Legia wypuściła zwycięstwo w czasie doliczonym
01.12.2024 16:10
39. Jakub Mądrzyk
18. Piotr Wlazło
3. Bert Esselink
21. Mateusz Matras
27. Alvis Jaunzems
6. Matthew Guillaumier
10. Maciej Domański
80'23. Krystian Getinger
44. Serhij Krykun
87'96. Robert Dadok
87'17. Ilja Szkurin
27. Gabriel Kobylak
13. Paweł Wszołek
12. Radovan Pankov
19. Ruben Vinagre
77'67. Bartosz Kapustka
77'25. Ryoya Morishita
- 57'
28. Marc Gual
77'82. Luquinhas
68'
Rezerwy
13. Konrad Jałocha
9. Ravve Assayag
87'19. Dawid Tkacz
80'8. Koki Hinokio
32. Fryderyk Gerbowski
20. Karol Knap
25. Łukasz Wolsztyński
87'11. Krzysztof Wołkowicz
40. Petros Bangalianis
31. Marcel Mendes-Dudziński
- 77'
11. Kacper Chodyna
57'21. Jurgen Celhaka
77'23. Patryk Kun
68'24. Jan Ziółkowski
42. Sergio Barcia
- 77'
Jak wyglądał wyjściowy skład Legii na 28. spotkanie o stawkę w trwającym sezonie? W bramce stanął Gabriel Kobylak. Czteroosobowy blok defensywny stworzyli Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi oraz Ruben Vinagre. W środku pola pojawili się Bartosz Kapustka, Rafał Augustyniak i Ryoya Morishita. Skrzydła obsadzili Wojciech Urbański oraz Luquinhas, a w ataku był Marc Gual.
Poza kadrą znaleźli się m.in. Maximillian Oyedele (po zabiegu stawu skokowego), Claude Goncalves (problemy z mięśniem uda), Kacper Tobiasz (pęknięcie kości śródręcza), Jan Leszczyński (zerwane więzadło), Jakub Adkonis (ból kostki), Jean-Pierre Nsame (treningi z rezerwami), Marco Burch i Juergen Elitim, który wraca do formy po uszkodzeniu łąkotki.
Początek nie zwiastował wielkich emocji. Gospodarze co prawda odważnie weszli w mecz, ale nie stworzyli żadnej sytuacji, bo defensywa Legii w porę odzyskiwała piłkę. Warszawiacy z kolei rozpoczęli spotkanie dość spokojnie, przez co nie oglądaliśmy akcji po żadnej ze stron. Niepozorne pierwsze minuty okazały się być jednak tylko zasłoną dymną, bo już w 12. minucie "Wojskowi" wyszli na prowadzenie. Urbański podał prostopadle w pole karne do Guala, ten przyjął piłkę i zagrał do niepilnowanego Morishity, który uprzedził bramkarza i sprytnym lobem trafił do siatki.
Po strzelonym golu warszawiacy nie poszli za ciosem, za to wiatru w skrzydła nabrali mielczanie. Ich ataki co prawda nie kończyły się większym zagrożeniem przed bramką Kobylaka, ale oddanie inicjatywy Stali było proszeniem się o problemy. W 26. minucie Pankov lekko zahaczył w polu karnym Serhija Krykuna, czego sędzia początkowo nie zauważył. Po analizie VAR zmienił jednak decyzję i wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Piotr Wlazło i pewnie zamienił karnego na bramkę.
Po upływie 30 minut gra znów się uspokoiła i niewiele działo się na boisku. Dopiero w końcówce pierwszej połowy legioniści zepchnęli miejscowych pod bramkę, ale uderzenia głową Kapuadiego i Guala, po dośrodkowaniach Vinagre, nie znalazły drogi do siatki. Bliżej szczęścia był Hiszpan, lecz w ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił Bert Esselink. Do przerwy było 1:1.
Po zmianie stron można było mieć nadzieję na lepszą grę "Wojkowych", niż w pierwszej części, ale to gospodarze byli bliżej zdobycia bramki. Najpierw groźnie uderzał Krykun, po chwili mielczanie mieli jeszcze lepszą okazję, kiedy po zamieszaniu w polu karnym strzelał Wlazło, ale tuż przed polem karnym zablokował go Wszołek, tym samym ratując zespół od straty gola. Warszawiacy próbowali odpowiedzieć, jednak nie stworzyli żadnego zagrożenia pod bramką Jakuba Mądrzyka.
Niewiele wychodziło z akcji, ale w 61. minucie z pomocą przyszedł... Wlazło. Pomocnik Stali nadepnął we własnej "szesnastce" na stopę Augustyniaka i arbiter po kolejnej już w tym meczu analizie VAR wskazał na "wapno". Chwilę później sam poszkodowany skutecznie uderzył z jedenastu metrów i Legia znów była na prowadzeniu. Radość mogła nie potrwać długo, gdyż Stal potrzebowała 5 minut, żeby wykreować sytuację, która mogła skończyć się golem wyrównującym. Krykun dośrodkował na dalszy słupek, Esselink przedłużył podanie głową do Krystiana Getingera, a ten uderzył tuż nad poprzeczką.
Legioniści mieli problem z przejęciem kontroli nad meczem, a w 75. minucie ponownie mogli mówić o dużym szczęściu. Ilja Szkurin wygrał pojedynek tuż przed bramką i zdołał uderzyć, ale świetnie interweniował Kobylak. Nie był to koniec kłopotów, bo momentalnie do piłki dopadł Esselink, który strzelił w słupek. Legia odpowiedziała kontrą z lewej strony boiska, jednak wprowadzony z ławki Chodyna nie zamknął akcji po świetnym podaniu Vinagre.
W doliczonym czasie gry Stal docisnęła nogę na gaz i w końcu wykorzystała błędy Legii, co skończyło się golem. Getinger zacentrował z rzutu rożnego, główkował Wlazło i wydawało się, że Kobylak spokojnie złapie piłkę, ale ją wypluł, dzięki czemu Łukasz Wolsztyński wpakował ją do siatki. Legia na własne życzenie dała sobie wyrwać zwycięstwo z rąk, nie wykorzystała potknięć rywali z czołówki i zremisowała w Mielcu ze Stalą 2:2.
17. KOLEJKA EKSTRAKLASY: STAL MIELEC – LEGIA WARSZAWA 2:2 (1:1)
Wlazło (28. min – k.), Wolsztyński (90. min) – Morishita (12. min), Augustyniak (63. min – k.)
ŻÓŁTE KARTKI: Urbański, Gual
STAL: Mądrzyk – Wlazło, Esselink, Matras – Jaunzems, Guillaumier, Domański (80' Tkacz), Getinger – Dadok (87' Assayag), Szkurin, Krykun (87' Wolsztyński)
LEGIA: Kobylak – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre (77' Celhaka) – Kapustka (77' Szczepaniak), Augustyniak, Morishita – Urbański (57' Chodyna), Gual (77' Pekhart), Luquinhas (68' Kun)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.