Stal Mielec - Legia Warszawa 2:2
fot. Mateusz Przybysz

Legia wypuściła zwycięstwo w czasie doliczonym

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

01.12.2024 16:10

(akt. 02.12.2024 11:27)

Legia tylko zremisowała na wyjeździe 2:2 ze Stalą Mielec w 17. kolejce Ekstraklasy. Warszawiacy dwa razy obejmowali prowadzenie (Ryoya Morishita, rzut karny Rafała Augustyniaka), ale miejscowi dwukrotnie wyrównali ("jedenastka" Piotra Wlazły, gol Łukasza Wolsztyńskiego w 1. minucie czasu doliczonego). Stołeczny klub nie wykorzystał szansy i nie zbliżył się do liderującego Lecha Poznań na 7 punktów (wciąż ma 9 "oczek" straty).
PKO Ekstraklasa 2024/2025 - Kolejka 17
Stal MielecStal Mielec
2 2

(1:1)

Legia WarszawaLegia Warszawa
01-12-2024 17:30 Mielec
Karol Arys CANAL+ PREMIUM, CANAL+ SPORT 3, CANAL+ 4K, CANAL+ ONLINE, TVP SPORT
2'
12'
28'
57'
63'
68'
77'
80'
87'
90'
Centrum meczowe
Stal MielecLegia Warszawa
  • 39. Jakub Mądrzyk

  • 18. Piotr Wlazło

  • 3. Bert Esselink

  • 21. Mateusz Matras

  • 27. Alvis Jaunzems

  • 6. Matthew Guillaumier

  • 10. Maciej Domański

    80'
  • 23. Krystian Getinger

  • 44. Serhij Krykun

    87'
  • 96. Robert Dadok

    87'
  • 17. Ilja Szkurin

Rezerwy

  • 13. Konrad Jałocha

  • 9. Ravve Assayag

    87'
  • 19. Dawid Tkacz

    80'
  • 8. Koki Hinokio

  • 32. Fryderyk Gerbowski

  • 20. Karol Knap

  • 25. Łukasz Wolsztyński

    87'
  • 11. Krzysztof Wołkowicz

  • 40. Petros Bangalianis

Jak wyglądał wyjściowy skład Legii na 28. spotkanie o stawkę w trwającym sezonie? W bramce stanął Gabriel Kobylak. Czteroosobowy blok defensywny stworzyli Paweł WszołekRadovan PankovSteve Kapuadi oraz Ruben Vinagre. W środku pola pojawili się Bartosz KapustkaRafał Augustyniak i Ryoya Morishita. Skrzydła obsadzili Wojciech Urbański oraz Luquinhas, a w ataku był Marc Gual.

Poza kadrą znaleźli się m.in. Maximillian Oyedele (po zabiegu stawu skokowego), Claude Goncalves (problemy z mięśniem uda), Kacper Tobiasz (pęknięcie kości śródręcza), Jan Leszczyński (zerwane więzadło), Jakub Adkonis (ból kostki), Jean-Pierre Nsame (treningi z rezerwami), Marco Burch i Juergen Elitim, który wraca do formy po uszkodzeniu łąkotki.

Początek nie zwiastował wielkich emocji. Gospodarze co prawda odważnie weszli w mecz, ale nie stworzyli żadnej sytuacji, bo defensywa Legii w porę odzyskiwała piłkę. Warszawiacy z kolei rozpoczęli spotkanie dość spokojnie, przez co nie oglądaliśmy akcji po żadnej ze stron. Niepozorne pierwsze minuty okazały się być jednak tylko zasłoną dymną, bo już w 12. minucie "Wojskowi" wyszli na prowadzenie. Urbański podał prostopadle w pole karne do Guala, ten przyjął piłkę i zagrał do niepilnowanego Morishity, który uprzedził bramkarza i sprytnym lobem trafił do siatki.

