Legia pogoniła szczecinian
13.04.2019 18:00
20. Marko Vesović
16. Luis Rocha
24. Andre Martins
45. Iuri Medeiros
81'- 71'
27. Carlitos
75'
1. Łukasz Załuska
22. David Stec
23. Jarosław Fojut
76'33. Mariusz Malec
77. Ricardo Nunes
28. Tomas Podstawski
17. Zvonimir Kozulj
27. Sebastian Kowalczyk
52'14. Kamil Drygas
10. Radosław Majewski
58'18. Adam Buksa
Rezerwy
21. Dominik Nagy
26. Cafu
71'32. Miroslav Radović
81'44. William Remy
99. Sandro Kulenović
75'
26. Jakub Bursztyn
7. Spas Delew
76'11. Soufian Benyamina
58'16. Santeri Hostikka
19. Michał Żyro
52'24. David Niepsuj
34. Iker Guarrotxena
- Terminarz grupy mistrzowskiej i spadkowej
-Skrót wideo meczu Legii z Pogonią
- Zapis relacji minuta po minucie
Mistrzowie Polski w poprzedniej kolejce zanotowali lepszy wynik od gry. Tak uważał przynajmniej trener Aleksandar Vuković. Spotkanie z Pogonią Szczecin w 30. kolejce rozgrywek miało nieco podobny scenariusz. Nieco, bo druga połowa w całości należała do stołecznej ekipy. „Wojskowi” ponownie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Michała Kucharczyka. Na ławce zasiadł zaś Cafu, którego dyskwalifikacja dobiegła końca. Serbski szkoleniowiec zdecydował się na roszadę na środku obrony. Williama Remy’ego zastąpił Mateusz Wieteska.
Drużyna Kosty Runjaicia, o którym Legia myślała w kontekście prowadzenia przez niego stołecznego klubu, stwarzała początkowo większe zagrożenie od mistrzów Polski. Warszawiacy mieli problemy z dostarczeniem piłki w pole karne i atakowali jedynie dzięki uderzeniom z dystansu, jak w wypadku Andre Martinsa czy Sebastiana Szymańskiego. Kluczowe były jednak stałe fragmenty gry. Te lepiej wychodziły szczecinianom, a w 12. minucie rzut wolny przyniósł gościom gola. Ricardo Nunes dośrodkował w pole karne, najwyżej w polu karnym wyskoczył Adam Buksa i najskuteczniejszy gracz „Portowców” pokonał Radosława Cierzniaka. Młody napastnik posłał piłkę do siatki również po raz drugi, lecz znalazł się wtedy na pozycji spalonej, a sędzia Wojciech Myć bramki nie uznał.
Pierwsza połowa była dla legionistów drogą przez mękę, choć oprawa stołecznych kibiców, wyznaczająca cel na mistrzostwo, była mocno sugestywna. Najlepszą okazję w stołecznych szeregach miał Mateusz Wieteska, do którego zagrał Luis Rocha. Stoper po uderzeniu piłki głową trafił jednak w poprzeczkę. Był to trzynasty kontakt piłki z konstrukcją bramki po strzela jednego z legionistów w tym sezonie. Wcześniej w słupek trafił Kasper Hamalainen. Żaden zespół z Ekstraklasy nie ma większego pecha. Do przerwy, to Pogoń prowadziła. W drugich 45 minutach legioniści prezentowali się jednak znacznie lepiej.
Początek drugiej odsłony był błyskawiczny w wykonaniu piłkarzy Legii. W 46. minucie zespołową akcję wykończył Carlitos, do którego podawał Marko Vesović. Dwie minuty później fantastyczną bramkę zdobył Iuri Medeiros. Mistrzowie Polski, szybciej niż w Zabrzu, wrócili na właściwe tory, mniej błędów popełniała również defensywa. Stołeczna ekipa szukała kolejnych goli: szanse ponownie mieli Carlitos i Medeiros, lecz tym razem lepszy był Łukasz Załuska. Ostatecznie mistrzowie Polski doczekali się trzeciej bramki, choć ta była trafieniem samobójczym. Stało się to po pechowej interwencji Jarosław Fojuta. Okazje mieli jeszcze Szymański oraz Sandro Kulenović, którego podaniem w bój posłał Miroslav Radović.
Mistrzowie Polski pokonali 3:1 Pogoń Szczecin, zwłaszcza dzięki bardzo dobrej postawie w drugiej połowie. Legia ponownie potrafiła odrobić straty i zdobyć trzy punkty. Do mistrzostwa rundy zasadniczej warszawiakom zabrakło trzech goli, gdyż Lechia przegrała 2:4 z Cracovią. Obie drużyny mają jednak tyle samo punktów, co zwiastuje ciekawą rywalizację w grupie mistrzowskiej.
Autor: Piotr Kamieniecki
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.