Radovan Pankov
fot. Paulina Szewczuk

ŁKS – Legia Warszawa: Mecz z ostatnim zespołem w tabeli

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

10.12.2023 01:20

(akt. 10.12.2023 02:00)

Legia, która w Mikołajki odpadła z rozgrywek Pucharu Polski, wraca do gry w Ekstraklasie. Stołeczna drużyna zmierzy się na wyjeździe z ostatnim zespołem w tabeli, czyli ŁKS-em. Mecz 18. kolejki ligowej już w niedzielę, 10 grudnia (godz. 15:00), w Łodzi. Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Legioniści przystępowali do ostatniego etapu pierwszej części trwającego sezonu z jasnymi celami na końcówkę 2023 roku, czyli awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski, wyjściem z grupy Ligi Konferencji Europy i polepszeniem pozycji w walce o mistrzostwo kraju. Już wiadomo, że "Wojskowi" nie sprostali jednemu z wyzwań, gdyż nie wykazali się odpowiednim zaangażowaniem oraz skutecznością, łatwo stracili dwie bramki, ponosząc wstydliwą porażkę po dogrywce z Koroną w Kielcach (1:2) i odpadając z rozgrywek PP w 1/8 finału.

Nie dość, że stołeczny zespół nie może nawiązać do formy i gry z okresu lipiec – wrzesień, to w Mikołajki skomplikował sobie sytuację, gdyż nie obroni trofeum, które zapewniłoby 5 mln zł i przybliżyłoby do rywalizacji co trzy dni w przyszłym sezonie. Warszawiacy nie będą musieli się o to martwić, jeśli zdobędą mistrzostwo kraju, które przełoży się na walkę w el. Champions League i większą szansę na wejście do fazy grupowej europejskiego pucharu. By osiągnięcie wymarzonego celu, czyli 1. pozycji w lidze, pozostało realne, "Wojskowym" bardzo przydałyby się trzy zwycięstwa w trzech najbliższych meczach ligowych, które mogłyby nieco zmniejszyć stratę do czołówki przed rundą wiosenną. Obecnie drużyna Kosty Runjaicia zajmuje 5. miejsce w Ekstraklasie, wywalczyła 28 punktów (8 wygranych, 4 remisy, 4 porażki), czyli o 10 mniej niż liderujący Śląsk Wrocław, który ma na koncie o dwa spotkania więcej.

To czas, w którym trzeba wykazać się zaufaniem i życzliwością. Zagraliśmy już 30 meczów w sezonie – to dużo, czujemy obciążenie. Nie chcę szukać wymówek, tylko stwierdzam faktyczny stan rzeczy. Każda drużyna przechodzi przez trudne momenty, tak samo trenerzy. Współpracowałem kiedyś z Oliverem Kahnem, który zawsze powtarzał, że trzeba iść dalej, szukać pozytywów, nie poddawać się, nie załamywać i cały czas podążać swoją drogą. Podobnie widzą to eksperci, którzy pracują z zespołem. Uczymy się na błędach, czujemy się coraz lepiej. Jestem wymagający i rozumiem poziom oczekiwań kibiców. Mam nadzieję, że wszyscy pokażemy, że dorośliśmy do zadań, które są przed nami – tłumaczył Runjaić, który w ostatnich tygodniach stracił zaufanie części kibiców do tego stopnia, że niektórzy zastanawiają się nad jego przyszłością w Legii.

Warszawiaków czeka czwarty mecz wyjazdowy z rzędu. Tym razem wicemistrzowie Polski pojechali do Łodzi, gdzie zmierzą się z ŁKS-em (beniaminek), który jest ostatni w tabeli, niedawno zmienił trenera i na razie nie może przerwać nieciekawej passy, o czym świadczy to, że ostatni raz wygrał w Ekstraklasie w końcówce sierpnia (1:0 z Pogonią Szczecin).

Jak może wyglądać podstawowy skład Legii na 31. spotkanie w sezonie 2023/24? W bramce stanie Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzą Radovan Pankov, Rafał Augustyniak i Steve Kapuadi. Wahadła zajmą Paweł Wszołek oraz Patryk Kun, a w środku pola powinno się znaleźć miejsce dla Bartosza Slisza i Juergena Elitima. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Ernest Muci, przed nimi będzie Blaz Kramer. W Łodzi zabraknie m.in. Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek).

Poprzedni sezon był bardzo udany dla ŁKS-u, który został liderem I ligi na początku listopada 2022 roku i utrzymał 1. miejsce (66 punktów; 19 zwycięstw, 9 remisów, 6 porażek), zapewniając sobie bezpośredni awans w przedostatniej kolejce.

