimum, czyli na granicy ryzyka, musi czuć zaufanie trenera. Pozycja? Wydaje się, że dla Ciepieli najlepszą pozycją jest ta podwieszona, czyli tzw. „dziesiątka”, dobrze ustawia się pomiędzy formacjami. Wady? Musi pracować nad tym, aby grać na mniejszym procencie strat. Nie jest to gracz odznaczający się jakąś specjalną motoryką czy siłą fizyczną, ale raczej szybkością myślenia na boisku – mówił w rozmowie z nami były trener Legii II, Piotr Kobierecki.
Kacper Skwierczyński (rocznik 2003, skrzydłowy/ofensywny pomocnik) – Pierwsze kroki z piłką stawiał w Pogoni Siedlce. Co ciekawe, miał okazję minąć się tam z Maciejem Rosołkiem, który przebywa obecnie na wypożyczeniu w I-ligowej Arce Gdynia. Zawodnicy grali zresztą przeciwko sobie w sparingach. W pewnym momencie "Skwara" występował w kadrach wojewódzkich, miał też okazję zadebiutować w reprezentacji Polski w swojej kategorii wiekowej. Regularnie jeździł na kadrę Mazowsza i został wypatrzony przez skautów stołecznego klubu. - Po dobrym meczu w moim wykonaniu, przeciwko kadrze województwa łódzkiego, napisał do mnie Maciek Rosołek. Oznajmił, że trener Legii pyta się o numer telefonu do mojego rodzica. Potem działacze „Wojskowych” skontaktowali się z moim tatą i zacząłem przyjeżdżać na sparingi, mecze. Dogadaliśmy się i oficjalnie przeniosłem się na Łazienkowską – mówił w rozmowie z Legia.Net.
Dwa lata temu został mistrzem Polski juniorów młodszych. Potem trafił do drużyny U-18, a od początku 2021 roku występował w rezerwach. Po zmianie systemu w "dwójce", przeniósł się ze skrzydła na fałszywą "dziesiątkę". - Mam duży wachlarz możliwości. Mogę poruszać się na skrzydle, szukać miejsca w środku boiska. Gdy napastnik zbiega nieco wyżej, aby być pod grą, to mogę go zastąpić w ataku. Jest duża dowolność, a ja to bardzo cenię i lubię. Nie jestem przywiązany do jednej pozycji, tylko mogę sobie kreować grę w różnych sektorach boiska. Ta pozycja mi odpowiada. Wolę grać na boku pomocy czy bardziej w środku? Dla mnie nie ma to różnicy, bo od zawsze byłem zawodnikiem wszechstronnym. Przychodząc do Legii, rywalizowałem na skrzydle. Potem zostałem przesunięty na dziesiątkę, ósemkę. W drużynach U-17 i U-18 grałem na pozycji skrzydłowego, a gdy przeszliśmy do systemu z trójką stoperów, występuję w środku. Nie przeszkadza mi to - wręcz przeciwnie, mam więcej rozwiązań na boisku, większą odpowiedzialność za grę ofensywną. Dobrze czuję się z piłką przy nodze. Gdy mam futbolówkę w środkowej strefie boiska, pojawia się więcej możliwości i jest łatwiej zdobyć bramkę – opowiadał.
Do jego atutów należy m.in. gra 1 na 1, szybkość, technika i balans. - Od najmłodszych lat byłem ruchliwym dzieckiem, wszędzie było mnie pełno, byłem najszybszy. Myślę, że odziedziczyłem to po tacie, który w młodzieńczych latach był związany ze sportem - grał w koszykówkę w Siedlcach – stwierdził zawodnik, który w ostatnich miesiącach poprawił grę w obronie.
