fot. Marcin Szymczyk

Legia rozbita we Wrocławiu, czwarta porażka z rzędu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

21.10.2023 16:15

(akt. 24.10.2023 16:02)

Legioniści ulegli na wyjeździe aż 0:4 Śląskowi Wrocław (lider) w hicie 12. kolejki PKO Ekstraklasy, tracąc wszystkie gole w drugiej połowie – pierwszego tuż po przerwie, pozostałe między 71. a 77. minutą. Dla wicemistrzów Polski to już czwarta porażka z rzędu.
PKO Ekstraklasa 2023/2024 - Kolejka 12
Śląsk WrocławŚląsk Wrocław
4 0

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
21-10-2023 17:30 Wrocław
Piotr Lasyk CANAL+ SPORT, CANAL+ 4K
4'
32'
46'
54'
59'
71'
71'
73'
77'
79'
84'
85'
90'
Centrum meczowe
Śląsk WrocławLegia Warszawa
  • 12. Rafał Leszczyński

  • 19. Patryk Janasik

  • 4. Łukasz Bejger

  • 5. Aleks Petkow

  • 33. Jehor Macenko

  • 17. Petr Schwarz

  • 8. Patrick Olsen

    85'
  • 16. Peter Pokorny

    90'
  • 10. Nahuel Leiva

    90'
  • 24. Piotr Samiec-Talar

    84'
  • 9. Erik Exposito

    90'

Rezerwy

  • 35. Kacper Trelowski

  • 2. Aleksander Paluszek

  • 3. Cameron Borthwick-Jackson

  • 7. Kenneth Zohore

    90'
  • 18. Karol Borys

  • 22. Mateusz Żukowski

    84'
  • 23. Daniel Łukasik

    90'
  • 26. Burak Ince

    90'
  • 28. Michał Rzuchowski

    85'

Legioniści chcieli się zrehabilitować za słabszą dyspozycję na początku października i jednocześnie przełamać po trzech porażkach z rzędu, ale mieli świadomość, że zadanie nie należy do najprostszych, co się potwierdziło. Śląsk bardzo dobrze radzi sobie w ostatnich tygodniach, a w sobotę wrócił na 1. miejsce w PKO Ekstraklasie.

Jak wyglądał podstawowy skład wicemistrzów Polski na spotkanie we Wrocławiu? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan PankovRafał Augustyniak i Yuri Ribeiro. Wahadła zajęli Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. W środku pola pojawili się Bartosz SliszJuergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrali Maciej Rosołek oraz Marc Gual, w ataku wystąpił Tomas Pekhart.

Trener Legii, Kosta Runjaić, nie mógł skorzystać m.in. z Josue (pauza za nadmiar żółtych kartek), Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa; praca indywidualna), Patryka Sokołowskiego oraz Cezarego Miszty, którzy się leczą. Coraz bliżej powrotu do gry jest Bartosz Kapustka, który wznowił treningi z zespołem w minionym tygodniu, ćwiczy z pełnymi obciążeniami, czuje się dobrze, na nic nie narzeka, ale też nie chce za wiele mówić, by nie zapeszać.

Wicemistrzowie Polski przeważali poprzez posiadanie, potrafili szybko odbierać piłkę, dośrodkowywali w pole karne. W jednej z akcji Wszołek otrzymał prostopadłe podanie na prawą stronę i mocno dograł wzdłuż boiska, na bliższy słupek, w kierunku Pekharta, ale zagranie przeciął były zawodnik Legii, Jehor Macenko. Goście mieli rzut rożny, Elitim zacentrował na 5. metr, a Ribeiro niecelnie główkował.

Po kwadransie znów zrobiło się groźnie w pobliżu bramki Śląska. Wszołek dośrodkował z prawego skrzydła w "szesnastkę", piłka odbiła się od Piotra Samca-Talara i spadła pod nogi Guala, który mocno uderzył z 17. metra, ale Rafał Leszczyński pewnie złapał futbolówkę.

Wrocławianie wykreowali dwie niezłe akcje, w 22. i 25. minucie. Najpierw Petr Schwarz dośrodkował z lewej strony na dalszy słupek, do Samca-Talara, który główkował trochę niedokładnie. Potem Pankov nie przeciął górnego zagrania, Nahuel Leiva podprowadził piłkę i podał wzdłuż boiska, a Samiec-Talar nieznacznie się pomylił po uderzeniu z 17. metra. Chwilę później serbski stoper Legii zdołał się zrehabilitować za wcześniejszy błąd, gdyż świetnie przechwycił futbolówkę na wślizgu, kasując groźną sytuację.

Legioniści próbowali podkręcić tempo w końcówce pierwszej połowy, stworzyli kilka sytuacji, parę razy byli blokowani. W 38. minucie Kun zagrał z lewej flanki do Rosołka, który nieczysto uderzył z pola karnego. Tuż przed przerwą "Rosi" dośrodkował z prawego skrzydła na dalszy słupek, Pekhart umiejętnie zgrał głową do Guala, ten obrócił się z piłką i obił poprzeczkę po potężnym strzale.

Gospodarze kapitalnie weszli w drugą połowę, obejmując prowadzenie już w 46. minucie. Samiec-Talar zbiegł z prawej strony do środka boiska i prostopadle podał w pole karne, za obronę gości, do Schwarza, który skutecznie uderzył na wślizgu, na dalszy słupek. Legia mogła dość szybko odpowiedzieć, lecz Pekhart niedokładnie główkował po dośrodkowaniach Elitima i Ribeiro.

O ile kolejny kwadrans okazał się mało konkretny, to Śląsk wrzucił wyższy bieg i strzelił 3 gole w 6 minut. Najpierw Samiec-Talar prostopadle zagrał za linię obrony, do Erika Exposito, który uciekł Augustyniakowi, potem miał przed sobą już tylko Tobiasza i udanie wykończył akcję. Futbolówka odbiła się od interweniującego "Tobiego" i wpadła do siatki. Po chwili Marco Burch nie sięgnął tzw. górnej piłki, Leiva łatwo minął Augustyniaka, wbiegł w pole karne z lewej strony i podał wzdłuż boiska, do Samca-Talara, a ten trafił do pustej bramki.

W 77. minucie Śląsk zdobył czwartą bramkę, podobną do pierwszej i drugiej. Gil Dias stracił piłkę blisko pola karnego miejscowych, Peter Pokorny ją odzyskał i płasko podał prostopadle, za linię defensywy, do Exposito, który znalazł się sam na sam z Tobiaszem i mimo że w końcowej fazie akcji był naciskany przez Ribeiro, znowu pokonał golkipera Legii. Hiszpan uderzył między nogami młodzieżowego reprezentanta Polski. Stołeczna drużyna kompletnie się rozsypała, a wrocławianie grali koncertowo.

W końcówce Dias dośrodkował na 8. metr, do Wszołka, który trafił do siatki, pod poprzeczkę, ale gol nie został uznany z powodu spalonego. Ostatecznie legioniści ulegli 0:4 Śląskowi we Wrocławiu i ponieśli czwartą porażkę z rzędu. Przed nimi wyjazdowy mecz ze Zrinjskim Mostar (Bośnia i Hercegowina) w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy (26.10, godz. 21:00).

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (1878)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.