Łodzianie dokonali zmian kadrowych po powrocie do Ekstraklasy po trzech latach. Beniaminka opuścili m.in. Marek Kozioł (Kotwica Kołobrzeg), Milan Spremo (Wisła Płock), Damian Nowacki (Chojniczanka Chojnice), Mateusz Kowalczyk (Brondby IF), Jakub Romanowicz (Olimpia Zambrów), Bartosz Biel (Chrobry Głogów), Kelechukwu Ibe-Torti (Resovia – roczne wypożyczenie) i byli zawodnicy Legii, czyli Michał Trąbka (Stal Mielec) oraz Maciej Dąbrowski (Lubienianka Lubień Kujawski). Sprowadzono Engjella Hotiego (Partizani Tirana), Jakuba Letniowskiego (Radunia Stężyca), Daniego Ramireza (SV Zulte Waregem), Kaya Tejana (TOP Oss), Adriena Louveau (RC Lens), Antona Fase (Żalgiris Kowno) i Adriana Małachowskiego (SV Waldhof Mannheim), który występował w przeszłości przy Łazienkowskiej.

W kadrze beniaminka ligi, oprócz Małachowskiego, jest dwóch byłych piłkarzy "Wojskowych", czyli Mieszko Lorenc Grzegorz Glapka. Na wypożyczeniu z Legii do ŁKS-u jest Aleksander Iwańczyk, środkowy pomocnik z rocznika 2007, który jesienią regularnie grał w trzecim zespole, a ostatnio zadebiutował w II-ligowych rezerwach klubu z Łodzi.

ŁKS bardzo źle radzi sobie w sezonie 2023/24, o czym świadczy fakt, że zajmuje ostatnie (18.) miejsce w Ekstraklasie, ma 8 punktów (2 zwycięstwa, 2 remisy, 12 porażek), 10 "oczek" straty do bezpiecznej strefy i serię 11 ligowych meczów bez wygranej. W trakcie fatalnej passy doszło do zmiany trenera, która na razie nie przełożyła się na lepsze wyniki. Nowym szkoleniowcem klubu z Łodzi, od 12 października br., jest Piotr Stokowiec, który zastąpił zwolnionego Kazimierza Moskala. Poza tym, beniaminek nie walczy już o Puchar Polski. O ile w 1. rundzie pokonał na wyjeździe 3:2 II-ligowy KKS Kalisz, to w 1/16 finału uległ u siebie po dogrywce 0:2 Rakowowi Częstochowa.

Łodzianie postarają się o wyczekiwane przełamanie w domowym meczu z Legią, a także o rehabilitację za wysoką porażkę przy Łazienkowskiej na inaugurację rozgrywek Ekstraklasy w trwającym sezonie. Wówczas "Wojskowi" wygrali u siebie 3:0 z beniaminkiem po hat-tricku Tomasa Pekharta, któremu dwukrotnie asystował Wszołek, a raz Slisz.

Odpadnięcie z Pucharu Polski może zadziałać motywująco lub deprymująco na Legię, która jest klasową drużyną, na europejskim poziomie. Mamy spostrzeżenia, otrzymaliśmy parę wskazówek, musimy sami zapracować na wszystko, skupić się na sobie. Warszawiacy rotują, dogrywka z Koroną może mieć znaczenie pod kątem dyspozycji, gdyż to końcówka roku, ale o tym, jak występ w Kielcach podziałał na nich fizycznie i mentalnie, przekonamy się w niedzielę – opowiadał Stokowiec.

"Wojskowi" grali z ŁKS-em aż 149 razy. Zwyciężyli 78-krotnie, 30 gier zremisowali, a 41 przegrali. Zdobyli 276 bramek, stracili 163. Warszawiacy wygrali 8 ostatnich meczów (we wszystkich rozgrywkach) z obecnym beniaminkiem, a w XXI wieku tylko raz ulegli drużynie z Łodzi (na 19 występów). – Każdemu zespołowi byłoby trudno pokonać Legię 10 razy, ale tu chodzi o jedno spotkanie, bycie konsekwentnym, zorganizowanym i znalezienie sytuacji, które trzeba wykorzystać, poprzez szybki atak, stały fragment czy sposób, w jaki zrobiła to Korona – dodał Stokowiec.

Mecz 18. kolejki Ekstraklasy, który poprowadzi Tomasz Musiał, już w niedzielę, 10 grudnia (godz. 15:00), w Łodzi. Trener ŁKS-u nie ma do dyspozycji m.in. Piotra Janczukowicza (podkręcony staw skokowy) i Artemijusa Tutyskinasa (podejrzenie uszkodzenia więzadła w kolanie). Transmisja nadchodzącego spotkania w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo. Po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

ŁKS: Bobek – Szeliga, Gulen, Marciniak, Dankowski – Ramirez, Mokrzycki, Louveau, Głowacki – Tejan, Jurić

Legia: Tobiasz – Pankov, Augustyniak, Kapuadi – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Kramer, Muci

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (101)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.