Wiktor Kamiński (rocznik 2004, napastnik) – Zaczynał treningi w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jak to się stało, że przeszedł do klubu ze stolicy? – Z moją poprzednią drużyną byliśmy na turnieju, w którym uczestniczyła również Legia Warszawa. To był początek roku 2017. Tam zostałem wypatrzony przez trenerów akademii. Po tym turnieju dostałem zaproszenie na wyjazd z Legią na mecze sparingowe do Czech. Wypadłem chyba całkiem nieźle, w moim odczuciu był to jeden z najlepszych turniejów w moim wykonaniu. Po nim dostałem propozycję przyjścia do klubu na stałe. W tym samym czasie miałem również możliwość pójścia do UKS SMS Łódź, ale po zastanowieniu i rozmowach z rodzicami, wybraliśmy Legię – opowiadał w rozmowie z oficjalną stroną klubu.
W połowie 2019 roku "Kamyk" został mistrzem Polski U-15. Napastnik dołożył sporą cegiełkę do tego tytułu, w finale z Pogonią Szczecin (3:1) zdobył dwie bramki. Potem występował w zespole juniorów starszych, a pod koniec ówczesnego roku, wieku 15 lat, został zaproszony na trening pierwszej drużyny Legii. W tym sezonie snajper regularnie grał w Centralnej Lidze Juniorów - strzelił 19 goli w 20 meczach. Dobre występy spowodowały, że na początku br. został włączony do kadry III-ligowych rezerw. Jak na razie zagrał w sześciu meczach w III lidze i dwóch spotkaniach w mazowieckim Pucharze Polski (zdobył jedną bramkę - przeciwko Unii w Skierniewicach).
To gracz, który ma niezłe wykończenie. Jest skuteczny i bardzo dobrze zachowuje się z futbolówką w polu karnym. Umie oddać mocny i celny strzał. Coraz pewniej czuje się w grze tyłem do bramki, potrafi utrzymać i obrócić się z piłką, mimo presji ze strony przeciwników. Gdzie ma rezerwy? W tworzeniu i konstruowaniu akcji.
Gabriel Kobylak (rocznik 2002, bramkarz) – Przygodę z piłką rozpoczynał w Zgodzie Zarszyn oraz Orle Bażanówka. Potem występował w Ekoball Sanok i Karpatach Krosno. W przeszłości został wybrany najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w trakcie mistrzostwo Polski do lat 15. Do Legii trafił w połowie 2018 roku. Z początku grał w Centralnej Lidze Juniorów, a w sezonie 2019/2020 - jako zawodnik rezerw - wystąpił w dwóch spotkaniach III ligi. Zagrał także w Pucharze Polski z Wigrami Suwałki (2:0) i w 8 spotkaniach w Centralnej Lidze Juniorów. W tamtych rozgrywkach zagrał łącznie w 11 meczach - przepuścił 7 strzałów rywali, w 6 spotkaniach zachował czyste konto. Gdy stał w bramce, legioniści przegrali tylko raz.
Na początku rozgrywek 2020/21 golkiper udał się na roczne wypożyczenie do I-ligowej Puszczy Niepołomice. W barwach tego klubu rozegrał 20 spotkań, zachował siedem czystych kont. W październiku po raz pierwszy wystąpił w kadrze Polski U-19.
- Kobylak to nowoczesny bramkarz, będący w stanie pomóc drużynie, przede wszystkim, w działaniach obronnych, ale i ofensywnych. Potrafi znakomicie spisywać się jako jedenasty, ofensywny zawodnik w zespole. Jest bardzo pożyteczny w budowaniu ataku. Patrząc na grę Gabriela, widzę Mateusza Kochalskiego, który wybierał się na pierwsze wypożyczenie. Dostrzegam bardo dużo pozytywnych aspektów w jego grze: żywiołowość, chęć pomocy drużynie, duża aktywność w bramce. W przyszłości, na poziomie seniorskim, może go wyróżniać element gry w ofensywie. Duży spokój, dobra technika, przegląd pola, znakomite rozumienie i czytanie gry. Jeżeli ktoś jest przekonany do takiego modelu gry i chce go wykorzystywać w tym aspekcie, to jest to bramkarz, który może dać bardzo dużo – mówił w grudniu, w rozmowie z Legia.Net, trener bramkarzy "Wojskowych", Arkadiusz Białostocki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.