Marek Zub: Jesteśmy w stanie wygrać z Legią
21.03.2008 08:30
Kiedy <b>Marka Zuba</b> zatrudniano w Łodzi, wielu pukało się w głowę i mówiło, że to pomyłka. Ale Zub nie przejmuje się takimi wypowiedziami. Konsekwentnie realizuje swój cel, którym jest utrzymanie łodzian w ekstraklasie. - Teraz mam zdecydowanie lepszy zespół niż jesienią - przekonuje. Już dziś chciałby pokazać wszystkim, że prowadzona przez niego drużyna jest w stanie wygrać prestiżowy mecz z Legią. - Za mną pół roku pracy w Widzewie. Fajnie byłoby zakończyć ten okres miłym akcentem - mówi trener, który mieszka w Warszawie.
- Legia ma swoją markę. Nie należy pocieszać się tym, że w ostatnim czasie rozegrała słabsze mecze. - Żeby wygrać musimy być bardzo zdeterminowani - podkreśla trener Widzewa i szybko dodaje.
- Owszem, mają większy potencjał, ale nas na pewno stać na odniesienie zwycięstwa. Zub bardzo dobrze wspomina mecze z warszawskim zespołem, kiedy pracował w Bełchatowie. - Na cztery mecze, które z nimi zagraliśmy, trzy zakończyły się zwycięstwem GKS - przypomina były asystent Lenczyka.
Kibice zastanawiają się, czy w podstawowym składzie wybiegnie Stefano Napoleoni. W poprzednim meczu obu drużyn, Zub posadził Włocha na ławce rezerwowych, co wywołało duże zdziwienie. - Stefano sprawdza się bardzo dobrze jako dżoker, co nie oznacza, że jutro nie znajdzie miejsca w wyjściowej jedenastce - mówi trener widzewiaków.
Nadzieję na grę od pierwszej minuty ma także Łukasz Mierzejewski, który jako jedyny piłkarz łódzkiego zespołu, reprezentował w przeszłości barwy sobotniego przeciwnika Widzewa. Zub pytany o to, czy szefowie klubu zrobili dobrze, sprzedając do Legii Wawrzyniaka, a później pozyskując Tomasza Lisowskiego, odpowiada. - Nie będę ich porównywał. Wiem tylko, że Tomek na pewno będzie chciał udowodnić, że jest lepszy - zaznacza Zub.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.