Legia Warszawa – Stal Mielec: Pójść za ciosem
29.10.2023 08:10
Trener Legii, Kosta Runjaić, zaczął konferencję prasową po meczu ze Zrinjskim od tego, że czuje dużą ulgę. Nic dziwnego, skoro stołeczny zespół przełamał się po czterech porażkach z rzędu, wygrywając w Mostarze 2:1 w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, mimo że od 30. minuty przegrywał po główkowaniu Nemanji Bilbiji. Warszawiacy szybko wyrównali po samobóju Slobodana Jakovljevicia, a po godzinie gry objęli prowadzenie po bramce Blaza Kramera, który ustalił wynik. Drużyna z Łazienkowskiej, jak powiedział jej szkoleniowiec, przyciągnęła szczęście, o czym świadczyły choćby wszystkie trzy decyzje VAR-u podjęte na korzyść gości. Sędziowie nie uznali dwóch goli mistrza Bośni i Hercegowiny (dwa spalone, jeden kontrowersyjny) i zaliczyli trafienie słoweńskiego napastnika "Wojskowych" (bez ofsajdu).
Legia wygra ze Stalą Mielec? Jeśli tak, to etoto płaci 200 zł!
Warszawiacy przeciętnie zaprezentowali się w Mostarze, ale najważniejszy był wynik. Wicemistrzowie Polski przystąpili do rywalizacji po sześciu zmianach w wyjściowym składzie względem meczu ze Śląskiem we Wrocławiu (0:4), grając m.in. bez najskuteczniejszego zawodnika, Tomasa Pekharta, który nie poleciał do Bośni, gdyż był świeżo po usunięciu ósemki. Mimo złej passy, sporych modyfikacji w podstawowej jedenastce, dokonania 2-3 nieoczywistych wyborów, legioniści przepchnęli zwycięstwo, za które otrzymają 500 tys. euro, w dodatku awansowali na 1. miejsce w grupie E.
Legioniści spróbują pójść za ciosem, tym razem w PKO Ekstraklasie, w której zajmują 6. miejsce z dorobkiem 20 punktów (6 zwycięstw, 2 remisy, 3 porażki) i stratą 7 "oczek" do liderującego Śląska Wrocław (2 mecze więcej). Stołeczna drużyna jest po trzech ligowych porażkach, ale chce wrócić do regularnego wygrywania i dalszej walki o wyczekiwane mistrzostwo kraju. Przed nią domowe spotkanie ze Stalą Mielec, która nie ma najlepszej serii, lecz postara się napsuć krwi "Wojskowym". – Myślę, że z odpowiednią energią, nastawieniem i dopingiem kibiców uda nam się wspólnie osiągnąć korzystny wynik – mówił Runjaić.
Niemiec nie skorzysta z Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek) i Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa; zajęcia indywidualne). Pod znakiem zapytania jest znalezienie się w kadrze meczowej Bartosza Kapustki (praca nad optymalną formą po rehabilitacji kolana). Sztab ma do dyspozycji m.in. Josue. Portugalczyk nie zmierzył się ze Śląskiem we Wrocławiu z powodu nadmiaru żółtych kartek, ale zagrał cały mecz w Mostarze i znowu potwierdził, że jest nieoceniony dla zespołu.
Jak może wyglądać podstawowy skład Legii na domowy mecz ze Stalą? Do bramki, po występie Dominika Hładuna ze Zrinjskim, może wrócić Kacper Tobiasz, który ma status młodzieżowca w PKO Ekstraklasie. Ale nie jest to jeszcze przesądzone. Trójosobowy blok defensywny stworzą Artur Jędrzejczyk, Steve Kapuadi i Yuri Ribeiro. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. W środku pola wypada się spodziewać Bartosza Slisza i Juergena Elitima. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Marc Gual, przed nimi będzie prawdopodobnie Pekhart, który powinien być gotowy do rywalizacji po niedawnym zabiegu stomatologicznym.
