Domyślne zdjęcie Legia.Net

Konferencja prasowa po meczu z Cracovią

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

25.11.2009 23:27

(akt. 16.12.2018 20:55)

- Wydaje mi się, że powinniśmy ten mecz rozstrzygnąć już w pierwszej połowie. Wiedzieliśmy, że nie możemy kombinować, bo mogą się przydarzyć różne błędy. Druga połowa była słabiutka i trzeba było mecz rozstrzygnąć w dogrywce. Zagrało dziś dużo młodzieży, z różnych względów. Na pewno dogrywka nam nie była potrzebna, jeśli myśleć o meczu z Bełchatowem. Nie widziałem jakichś kontrowersyjnych sytuacji, które miałby jakikolwiek wpływ nakońcowy wynik - mówił po meczu trener Urban.

- Młodzi nie mogli sobie wytłumaczyć czemu zagrali tak, jak zagrali. Pierwsze koty za płoty. Z drugiej strony jakby wszystko im od razu wychodziło to mogło to by im wyjść na złe. "Jędza" na pewno nie rozegrał dramatycznego meczu, choć popełnił jeden błąd, który mógł się okazać tragiczny w skutkach. "Paluch" ma swoje braki, jeśli chodzi o przyjęcie piłki, czy grę tyłem do bramki. To kwestia wyszkolenia i mentalności. Ale jeśli wychowanek jest tak traktowany przez kibiców w taki sposób to może to podciąć skrzydła. Ma teraz problem z kolanem. „Kosa” na pewno się starał. W sytuacji sam na sam po prostu strzelił, ale powinien wykorzystywać takie okazje. Z racji na swoje warunki fizyczne powinien raczej unikać starć. Rybus nadużywa gry piłką. Za długo gra indywidualnie, przez co może być bardziej przewidywalny dla przeciwników. Kryjący go przeciwnik może się łatwiej na niego nastawić.

- Czasami myślę, ze w tym klubie i w ogóle w Polsce żyje się historią. Mamy osiągnięcia, ale kiedy to było? Rzeczywistość jest zupełnie inna, niż wtedy. Umiejętności zawodników są takie jak widać i nie ma co oczekiwać po nich więcej. Zawodnicy by chcieli wyjeżdżać za granicę, ale wiedzą na co ich stać. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. To, że zawodnicy są tak wyszkoleni, a nie inaczej to nie ich wina. Można to czy owo poprawić, ale na dłuższą metę nie da się grać na pełnym sprężeniu. Od czasu do czasu będziemy oglądać dobre mecze, ale nie będą to serie. Chcielibyśmy mieć drużyny w Lidze Mistrzów, ale realnie patrząc nie ma ku temu przesłanek. Personalnie Wisła ma najszerszy skład. Czasami muszę trzymać fason i dostosować się do tego, co mam. Miałem okazję grać w pierwszej lidze na wysokim poziomie, ale grali tu najlepsi nasi zawodnicy. Natomiast dziś się oszukujemy i oczekujemy wyników bez szkolenia młodzieży. To nie jest kwestia samej bazy treningowej, której i tak nie ma, ale kiedyś byli trenerzy wiedzący o co chodzi. Ryba stał się gwiazdą, bo strzelił gola z Kanadą, ale on jeszcze nic w piłce nie osiągnął.

- Mówiłem nie raz, że budżety się podnoszą. Wkrótce będzie nas stać, by sprowadzać tu lepszych zawodników. One nie będą aż tak duże, by sprowadzać tu graczy takich jak na zachodzie. Ale będą nieco lepsi. Wtedy będą też tu grać już wyszkoleni młodzi chłopcy, którzy będą się starali przebić do składu. I taka jest kolej rzeczy. Od czasu do czasu niespodzianki w piłce zdarzać się będą. Będziemy wygrywać z Portugalią, czy Czechami. Ale nie wstydźmy się spojrzeć prawdzie w oczy. Piłkarsko jesteśmy po prostu słabi.

- Nie ma za dużego progresu w Legii. Odkąd tu jestem to kadrowo w zasadzie się osłabiamy, a nie wzmacniamy. Roger tu był, ale chciał wyjechać i wyjechał. Edson był znakomicie wyszkolony, ale grał pięć spotkań w sezonie. A po jego odejściu nie przyszedł nikt o przynajmniej jego umiejętnościach. Inna sprawa, że grać tutaj nie jest żadną przyjemnością. Boisko jest nierówne, trudno utrzymać na nim równowagę. A co do sytuacji na trybunach to już się do niej przyzwyczailiśmy - zakończył trener warszawian. 

 

- O postawie drużyny Cracovii powie nam wynik tego meczu. A o wyniku zadecydowało już samo przesunięcie tego meczu na ten termin i co dało szansę Legii na dłuższy odpoczynek. Nie chciałbym, aby taki nieudaczny sędzia nam jeszcze kiedykolwiek sędziował. Myślę, że ten pan mógł lepiej poprowadzić zawody, ale ten pan raczej do Wrocławia nie powinien jechać, po prostu był nieudolny. Mam duży szacunek do chłopaków, że przez 120 minut grali to, na co ich teraz stać - mówił trener Orest Lenczyk.

- Nie da się porównać tego składu z dzisiejszego meczu z tym z meczu z Wisłą. Inny skład, inna ranga rozgrywek. Była też nieplanowana zmiana Wasiluka, który doznał kontuzji. Jeśli tak ma się prezentować zdobywca pucharu Polski to Europa nie ma się czego bać.

Polecamy

Komentarze (52)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.