Bartosz Kapustka: Stać nas na lepszą grę

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Canal+ Sport

18.03.2023 00:45

(akt. 19.03.2023 02:29)

– Myślę, że stać nas na lepszą grę. Bardzo zależało nam na tym, by zwyciężyć, udało się to zrealizować. To pierwszy raz w sezonie, gdy wygraliśmy trzy ligowe mecze z rzędu, co okazało się kluczowe. Możemy być zadowoleni, trzy punkty były dla nas najważniejsze – mówił po spotkaniu z Radomiakiem w Radomiu (2:0), w 25. kolejce PKO Ekstraklasy, środkowy pomocnik Legii, Bartosz Kapustka.

– Pracuję cały czas, by wyglądać lepiej. Myślę, że miałem do siebie lekki żal o sytuację w drugiej połowie. Nie chcę zwalać na boisko, bo trochę zbyt długo prowadziłem piłkę, mogłem ją wcześniej zagrać. Była szansa na stworzenie sytuacji, po której moglibyśmy wcześniej strzelić gola na 2:0 i szybciej uspokoić mecz. Myślę, że stać mnie na dużo więcej i będę pracował nad tym, żeby tak było.

– Czy 2 gole i 2 asysty w tym sezonie ligowym to mało? Może mało, ale myślę, że mam nieco inne zadania, niż wcześniej w Legii Warszawa. Gramy z Bartkiem Sliszem trochę jak dwie "szóstki". Częściej wychodzę wyżej, lecz mam też na pewno więcej zadań defensywnych, niż w poprzednich sezonach. Dla mnie liczy się drużyna. Aż tak nie patrzę na liczby, ale myślę, że jest okej. Zdobywanie bramek na tej pozycji nie jest dla mnie najważniejsze, lecz muszę na pewno więcej kreować.

– Myślę, że w pierwszej połowie powinniśmy zdobyć o jedną bramkę więcej, bodajże Tomas Pekhart miał dobrą sytuację. Mieliśmy więcej swobody w rozgrywaniu niż w drugiej odsłonie. Po przerwie Radomiak nie miał nic do stracenia i musiał na nas trochę mocniej ruszyć, ale my musimy cały czas pracować nad tym, by dwie połowy utrzymać na bardzo wysokim lub chociaż wysokim poziomie.

– Liga czy puchar? Myślę, że to i to, dlatego powtarzam, że ten mecz był dla nas arcyważny. Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli nie wygramy, to presja na Rakowie mogłaby być troszeczkę mniejsza przed domowym występem z tym zespołem, po przerwie na reprezentacje. Trzy punkty w Radomiu były dla nas naprawdę najważniejsze, udało się to zrealizować. W sobotę Raków gra spotkanie. Jeśli się potknie, to super, a jeżeli nie, to za dwa tygodnie wszystko w naszych nogach, by tę stratę zmniejszyć. Gier i tak jeszcze trochę zostanie. Walczymy na dwóch płaszczyznach.

– Czy widzę siebie znów w klubie zagranicznym i kadrze? Aż tak w tym momencie nie wybiegam. W reprezentacji na pewno bardzo chciałbym zagrać i to będzie mój cel. W drugiej rundzie w końcu czuję się dobrze fizycznie, mogę biegać, lżej się poruszam. Jesienią, po kontuzji, czułem, że nie jest to ten poziom, na którym chciałbym być. Teraz mam odczucie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. 

– Gracz meczu? Cały czas jestem pod wrażeniem Dominika Hładuna. Robi robotę. 

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.