Marek Popiołek: King jest piekielnie trudnym rywalem
04.05.2024 11:20
W sobotę, 4 maja (godz. 18:00), koszykarze Legii zagrają na wyjeździe z Kingiem Szczecin (aktualny mistrz Polski) w drugim meczu 1. rundy play-off (do trzech wygranych). W pierwszym starciu zwyciężyli gracze z Pomorza Zachodniego, którzy przegrywali niemal przez całe spotkanie, ale w końcówce czwartej kwarty wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca.
Które elementy będą kluczowe w serii: King Szczecin - Legia Warszawa?
- Wiele czynników. Myślę, że każdy mecz w tej serii może wyglądać nieco inaczej. Te spotkania mogą nas - także trenerów - zaskakiwać. Nie jest tajemnicą, że trzeba włożyć mnóstwo pracy w trakcie przygotowań do serii z Kingiem, który jest piekielnie trudnym rywalem. Głównym naszym punktem jest oczywiście Andrzej Mazurczak, od którego wszystko zależy w tym zespole. To mózg zespołu. Kreuje grę dla innych, szuka też pozycji dla siebie. Mogę podzielić się tym, że w ankiecie dla PLK zagłosowałem właśnie na Mazurczaka w kontekście MVP sezonu zasadniczego.
Wracając jeszcze do ważnych elementów w tej serii, to sądzę, że istotna będzie gra podkoszowa. King ma mocnych, atletycznych graczy. Musimy się przeciwstawić w walce na zbiórce. Ostatnio wykonaliśmy dobrą pracę w tym elemencie. Mam nadzieję, że w serii będzie bardzo podobnie.
Na Christiana Vitala nie mógł pan zagłosować, ale chciałbym zapytać o jego rozwój w trakcie sezonu. Widzę dużą przemianę w kontekście gry, ale też zachowań na boisku. Jak się ten zawodnik zmienił w ciągu ostatnich kilku miesięcy?
- Nie ukrywam, że praca z Vitalem jest ogromną przyjemnością. Jest osobą, która uwielbia rywalizację. Nigdy nie odpuszcza, przez co czasami na treningach iskrzy. Jest bardzo zaangażowany w grę po obu stronach parkietu. Warto podkreślić jego świetną grę w defensywie. Gdy dołożymy do tego Marcela Ponitkę i Michała Kolendę, to nasza obrona na obwodzie wygląda bardzo mocno.
Vital zrobił bardzo duży krok do przodu w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Na początku nieco się "gotował", frustrował się na różne sytuacje. Pojawiły się faule techniczne, został nawet wyrzucony z boiska w meczu z Treflem Sopot. Wyciągnął wnioski. Teraz ma bardzo dobre relacje ze wszystkimi w zespole, także ze sztabem szkoleniowym. Umie się kontrolować, gra w sposób dojrzały, nie trącac tego ognia, który ma od samego początku. Jest bardzo zadziorny.
Łukasz Wiśniewski powiedział ostatnio, że kluczową postacią w tej serii będzie Aric Holman. Czy pan podziela to zdanie?
- Myślę, że będzie bardzo istotny. Bo to ważny gracz w naszej układance. To jeden z liderów. Myślę, że nie przez przypadek trafił do najlepszej piątki ORLEN Basket Ligi po rundzie zasadniczej. Podczas turnieju o Puchar Polski pokazał swoje nieprzeciętne umiejętności, mając w świadomości fakt, że każdy mecz ma ogromną wagę. Aric wszedł wtedy na swoje wyżyny. Marzy mi się, by teraz oglądać podobną wersję Arica w serii z Kingiem Szczecin.
Czy bierze pan pod uwagę, by korzystać z niego w tej serii częściej na pozycji numer pięć?
- Biorę pod uwagę taką możliwość. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak mamy skonstruowaną formację podkoszową. Mamy dwóch typowych centrów w postaci Sobina i Wyki. Aric jest graczem bardzo wszechstronnym. Do tego Grzegorz Kulka i Tyran de Lattibeaudiere. Każdy z nich ma inne atuty. Skład możemy ustawiać na różne sposoby. To ogromny atut - mówi w rozmowie z PLK trener Legii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.