Drużyna z Mielca obiecująco wyglądała w pierwszej części minionego sezonu PKO Ekstraklasy (7. miejsce w tabeli), ale bardzo źle weszła w rundę wiosenną. Nie pomógł fakt, że już wtedy musiała sobie radzić bez kluczowego zawodnika na jesieni, czyli Saida Hamulicia, który przeszedł do francuskiego FC Toulouse. Od stycznia do marca 2023 roku miała serię 8 meczów bez zwycięstwa (m.in. 4 porażki z rzędu), która przy uwzględnieniu ostatniego występu w ub.r. (remis), zwiększała niekorzystną passę do 9 spotkań. Słabe wyniki sprawiły, że Adam Majewski, były piłkarz Legii i zarazem obecny selekcjoner reprezentacji Polski U-21, przestał pełnić funkcję trenera Stali. Zastąpił go Kamil Kiereś, prowadzący wcześniej GKS Bełchatów, GKS Tychy, Stomil Olsztyn oraz Górnika Łęczna, którego objął w II lidze, a ponad dwa lata temu wprowadził do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Kiereś przejmował Stal, gdy ta była na 11. miejscu, z raptem 3-punktową przewagą nad strefą spadkową. Reszta ówczesnej rundy wyglądała tak, że zespół z Mielca pokonał Widzew Łódź, Koronę Kielce oraz Wartę Poznań, a w tzw. międzyczasie 4 razy zremisował i poniósł 2 porażki. Biało-niebiescy utrzymali się w PKO Ekstraklasie, zajmując 11. pozycję. Mieli 43 "oczka", o 6 więcej niż Wisła Płock (16.), która wylądowała w I lidze, tak jak Lechia Gdańsk (17.) i Miedź Legnica (18.).
– Jestem takim trenerem, który w kilkunastoletniej pracy, zwłaszcza w ekstraklasie, często dostawał bardzo trudne zadania – można powiedzieć, że karkołomne – i nagminnie wychodził z takich sytuacji z drużynami. Gdy dołączałem do Stali, to wchodziłem do zespołu, który nie wygrał 9 meczów z rzędu, strzelił w nich raptem 3 gole, a wszyscy mówili: "Kto ma zdobywać bramki, jak brakuje Hamulicia?". Miałem zarządzać niełatwą sytuacją, obudzić w innych piłkarzach to, że każdy może trafiać do siatki – tłumaczył Kiereś.
Latem doszło do rewolucji kadrowej w Mielcu. Z klubem pożegnali się m.in. Marcin Flis (ŁKS), Mateusz Mak (GKS Katowice), Fabian Hiszpański (Wisła Płock), Mikołaj Lebedyński (Chrobry Głogów), Bartosz Mrozek (Lech Poznań – koniec transferu czasowego) i Bartłomiej Ciepiela, który wybrał się na kolejne wypożyczenie z Legii, tym razem do Resovii. Sprowadzono wielu nowych piłkarzy, choćby reprezentanta Malty (Matthew Guillaumier; poprzednio Hamrun Spartans FC), Łotwy (Alvis Jaunzems; wcześniej Valmiera FC) czy Finlandii U-21 (Kai Meriluoto; wypożyczenie z HJK). Zakontraktowano także zawodników z przeszłością przy Łazienkowskiej, czyli Konrada Jałochę (GKS Tychy) i Michała Trąbkę, który w poprzednim sezonie awansował z ŁKS-em do ekstraklasy. Od ponad roku graczem Stali jest były golkiper "Wojskowych", Mateusz Kochalski, który od początku trwającego sezonu pełni rolę podstawowego bramkarza biało-niebieskich.
Stal całkiem przyzwoicie zaczęła sezon 2023/2024, gdyż pokonała u siebie Śląsk (3:1), Radomiak Radom (2:0) i Zagłębie Lubin, a 18 września, po 8 meczach, zajmowała 6. miejsce w PKO Ekstraklasie z 4-punktową stratą do 1. pozycji. Co więcej, wygrała w 1. rundzie Pucharu Polski z Odrą Opole (2:1) i awansowała do 1/16 finału, w której zmierzy się z Garbarnią Kraków.
