Legia chciała Nikolicia już rok wcześniej
31.07.2015 08:48
Miał odmienić Legię w ofensywie i tak zrobił. Na dziś sprowadzenia Nemanji Nikolicia nie można ocenić inaczej, niż jako bardzo dużego wzmocnienia warszawskiego zespołu. Można było się tego spodziewać, szczególnie, że Węgier serbskiego pochodzenia w barwach Videotonu trzykrotnie zostawał królem strzelców ligi węgierskiej. Zwykle zawodnicy potrzebują trochę czasu na aklimatyzację. Nie Nikolić. Strzelając wczoraj gola FK Kukesi zanotował trafienie w czwartym kolejnym spotkaniu. Wcześniej dwukrotnie pokonywał Mariusza Pawełka w spotkaniu ze Śląskiem (4:1), następnie wykorzystał rzut karny w meczu z Botosani (3:0), zdobył też gola w ligowej potyczce z Podbeskidziem (5:0).
- Napastnik musi strzelić szybko gola w nowym klubie, bo jak nie zdobędzie bramki w trzech, czterech meczach, to robi się nerwowy. Moim celem jest sięgnięcie po tytuł króla strzelców - odważnie zapowiedział przed spotkaniem w Tiranie. Dziś legioniści mogą żałować, że nie udało im się wcześniej zakontraktować tego zawodnika. Legia chciała go pozyskać już przed rokiem, ale miał ważny kontrakt z Videotonem, a Węgrzy żądali 1,5 mln euro. Przy Łazienkowskiej woleli poczekać do wygaśnięcia umowy, bez konieczności płacenia kwoty.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.