Mariusz Lewandowski: Uważam, że rzutu karnego być nie powinno
17-03-2023 / 23:59
(akt. 19-03-2023 / 02:31)
– Czy rywalom należał się rzut karny? "Jedenastkę" można i podyktować, i nie, wszystko zależy od interpretacji sędziego. Arbiter główny jej nie dał, potem został wezwany do monitora i zmienił decyzję. Moim zdaniem Legia nie odniosłaby korzyści z tej sytuacji, gdyż piłka wychodziła na rzut rożny po zagraniu naszego bramkarza. W mojej ocenie rzutu karnego być nie powinno, lecz sędziowie podjęli inną decyzję, która sprawiała, że na przerwę schodziliśmy z wynikiem 0:1. To miało później duży wpływ na naszą grę.
– Modyfikacja taktyki wynikała z absencji Abramowicza? Tak. Nie mieliśmy ani lewego, ani prawego obrońcy, mogliśmy dać tam Pika. Chcieliśmy zagrać troszeczkę inaczej, korekta nastąpiła w piątkowy poranek. Myśleliśmy, że Dawid będzie z nami. W trakcie całego mikrocyklu przygotowywaliśmy się na zdecydowanie inną grę, musieliśmy to szybko zmienić. W pierwszej połowie nie funkcjonowało to zbyt dobrze, w drugiej odsłonie nastąpiły korekty i wyglądało to znacznie solidniej. Ale nie da się ukryć, że straciliśmy Abramowicza, który jest kluczowym zawodnikiem naszego zespołu.
– Walkę i determinację drużyny dostrzegłem w drugiej połowie, dążyliśmy do strzelenia gola. Nie uważam, że po przerwie mieliśmy mniej okazji. Stworzyliśmy klarowniejsze sytuacje, tylko że Legia wykazała się skutecznością w akcji, którą wyprowadziła i wykorzystała. Wykreowaliśmy szanse na remis. Gdybyśmy wyrównali, to nie wiadomo, jak mecz by się dalej potoczył.
– W pierwszej połowie graliśmy za wolno. Mieliśmy budować akcje przez lewą stronę, przez Mike’a Cestora, który dobrze wprowadza, szukając podań prostopadłych do Berto Cayargi. Robiliśmy to na odwrót. Graliśmy przez Pedro Justiniano, który – nie obrażając go – nie jest geniuszem w rozegraniu piłki. Pojawił się błąd, skorygowaliśmy to nieco w drugiej odsłonie, co spowodowało, że akcje okazały się troszkę bardziej płynne.
– Nie wiem, co zrobiłem kibicom. Od początku, odkąd jestem w Radomiu, czuję niechęć do mojej osoby, jest grupa niezadowolonych ludzi. Jestem mocno odporny na krytykę i chcę, by było to konstruktywne. Na pewno sobie z tym poradzę. Wszyscy jesteśmy tu dla Radomiaka, zrobię wszystko, by zespół dobrze funkcjonował. Prosiłbym tylko o wyrozumiałość i troszkę szacunku. Jeśli ktoś uderza w szkoleniowca, to również w klub, drużynę. Niedawno były "nominacje" do nagrody trenera miesiąca, wszyscy myśleli, że szkoleniowiec jest najlepszy, a teraz, gdy przegrywamy, jest najgorszy. Cierpliwość i spokój to elementy, które spowodują, że na pewno wyjdziemy z tej sytuacji. Mamy mocny zespół, który wiem, że spokojnie z tego wyjdzie, z moją pomocą.
ZOBACZ TAKŻE:
- Czwarte zwycięstwo z rzędu!
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Kosta Runjaić: Musimy grać lepiej
- Oceń legionistów za mecz z Radomiakiem
- Gabriel Kobylak: W ekstraklasie czuję się coraz pewniej
- Fotoreportaże z meczu w Radomiu
- Bartosz Kapustka: Stać nas na lepszą grę
- Gole z meczu Radomiak – Legia Warszawa
- Maciej Rosołek: Jestem szczęśliwy
- Rafał Augustyniak: Zasłużone zwycięstwo
- Damian Jakubik: Zbyt bojaźliwie w pierwszej połowie
- Uraz Jędrzejczyka
Komentarze (37)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Ten z Radomiaka chyba?
Zatem nie wolno krytykować trenerów? Ciekawe.
Prezesów też nie?
Po pierwsze, kto kazał zawodnikowi rozłożyć ręce "na Jezusa"? Po drugie - a gdyby piłka nadleciała z innego kierunku? Też by nie zareagował, bo było blisko i nie zdążył by tych rąk schować. To było wielokrotnie wałkowane - wyciągasz łapy to narażasz się na przypadkowe dotknięcie.
A Lyczmański najwidoczniej polubił robienie z siebie idioty. Najpierw kopnięcie Josue w czasie gdy gra jest wstrzymana to tylko żółta kartka, teraz to...
— Co w takim razie powinien zrobić sędzia w tym spotkaniu?
— Sędzia powinien odgwizdać rzut rożny.
Mógł powiedzieć że "mecz powinien być powtórzony"
Mistrz nie ma...
"Oświadczam, że nie ma żadnego Mistrza. Mistrza wymyśleliście wy, dziennikarze."
Pozdrawiam
Czyli mamy rozumieć, że machanie rękoma nad głową przy słupku to zupełnie naturalna postawa obrońcy i trafienie piłką w taką rękę należy traktować z przymrużeniem oka?
"Graliśmy przez Pedro Justiniano, który – nie obrażając go – nie jest geniuszem w rozegraniu piłki"
Ten to potrafi zjednac sobie kibiców i szatnię..... złotousty....