Marc Gual
fot. Marcin Szymczyk

Marc Gual zadebiutował w Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

15.07.2023 21:36

(akt. 16.07.2023 11:48)

Marc Gual zadebiutował w Legii Warszawa. Hiszpan pojawił się na boisku w 64. minucie meczu o Superpuchar Polski, z Rakowem w Częstochowie. Zmienił Ernesta Muciego, parę chwil później został napomniany żółtą kartką, potem wykorzystał rzut karny w serii "jedenastek".

Marc Gual (napastnik; rocznik 1996) zakochał się w futbolu już jako szkrab. Dziadek sprezentował mu pierwszą piłkę. Tata, były zawodnik z występami w Segunda B, grał z nim na boisku, potem zabierał go na treningi do CF Badalona, klubu z przedmieść Barcelony, gdzie mieszkał. Wychowywał się w pobliżu wielkiego futbolu, aż w końcu sam dołączył do szkółki "Blaugrany". Zaczynał od występów w zespole z najmłodszej kategorii wiekowej, piłki 7-osobowej. Znalazł się w Disneylandzie, aczkolwiek rozstanie wiązało się z bólem. – Czułem zdenerwowanie, gdy w Barcelonie powiedzieli mi, że już na mnie nie liczą. Dużo się tam nauczyłem, powrót do Badalony pomógł mi się poprawić – mówił Hiszpan, któremu spodobała się oferta RDC Espanyol, więc postanowił ją przyjąć i wejść do seniorskiego futbolu. Szybko odnalazł się w rezerwach.

Potem przeszedł do drugiej drużyny Sevilli. Zdobył 14 bramek i 5 asyst w pierwszym sezonie. Wyrósł na istotnego zawodnika, świetnie dogadywał się z… Ivim Lopezem (Raków Częstochowa), który często asystował przy jego trafieniach, co działało też w drugą stronę. Radził sobie na tyle dobrze, że stał się częścią jednej z najbardziej utalentowanych reprezentacji Hiszpanii U-21 w ostatnich latach.

Hiszpan przedłużył kontrakt z Sevillą i zaczął etap transferów czasowych. Przeszedł do Realu Saragossa, lecz ten ruch nie przyniósł wielu pozytywów. Zawodnik naderwał włókno mięśniowe, miał serię ponad 5 miesięcy bez gola, długo przebywał w cieniu, aż w końcu przywdział pelerynę bohatera. Założył ją na jeden dzień, w Kordobie (3:0), gdzie skompletował hat-tricka. Potem został wypożyczony do Girona FC. Miał niezły start za Juana Carlosa Unzue, lecz problemy pojawiły się po zmianie trenera. Josep Lluis Marti przekazał napastnikowi, że nie będzie na niego stawiał. To sprawiło, że odszedł z klubu.

Na początku 2020 roku wybrał się na wypożyczenie do rezerw Realu Madryt, trenował go Raul. Miał udany debiut, strzelając gola na wagę remisu. Tydzień później zdobył drugą bramkę. Zakończył przygodę z "Królewskich" w niezłym stylu, ładną asystą. Dalszy transfer czasowy, który trwał nieco ponad miesiąc, przerwała pandemia koronawirusa.

Następnie Gual definitywnie opuścił Sevillę, został sprzedany do AD Alcorcon z LaLiga2. Na początku 2022 roku rozwiązał kontrakt. Po 5 latach w II lidze hiszpańskiej zrozumiał, że wyjazd za granicę to najlepsza opcja na rozwój. Podpisał umowę z SK Dnipro-1, miał zadebiutować w meczu z Desną Czernihów. Tak się nie stało. W czwartek, 24 lutego ub.r., obudziły go spadające bomby. Uciekał przed wojną, wylądował w Polsce, w Jagiellonii Białystok. Miał świetnie wejście. W dwóch pierwszych meczach, z Zagłębiem Lubin (2:1) i Radomiakiem (2:2), strzelił dwa gole, oba ustaliły wyniki. Miał bardzo udany sezon 2022/2023. Został królem strzelców PKO Ekstraklasy z dorobkiem 16 bramek, do tego dołożył 6 asyst.

W maju br. został ogłoszony nowym piłkarzem Legii, do której dołączył na początku przygotowań do rozgrywek 2023/24, jako wolny zawodnik (w styczniu br., zdaniem ukraińskich mediów, rozwiązał umowę z SK Dnipro-1). Podpisał kontrakt do czerwca 2026 roku.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.