Po niezłym starcie, przyszedł słabszy moment. Stal jest po czterech ligowych porażkach z rzędu (1:2 z Lechem Poznań, 2:3 z Koroną Kielce, po 0:1 z Widzewem Łódź i Wartą Poznań), znajduje się tuż nad strefą spadkową (15. miejsce), ma na koncie 12 punktów (3 zwycięstwa, 3 remisy, 6 porażek), a na wyjazdach zdobyła raptem "oczko" (1 remis, 4 porażki). – To mój siódmy miesiąc pracy w Mielcu i pierwszy dołek, który wiąże się ze słabszymi wynikami. Staram się korzystać z doświadczenia, udowodniłem to już wiosną – opowiadał Kiereś.
– W czwartek obejrzałem siedem spotkań Legii. Prześledziłem jej występy w ekstraklasie i pucharach. Obserwowałem wcześniejsze zwycięstwa w eliminacjach Ligi Konferencji Europy, w których zdobywała sporo bramek z silnymi rywalami. Pokonanie Aston Villi też wiele mówi. Wydaje mi się, że wicemistrzowie Polski mają duży potencjał z przodu, ale skuteczność w punktowaniu zatracili poprzez to, że zbyt mocno przetransportowali akcenty ofensywne, całkowicie zapominając o grze w fazie obronnej, być może i przejściowej – analizował trener Stali.
Legioniści grali w lidze ze Stalą 54 razy. Zwyciężyli 21-krotnie, 14 spotkań zremisowali, 19 przegrali. O ile w minionym sezonie dwa razy ograli drużynę z Mielca (1:0 na wyjeździe, 2:0 u siebie), to nie wygrali z nią żadnego z pierwszych czterech meczów po jej powrocie do ekstraklasy. Na ówczesną, złą passę "Wojskowych" złożył się remis i trzy porażki, w tym dwie przy Łazienkowskiej, gdzie zostali pogrążeni m.in. przez ich byłych piłkarzy. W grudniu 2020 roku ulegli 2:3 po trzech rzutach karnych (wszystkie wywalczył Łukasz Zjawiński, jednego wykorzystał Grzegorz Tomasiewicz). Rywalizacja w Warszawie sprzed dwóch lat zakończyła się wynikiem 3:1 dla klubu z województwa podkarpackiego (Mateusz Żyro z udziałem przy golu na 1:1 i bramką ustalającą rezultat, Maksymilian Sitek z trafieniem na 1:1 i asystą na 2:1).
– To, że Legia wcześniej wygrywała, punktowała, osiągała wyniki w Europie i lidze, wiązało się też z tym, że potrafiła nawiązywać do faz obronnych, co ostatnio nie było jej dobrym elementem. Mimo że stołeczny zespół zwyciężył w Mostarze, to w paru sytuacjach można było zauważyć symptomy z poprzednich spotkań – ocenił Kiereś, który w najbliższym meczu nie skorzysta z Kamila Pajnowskiego (w trakcie powrotu do optymalnej dyspozycji). Żaden zawodnik Stali nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek.
Mecz 13. kolejki PKO Ekstraklasy, który poprowadzi Karol Arys, już w niedzielę, 29 października (godz. 15:00), w Warszawie. Imponuje to, że – mimo iż rywal nie jest z najwyższej półki pod kątem atrakcyjności – wszystkie bilety na nadchodzące spotkanie zostały wyprzedane, co w trwającym sezonie jest już normą przy Łazienkowskiej. Transmisja w CANAL+ SPORT. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo. Po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Tobiasz – Jędrzejczyk, Kapuadi, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Pekhart, Gual
Stal: Kochalski – Matras, Ehmann, Esselink – Gerstenstein, Wlazło, Trąbka, Getinger – Domański, Hinokio – Szkurin
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.