fot. Marcin Szymczyk

Koszykówka: Kamiński, Vinales i Kulka po meczu Legia – Śląsk

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net, Polsat Sport

25.05.2023 23:25

(akt. 26.05.2023 08:34)

Koszykarze Legii wygrali u siebie 78:55 ze Śląskiem Wrocław (mistrz kraju) w trzecim meczu półfinałowym Energa Basket Ligi, przedłużyli serię (toczoną do trzech zwycięstw; obecnie 2:1 dla przeciwników) i dalej walczą o awans do finału. Głos po czwartkowym spotkaniu zabrał trener "Zielonych Kanonierów", Wojciech Kamiński, a także zawodnicy stołecznej drużyny, czyli Grzegorz Kulka i Kyle Vinales.

Wojciech Kamiński, trener "Zielonych Kanonierów": – Dziękuję wszystkim kibicom, tak licznie przybyłym, za doping. Stworzyli naprawdę fantastyczne widowisko, nieśli nas na barkach. Proszę, by już w sobotę ponownie zjawili się w hali w takiej liczbie i znowu zrobili hałas. Gratuluję swoim zawodnikom niesamowitej energii, która poprowadziła nas do bardzo wysoko wygranej pierwszej kwarty. To sprawiło, że potem cały mecz był pod naszą kontrolą. Cieszymy się ogromnie, doceniamy klasę rywala, gdyż wiemy, że Śląsk nieprzypadkowo zajął 1. miejsce w sezonie zasadniczym, czasami zdarzają się gorsze występy. Jesteśmy zadowoleni, że w czwartek wyszło nam prawie wszystko, co sobie zaplanowaliśmy.

– Trzeba pamiętać, że przeciwnicy prowadzą 2:1 w serii i ich każde zwycięstwo da im awans do finału. Musimy być skoncentrowani, nie popadać w hurraoptymizm, tylko przystąpić do sobotniego meczu z taką samą energią i zaangażowaniem.

– Po dwóch kwartach (Legia prowadziła 42:24 – red.) powiedziałem w szatni, że to tylko pierwsza połowa i trzeba dalej realizować plan, który założyliśmy sobie przed meczem. Padły jeszcze motywujące zwroty, by utrzymać koncentrację. Myślę, że zawodnicy byli w czwartek tak przygotowani mentalnie, że nie potrzebowali specjalnych słów, sami wiedzieli, że przed nami jeszcze 20 minut.

– Pierwsze kwarty we Wrocławiu nie były najlepsze w naszym wykonaniu. Potrzebowaliśmy trochę spokoju, doświadczenia. Łukasz Koszarek spędził na parkiecie tyle lat, że wie, jak ustawić drużynę. To na pewno nam pomogło. Geoffrey Groselle? Długo dochodził do siebie po kontuzji, ciągle liczymy na to, że jeszcze w tym sezonie pokaże na co go stać.

– Dwie porażki we Wrocławiu bardzo nas podrażniły. Cały czas powtarzaliśmy, że to 0:2, play-offy, każdy mecz jest o jedno zwycięstwo. Mówiliśmy, by wierzyć w odwrócenie serii, myśleć w kategoriach jednego spotkania. Nie było specjalnych przemówień motywacyjnych, filmów, czy innych, podobnych rzeczy.

– Stan zdrowia Garretta? Przed meczem Billy powiedział, że jest gotowy, ale tak mocno wierzyłem, że dojdzie do kolejnej gry, iż wolałem go oszczędzić na kolejne spotkanie. Wiedziałem, że jesteśmy naładowani. W moim planie na czwartek nie miał tak ważnej roli, jak niektórzy mogliby myśleć. Dobrze wyglądał na rozgrzewce, bardzo chciał, lecz to była moja decyzja.  

Grzegorz Kulka, zawodnik Legii: – We Wrocławiu nie udało się zrealizować tego, co sobie założyliśmy, ale znamy naszą siłę, wiemy, że gra się do trzech zwycięstw. Śląsk będzie musiał się mocno napracować, by wygrać z nami trzeci raz, tanio skóry nie sprzedamy. U siebie chcemy wyrównać serię i pojechać na piąte spotkanie.

– Zgadzam się, że wyglądaliśmy momentami tak, jak zespół, który może sięgnąć po mistrzostwo Polski. We Wrocławiu nie pokazaliśmy dobrej koszykówki, lecz przeanalizowaliśmy parę rzeczy, wiemy, jak musimy grać. W czwartek nieźle to funkcjonowało, ale to tylko jeden krok. Do celu zostały dwa zwycięstwa.

– Najważniejsze jest to, jak zaczęliśmy czwartkowy mecz. We Wrocławiu dwa razy pozwoliliśmy się rozpędzić przeciwnikom, a potem mieliśmy problem, by ich dogonić. Na Bemowie narzuciliśmy własne tempo, rytm i kontrolowaliśmy praktycznie całe spotkanie. Plan na sobotę jest bardzo podobny. Jak coś działa, to się tego nie zmienia. Kluczowa jest koncentracja, determinacja.

Kyle Vinales, koszykarz stołecznej drużyny: – Jestem szczęśliwy z wygranej. Myślę, że zagraliśmy dużo lepiej w obronie i ataku niż w dwóch pierwszych meczach, mieliśmy większą energię. Wierzę, że to utrzymamy.

ZOBACZ TAKŻE: POKAZ SIŁY LEGII, WALKA O FINAŁ WCIĄŻ TRWA!

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.