Koszykówka: Legia zaczyna grę w Pucharze Polski
13.02.2024 14:10
Legia chce przerwać złą serię meczów w turniejach finałowych PP. Od powrotu do Ekstraklasy, ani razu nie udało się jej awansować do półfinału. Ponadto, półtora miesiąca temu wyraźnie przegrała z zespołem z Lublina w pierwszej rundzie rozgrywek ligowych.
W poprzedniej edycji Pucharu Polski, rozgrywanej w Lublinie, Legia również mierzyła się ze Startem. Wówczas – po pogoni w czwartej kwarcie – przegrała różnicą jednego punktu. Z obecnego składu "Zielonych Kanonierów", we wspomnianym spotkaniu wystąpili jedynie Aric Holman (zdobył wtedy 11 punktów) oraz Dariusz Wyka (2 pkt.).
Przed rokiem trofeum zdobył Trefl Sopot, a wraz z nim Michał Kolenda. – Zwycięstwo w Pucharze Polski smakuje bardzo dobrze. Byłoby super powtórzyć taki wynik, ale już w koszulce Legii – mówił skrzydłowy drużyny z Warszawy, który w ostatnią niedzielę zagrał jedno z lepszych spotkań w jej barwach. Mimo jego dobrej dyspozycji, stołeczna ekipa przegrała z Arką w Gdyni, mając przede wszystkim problemy w obronie. Marek Popiołek, który w czwartek po raz trzeci zasiądzie na ławce jako pierwszy trener Legii, na pewno zrobi wszystko, by szczególnie w tym elemencie warszawiacy poprawili się i grali z większym zaangażowaniem defensywnym.
Start przystąpi do meczu z Legią mając o jeden dzień na regenerację mniej. Trzeba pamiętać, że warszawiacy przed spotkaniem w Gdyni wystąpili jeszcze w Lizbonie, gdzie zapewnili sobie awans do 1/4 finału FIBA Europe Cup. Lublinianie w poniedziałek grali we wrocławskiej hali Orbita. Po udanej pogoni w czwartej kwarcie, wygranej 26:11, doprowadzili do dogrywki, w której ostatecznie musieli uznać wyższość srebrnych medalistów ostatnich mistrzostw Polski (95:97). Zespół z Lubelszczyzny pod koniec rywalizacji miał 11-punktową serię, dzięki czemu zdołał wyjść na prowadzenie 84:83. Kapitalny mecz rozegrał podkoszowy Barret Benson, który w niespełna 40 minut zdobył 26 punktów (aż 10/12 z gry), 17 zbiórek (w tym 6 w ataku) i 3 bloki. Z nim na parkiecie Start miał +11, a on miał fenomenalny eval 43. Średnio w lidze zdobywa 14,1 pkt. i 8 zbiórek na mecz. Groźny jest nie tylko w ataku, ale i w obronie potrafi uprzykrzać życie rywalom, dobrze wymusza faule i trafia 70 procent rzutów osobistych.
Również 26 punktów zdobył we Wrocławiu najlepszy strzelec Startu, amerykański rozgrywający Liam O'Reilly. Średnio w tym sezonie ma 19,5 punktu na mecz, rozdaje 5,3 asysty oraz nieźle wymusza przewinienia. Jest skuteczniejszy z dystansu (37,6%) od drugiego obwodowego zespołu, Jabrila Durhama, który częściej dzieli się piłką (aż 8 asyst na mecz), ale do tego zdobywa 14,2 pkt. i ma 4,8 zbiórki. Ważnymi postaciami w rotacji lublinian są także Tomislav Gabrić (śr. 13,6 pkt i 44.2% za 3 pkt.), Jakub Karolak (śr. 8,1 pkt.), Trey Wade (śr. 7,8 pkt. i 6,1 zb.) oraz Filip Put (śr. 5,8 pkt.). Chociaż w kadrze zespołu wciąż znajduje się Mateusz Dziemba, zawodnika od kilku miesięcy nie ma na treningach w zespole. Upadł także temat sprowadzenia przez Start Daniela Szymkiewicza ze Słupska.
Start ma identyczny bilans w Orlen Basket Lidze co Legia i będzie walczyć o udział w fazie play-off. Ponadto koszykarze Artura Gronka rywalizowali w ENBL (European North Basketball League), w której zajęli 5. miejsce z bilansem 3 – 4. Przed rokiem niespodziewanie dotarli do finału Pucharu Polski, pokonując – po ćwierćfinale z Legią – Spójnię Stargard, ale w finale musieli uznać wyższość Trefla (80:91). Lublinianie również przed dwoma laty byli bliscy sprawienia niespodzianki w turnieju finałowym – także wtedy dotarli do finału, pokonując Zastal i Kinga, a w finale przegrali 76:83 ze Stalą Ostrów, głównie przez słabszą trzecią kwartę.
W obecnym sezonie Start pewnie wygrał na Bemowie z Legią, przed rokiem zwyciężył w Pucharze Polski. To jedyne wygrane lublinian w rywalizacji z warszawiakami od 2019 roku. W minionym sezonie "Zieloni Kanonierzy" bardzo wysoko wygrali oba mecze ligowe ze Startem. Do porażki w zeszłorocznym PP, mieli aż 8 kolejnych wygranych z ekipą z Lublina.
Legia dotychczas tylko raz w historii zdobyła Puchar Polski, a miało to miejsce w roku 1970. Wówczas jeszcze zdobycie krajowego trofeum było premiowane awansem do europejskich pucharów. Po raz ostatni "Zieloni Kanonierzy" awansowali do finału PP w 1981 roku, kiedy przegrali w Szczecinie po dogrywce z Pogonią 79:80. W ostatnich latach pucharowa przygoda stołecznej drużyny kończyła się na 1/4 finału. W roku 2018 przegrała w ćwierćfinale ze Stelmetem Zielona Góra (63:109), rok później z Polpharmą Starogard Gdański (67:74). W roku 2020 uległa Rosie Radom (58:85), w roku 2021 w Lublinie lepszy okazał się Trefl Sopot (56:92), a przed rokiem Start (86:87).
Czwartkowy mecz Legii ze Startem będzie pierwszym, jaki zostanie rozegrany w ramach turnieju finałowego PP w Sosnowcu. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu. Bilety w dość symbolicznej cenie – 10 i 20 złotych – można nabywać na eBilet.pl. Wszystkie mecze turnieju finałowego odbędą się w – otwartej w minionym roku – Arenie Sosnowiec, mieszczącej się przy ul. Generała Mariusza Zaruskiego 2. Obiekt może pomieścić 3,5 tysiąca widzów. Zwycięzca ćwierćfinałowego spotkania zagra w sobotnim półfinale (17.02, godz. 15:00) z Treflem Sopot lub Kingiem Szczecin. Ten mecz rozpocznie się bezpośrednio po spotkaniu legionistów.
Termin meczu: czwartek, 15 lutego 2024 roku, g. 18:00
Adres hali: Sosnowiec, ul. Generała Mariusza Zaruskiego 2 (Arena Sosnowiec, ArcelorMittal Park)
Pojemność hali: 3502 miejsca
Cena biletów: 10 zł (ulgowe) oraz 20 zł (normalne)
Transmisja: Polsat Sport Extra
Quiz
Wielki quiz historyczny. Jak dobrze znasz historię piłkarskiej Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.