Po strzelonym golu warszawiacy nie poszli za ciosem, za to wiatru w skrzydła nabrali mielczanie. Ich ataki co prawda nie kończyły się większym zagrożeniem przed bramką Kobylaka, ale oddanie inicjatywy Stali było proszeniem się o problemy. W 26. minucie Pankov lekko zahaczył w polu karnym Serhija Krykuna, czego sędzia początkowo nie zauważył. Po analizie VAR zmienił jednak decyzję i wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Piotr Wlazło i pewnie zamienił karnego na bramkę.

Po upływie 30 minut gra znów się uspokoiła i niewiele działo się na boisku. Dopiero w końcówce pierwszej połowy legioniści zepchnęli miejscowych pod bramkę, ale uderzenia głową Kapuadiego i Guala, po dośrodkowaniach Vinagre, nie znalazły drogi do siatki. Bliżej szczęścia był Hiszpan, lecz w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Bert Esselink. Do przerwy było 1:1.

Po zmianie stron można było mieć nadzieję na lepszą grę "Wojkowych", niż w pierwszej części, ale to gospodarze byli bliżej zdobycia bramki. Najpierw groźnie uderzał Krykun, po chwili mielczanie mieli jeszcze lepszą okazję, kiedy po zamieszaniu w polu karnym strzelał Wlazło, ale tuż przed polem karnym zablokował go Wszołek, tym samym ratując zespół od straty gola. Warszawiacy próbowali odpowiedzieć, jednak nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką Jakuba Mądrzyka.

Niewiele wychodziło z akcji, ale w 61. minucie z pomocą przyszedł... Wlazło. Pomocnik Stali nadepnął we własnej "szesnastce" na stopę Augustyniaka i arbiter po kolejnej już w tym meczu analizie VAR wskazał na "wapno". Chwilę później sam poszkodowany skutecznie uderzył z jedenastu metrów i Legia znów była na prowadzeniu. Radość mogła nie potrwać długo, gdyż Stal potrzebowała 5 minut, żeby wykreować sytuację, która mogła skończyć się golem wyrównującym. Krykun dośrodkował na dalszy słupek, Esselink przedłużył podanie głową do Krystiana Getingera, a ten uderzył tuż nad poprzeczką.

Legioniści mieli problem z przejęciem kontroli nad meczem, a w 75. minucie ponownie mogli mówić o dużym szczęściu. Ilja Szkurin wygrał pojedynek tuż przed bramką i zdołał uderzyć, ale świetnie interweniował Kobylak. Nie był to koniec kłopotów, bo momentalnie do piłki dopadł Esselink, który strzelił w słupek. Legia odpowiedziała kontrą z lewej strony boiska, jednak wprowadzony z ławki Chodyna nie zamknął akcji po świetnym podaniu Vinagre.

W doliczonym czasie gry Stal docisnęła nogę na gaz i w końcu wykorzystała błędy Legii, co skończyło się golem. Getinger zacentrował z rzutu rożnego, główkował Wlazło i wydawało się, że Kobylak spokojnie złapie piłkę, ale ją wypluł, dzięki czemu Łukasz Wolsztyński wpakował ją do siatki. Legia na własne życzenie dała sobie wyrwać zwycięstwo z rąk, nie wykorzystała potknięć rywali z czołówki i zremisowała w Mielcu ze Stalą 2:2.

17. KOLEJKA EKSTRAKLASY: STAL MIELEC – LEGIA WARSZAWA 2:2 (1:1)
Wlazło (28. min – k.), Wolsztyński (90. min) – Morishita (12. min), Augustyniak (63. min – k.)

ŻÓŁTE KARTKI: Urbański, Gual

STAL: Mądrzyk – Wlazło, Esselink, Matras – Jaunzems, Guillaumier, Domański (80' Tkacz), Getinger – Dadok (87' Assayag), Szkurin, Krykun (87' Wolsztyński)

LEGIA: Kobylak – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre (77' Celhaka) – Kapustka (77' Szczepaniak), Augustyniak, Morishita – Urbański (57' Chodyna), Gual (77' Pekhart), Luquinhas (68' Kun)

Polecamy

Komentarze (1588)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.