Koszykówka: Dogrywka na Torwarze, porażka na inaugurację Ligi Mistrzów

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

03.10.2022 19:30

(akt. 05.10.2022 18:50)

Koszykarze Legii mają za sobą nieszczęśliwą inaugurację Ligi Mistrzów. Warszawiacy przegrali na Torwarze 81:84 z mistrzem Izraela, Hapoelem Holon, w 1. kolejce fazy grupowej Basketball Champions League. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była 5-minutowa dogrywka.

fot. Jacek Prondzynski

W poniedziałek koszykarze z Warszawy rozpoczęli zmagania w grupie C rozgrywek Basketball Champions League od rywalizacji z mistrzem Izraela, Hapoelem Holon. Po bardzo słabym meczu przeciwko mistrzowi Polski w ostatniej kolejce EBL, wydawało się, że legioniści nie będą mogli nawiązać walki z tak renomowanym przeciwnikiem. Wynik spotkania trafieniem zza łuku otworzył Devyn Marble, jednak po drugiej stronie parkietu 5 punktów z rzędu zdobył Hayden Dalton, na którego trójkę odpowiedział Ray McCallum. Niestety w kolejnych minutach 8 "oczek" z rzędu zdobył Chris Johnson i goście prowadzili 13:6. Z każdą kolejną akcją podopieczni trenera Guy’a Goodesa poprawiali obronę i grali coraz bardziej zespołowo. Po kolejnych dwóch celnych trójkach Ericka Green’a Hapoel prowadził po niespełna 7 minutach gry 25:11 i o czas poprosił trener Wojciech Kamiński. Krótka przerwa przyniosła poprawę w grze "Zielonych Kanonierów" i dzięki szalonemu rzutowi Janisa Berzinsa z połowy, w ostatniej akcji pierwszej kwarty, Legia przegrywała tylko 21:29. Mistrzowie Izraela w tej odsłonie totalnie dominowali grę, wyglądali na silniejszy i bardziej zgrany zespół oraz trafili w tej części meczu aż 6 z 7 rzutów zza łuku.

W drugiej kwarcie sygnał do ataku ponownie dał Berzins trafiając za trzy, a po chwili po ładnej akcji McCalluma i punktach spod kosza Geoffrey’a Groselle’a po niespełna 2 minutach gry gospodarze przegrywali tylko 2 "oczkami", a goście nie wyglądali już na tak pewnych siebie. Kiedy zza łuku trafił Grzegorz Kamiński legioniści mieli w tej odsłonie serię punktową 10:0 i wyszli na minimalne prowadzenie. Koszykarze z Warszawy od wyniku 11:25 zrobili run 20:5 co jest imponujące w pojedynku z tak mocnym przeciwnikiem. Wreszcie niemoc strzelecką gości przewał najlepszy zawodnik Hapoela - Johnson i od tego momentu goście zaczynali grać mądrzej, a w stołecznej drużynie ponownie zawodziła skuteczność. Ostatecznie po pierwszej połowie Hapoel prowadził z Legią 42:37, głównie dzięki przewadze na zbiórce i bardzo dobrej grze duetu Johnson-Green, którzy razem uzbierali na swoim koncie aż 24 "oczka". Niepokojąca była również dysproporcja w ilości rzutów osobistych, których goście oddali aż 14, a legioniści tylko 1.

Ostatnią ćwiartkę trafieniem za 3 z rogu boiska otworzył Grzegorz Kulka, a po chwili, po punktach z kontry Kamińskiego, "Zieloni Kanonierzy" wyszli na aż 12-punktowe prowadzenie. Po czasie dla gości, przez kilka minut oba zespoły nie potrafiły znaleźć drogi do kosza. Niestety niemoc obu stron celną trójką przerwał Green. To właśnie rzucający gości do spółki z Kenneth’em Kadji’m zdobyli 10 puntków z rzędu. Warszawiacy w tym czasie nie potrafili sforsować defensywy przyjezdnych i po wsadzie Marvina Jonesa na 3,5 minuty przed końcem mieliśmy remis po 65. Po chwili zza łuku ponownie trafił rewelacyjny Green dla którego była to czwarta trójka w tym meczu i goście notowali serię punktową 15:0. Wreszcie niemoc Legii przełamał trafieniem za trzy McCallum i mieliśmy remis po 68. W ostatniej akcji regulaminowego czasu gry Green oddał trudny rzut zza łuku, po którym piłka zatańczyła na obręczy, ale nie wpadła ostatecznie do kosza i do rozstrzygnięcia potrzeba było dodatkowych 5 minut.

W pierwszej akcji dogrywki swoje piąte przewinienie złapał Berzins, po którym 2 punkty z linii rzutów wolnych dorzucił Johnson. Goście w dogrywce cały czas utrzymywali nieduże prowadzenie, a po bardzo trudnym trafieniu za trzy Joe Raglanda strata Legii urosła do 6 "oczek" na 21 sekund przed końcem. "Zieloni Kanonierzy" nie poddawali się i po trójce Leslie’go tracili tylko 3 punkty, lecz po szybkim faulu goście pewnie wykorzystali rzuty wolne. Pomimo bardzo trudnego położenia Legii, w ostatnich sekundach wciąż było wiele emocji, bo na 2 sekundy przed końcem Marble zdołał zmniejszyć straty do zaledwie jednego "oczka". Niestety nie starczyło już czasu, by powalczyć o kolejną dogrywkę i ostatecznie Legia przegrała z mistrzem Izraela 81:84.

Wydaje mi się, że musimy się bardziej skupić w czwartych kwartach. W pierwszym meczu na Torwarze, ze Śląskiem Wrocław, mieliśmy przestój, teraz też. Trzeba przeanalizować, co jest nie tak w tych końcówkach. Zagraliśmy naprawdę bardzo zespołowo, ciężko harowaliśmy w obronie, szkoda, że zabrakło wisienki na torcie. Z tego co pamiętam, przez połowę czwartej kwarty Hapoel miał 53, 54 punkty i od tamtej pory przyszła jakaś klątwa. Mamy nadzieję, że to poprawimy i będziemy wygrywać ostatnią część spotkań. Ten mecz pokazał, że nie jesteśmy spisywani na straty, tylko możemy rywalizować w Lidze Mistrzów jak równy z równym. Pozostaje zmniejszyć liczbę błędów, przystępować do kolejnych gier z taką samą agresją, zaangażowaniem – powiedział zawodnik Legii, Dariusz Wyka.

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów: Legia Warszawa – Hapoel Holon 81:84 (21:29, 16:13, 23:11, 8:15, d. 13:16)

Legia: Devyn Marble 21 pkt. 6 zb. 5 as., Travis Leslie 17 pkt. 1 zb. 1 as., Ray McCallum 15 pkt. 2 zb. 5 as., Janis Berzins 8 pkt. 6 zb. 5 fl., Geoffrey Groselle 6 pkt. 6 zb. 2 as., Grzegorz Kamiński 5 pkt. 3 zb. 1 as., Dariusz Wyka 4 pkt. 6 zb., Grzegorz Kulka 3 pkt. 2 zb., Łukasz Koszarek 2 pkt. 3 zb. 6 as. 3 str., Jakub Sadowski 0 pkt. 1 zb., Szymon Kołakowski-

Hapoel: Erick Green 19 pkt. 4 zb. 2 as., Chris Johnson 18 pkt. 10 zb. 2 as., Marvin Jones 11 pkt. 9 zb. 6 as., Joe Ragland 10 pkt. 7 zb. 13 as. 5 str., Kenneth Kadji 8 pkt. 5 zb., Frederic Bourdillon 7 pkt. 2 zb. 2 as., Niv Misgav 6 pkt. 1 zb. 1 as., Hayden Dalton 5 pkt. 5 zb., Shawn Dawson 0 pkt. 2 zb., Gal Abrass-, Shahar Amir-, Harel Dadon-

TERMINY NAJBLIŻSZYCH MECZÓW KOSZYKARZY LEGII:
07.10 (PT) g. 20:00 Legia Warszawa – PGE Spójnia Stargard [Emocje TV, ul. Obrońców Tobruku 40]
11.10 (WT) g. 18:00 Galatasaray Stambuł – Legia Warszawa
16.10 (ND) g. 17:30 Legia Warszawa – Anwil Włocławek [Polsat Sport Extra]
22.10 (SO) g. 17:30 King Szczecin – Legia Warszawa [Polsat Sport Extra]
26.10 (ŚR) g. 18:30 Legia Warszawa – Filou Oostende [Torwar, ul. Łazienkowska 6a]
30.10 (ND) g. 19:30 Legia Warszawa – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk [Emocje.TV]

ZOBACZ TAKŻE: Wojciech Kamiński i Łukasz Koszarek po meczu z Hapoelem

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.